Nr 1 (222) - Styczeń 2024 - Stowarzyszenie CROSS
Baner

Nr 1 (222) - Styczeń 2024

Miesięcznik informacyjno-szkoleniowy Stowarzyszenia Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Niewidomych i Słabowidzących "Cross"

Adres redakcji:

00-216 Warszawa
ul. Konwiktorska 9,
tel.: 22 412 18 80
e-mail: redakcja@cross.org.pl

Redaguje zespół w składzie:

  • Anna Baranowska - Redaktor naczelna
  • Wojciech Puchacz - Zastępca redaktor naczelnej
  • Małgorzata Soloch - Korekta

Opracowanie graficzne:

Studio Graficzne Novelart

Skład, druk, oprawa i kolportaż:

EPEdruk Spółka z o.o.
ul. Konwiktorska 9, 00-216 Warszawa

Skład wersji internetowej

Novelart

Nakład:

900 egzemplarzy

Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych

Miesięcznik dofinansowują Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki

ISSN 1427-728X

ROK XXII

Nr 1 (222)

Styczeń 2024 r.

Okładka miesięcznikia nr. 1.2024
Jagoda Marszałek („Nadzieja” Kraków) na stanowisku strzeleckim podczas Pucharu Polski niewidomych i słabowidzących w biathlonie, grudzień 2023 r.

Spis treści

plakat programu iPfron+

Inspirujące zwycięstwa

Finały tegorocznych mistrzostw Polski w showdownie były niezwykłym widowiskiem. Najważniejszy krajowy turniej to nie tylko wydarzenie sportowe, lecz także spektakl odwagi i zacięcia, wysokich umiejętności i gry w duchu fair play.

W dniach 9-13 listopada 2023 roku czołowi showdowniści w Polsce spotkali się w przyjaznych murach hotelu Kaprys w Świdniku. Wydarzenie zgromadziło 32 utalentowanych zawodników, 16 kobiet i tyle samo mężczyzn, którzy prawo do startu wywalczyli we wrześniowych półfinałach bądź są medalistami z roku 2022. Przy stołach oglądaliśmy przedstawicieli klubów z Chorzowa, Bydgoszczy, Lublina, Olsztyna, Przemyśla, Słupska, Wałbrzycha oraz Wrocławia, co świadczy o rosnącym zainteresowaniu showdownem, jak i o tym, że coraz więcej zawodników z różnych zakątków Polski rywalizuje na najwyższym poziomie. W założeniach organizatorów znalazło się coś więcej niż sportowe zmagania. Za cel obrali sobie również popularyzowanie aktywności sportowej i kultury fizycznej wśród osób z niepełnosprawnością narządu wzroku, a w szczególności podniesienie umiejętności zawodników, uczenie zdrowego sportowego współzawodnictwa oraz wyłonienie kadry Polski w showdownie na sezon 2024. I to się udało.


osoby przy stole do gryMecz finałowy Krystian Kisiel versus Krzysztof Sobiło. Sędziuje Marcin Załucki

Rozgrywki prowadzone były zgodnie z zasadami opracowanymi przez trenera kadry Szymona Borkowskiego oraz według wytycznych IBSA. Zawodnicy grali na czterech stołach, a ich mecze obserwowało dziewięciu sędziów. System rozgrywania zarówno turnieju kobiet, jak i mężczyzn był identyczny. W początkowej, eliminacyjnej fazie turniejowych rozgrywek zawodnicy zostali podzieleni na cztery grupy A, B, C i D, zgodnie z rankingiem powstałym po rozegraniu półfinałów. Zacięte pojedynki „każdy z każdym” w tych grupach zadecydowały o układzie kolejnych rund.

Do drugiego etapu awansowało po dwóch zawodników z zespołów A, B, C, D, dzięki czemu powstały dwie czteroosobowe grupy E oraz F, z których zawodnicy rozstawieni zostali do par ćwierćfinałowych. Zwycięzcy awansowali do półfinałów, a przegrani walczyli systemem pucharowym o miejsca 5-8. Triumfatorzy meczów półfinałowych spotykali się w finale, pokonani rywalizowali o miejsca 3-4. Natomiast ci zawodnicy, którzy w pierwszej rundzie zajęli miejsca trzecie, stworzyli grupę G, w której walczyli o miejsca 9-12, a sportowcy z miejsc czwartych walczyli w grupie H o miejsca 13-16.  Mecze od fazy ćwierćfinałowej rozgrywane były w systemie best of five (do trzech wygranych setów) i sędziowane przez dwóch sędziów jednocześnie. Rozgrywki w rundzie pierwszej i drugiej oraz mecze o dalsze lokaty rozgrywane były w systemie best of three (do dwóch wygranych setów) i sędziowane przez jednego sędziego. Podczas turniejów kobiet i mężczyzn odbyło się łącznie 120 meczów.


osoby na podiumZwyciężczynie MP w showdownie 2023. Na podium od lewej: Dominika Czuj, Weronika Szynal, Elżbieta Mielczarek


Do najbardziej fascynujących postaci tegorocznych mistrzostw zaliczali się zawodnicy, którzy do finału trafili dzięki dzikim kartom. Warto wyróżnić Katarzynę Pietruszyńską z „DoSANu” Wałbrzych, zdobywczynię znakomitego 6. miejsca, oraz Kacpra Mazura reprezentującego „Sprint” Wrocław, który zakończył mistrzostwa na wysokim 8. miejscu. Ich występ w finale to prawdziwa gratka dla fanów, bo determinacja, z jaką dawali odpór przeciwnikom, zasługuje na podziw. Katarzyna Pietruszyńska jako jedyna obok Weroniki Szynal z Wrocławia zdołała odebrać seta wielokrotnej mistrzyni Polski Elżbiecie Mielczarek. To fakt, który z pewnością zapisze się w historii polskiego showdowna. Katarzyna nie tylko potwierdziła swoje umiejętności, lecz udowodniła także, że „dzikie karty” potrafią namieszać w końcowych wynikach. Typowania Szymona Borkowskiego okazały się trafione, bo zawodnicy, którzy może nie znajdują się jeszcze w ścisłej czołówce, dowiedli, co znaczą wola walki i pasja. Katarzyna Pietruszyńska i Kacper Mazur to prawdziwi bohaterowie, którzy pokazali na tych mistrzostwach, czym jest duch sportu.

Rozgrywki stały na bardzo wysokim poziomie. W przeważającej części los meczów rozstrzygał się dopiero w trzecim secie w pierwszej i drugiej rundzie albo w czwartym bądź piątym secie w ćwierćfinałach, półfinałach i finałach.

Najbardziej niespodziewane zakończenie miał niewątpliwie pojedynek Weroniki Szynal z Elżbietą Mielczarek w meczu półfinałowym mistrzostw Polski kobiet. Młoda reprezentantka klubu „Sprint” Wrocław pokazała niesamowitą determinację, by pokonać wielokrotną mistrzynię Polski i zawodniczkę z europejskiej czołówki. To zaskakujące zwycięstwo jest czymś nowym w kobiecej rywalizacji.

gurpa osbKadra Polski w showdownie 2024 z nominacjami w ręku. Od lewej: Krzysztof Sobiło, Daniel Kuźniar, Przemysław Knaź, Krystian Kisiel, Szymon Budzyński, Agnieszka Bardzik, Dominika Czuj, Patrycja Kaza, Elżbieta Mielczarek, Monika Szwałek, Weronika Szynal

W finale mężczyzn także nie zabrakło emocji. Krystian Kisiel („Sprint” Wrocław) zmierzył się z doświadczonym Krzysztofem Sobiło („Podkarpacie” Przemyśl). Kisiel udowodnił swoją klasę, kolejny raz w karierze zdobywając tytuł mistrzowski. Nieobecność Adriana Słoninki, jednego z najbardziej utalentowanych graczy, była mocno odczuwalna. Chociaż z powodu choroby nie mógł on wziąć udziału w turnieju, został uhonorowany prestiżową Nagrodą Fair Play imienia Łukasza „Byka” Byczkowskiego za postawę fair play i przyjacielskość, którą okazuje również podczas sportowej rywalizacji. Nagroda ta, przyznana po raz drugi, upamiętnia wspaniałego zawodnika Łukasza Byczkowskiego, reprezentanta „Sprintu” Wrocław, który odszedł od nas na początku 2023 roku. Łukasz był wspaniałym młodym człowiekiem, dla którego uprzejmość i życzliwość to jedne z najważniejszych życiowych zasad. Nagroda przyznawana jest osobom, które również się nimi kierują.

W przerwach między meczami i wieczorami odbywały się konsultacje z sędziami, co było doskonałą okazją do rozwiania wszelkich wątpliwości dotyczących przepisów gry w showdown. W trakcie tych mistrzostw ogłoszona została inicjatywa utworzenia Komisji Showdowna złożonej z zawodników, która stanie się ciałem opiniującym mającym wpływ na decyzje w zakresie organizacji turniejów oraz innych spraw dotyczących polskiego showdowna.

W niedzielę wieczorem ogłoszono oficjalne wyniki obu finałów oraz skład kadry polskich showdownistów na 2024 rok. Zwycięzcy otrzymali zasłużone trofea – puchary i medale. Gratulujemy zawodnikom wywalczonych miejsc, a nowo powołanej kadrze życzymy sukcesów na międzynarodowych arenach.

Organizatorem mistrzostw Polski w showdownie było Stowarzyszenie „Cross”, a inicjatywę wsparł finansowo Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.


Mistrzostwa Polski w Showdownie 2023
9-13.11.2023 r., Świdnik

Kobiety

  1. Weronika Szynal „Sprint” Wrocław
  1. Dominika Czuj „Ikar” Lublin
  1. Elżbieta Mielczarek „Sprint” Wrocław

Mężczyźni

  1. Krystian Kisiel „Sprint” Wrocław
  1. Krzysztof Sobiło „Podkarpacie” Przemyśl
  1. Szymon Budzyński „Ikar” Lublin

Kadra Polski w showdownie 2024

  1. Weronika Szynal
  2. Dominika Czuj
  3. Elżbieta Mielczarek
  4. Agnieszka Bardzik
  5. Patrycja Kaza
  6. Monika Szwałek
  7. Krystian Kisiel
  8. Krzysztof Sobiło
  9. Szymon Budzyński
  10. Przemysław Knaź
  11. Daniel Kuźniar
  12. Adrian Słoninka

Brązowy Zurich Weroniki

Z niemal szwajcarską precyzją, bo po roku bez zaledwie jednego dnia od poprzedniej edycji, rozpoczął się kolejny turniej z cyklu Zurich Open w showdownie. W dniach 22-26 listopada w hotelu Ibis Styles Zurich City Center swoje mecze również i tym razem rozegrali reprezentanci Polski. Brązowy medal wywalczyła Weronika Szynal.

Był to ostatni w tym roku wyjazdowy międzynarodowy turniej dla kadry Polski w showdownie. W zawodach brało udział 58 zawodników, 24 kobiety oraz 34 mężczyzn. Swoich reprezentantów wystawiły: Szwajcaria, Niemcy, Francja, Słowacja, Czechy, Finlandia, Belgia, Estonia, Włochy, Słowenia, Dania, Hiszpania, Maroko oraz Polska. Zawodnicy rywalizowali z podziałem na kobiety i mężczyzn. W obu kategoriach wygrana dawała zwycięzcy lub zwyciężczyni 300 punktów rankingowych. Turniej rozgrywany był zgodnie z regulaminem obowiązującym w IBSA i według systemu rozgrywek przyjętego przez Komisję Showdowna. Mecze odbywały się na czterech stołach, pod okiem ośmioosobowego składu sędziowskiego. Tak jak przed rokiem sędziowie korzystali z aplikacji na telefon, w której zaznaczali zdobyte przez zawodników punkty. Wyniki aktualizowały się na bieżąco i każdy mógł je śledzić na stronie internetowej turnieju.


Osoby grające w showdownMecz półfinałowy Elvina Vidot (Francja) – Weronika Szynal

Polskę reprezentowało sześcioro zawodników: Agnieszka Bardzik („Łuczniczka” Bydgoszcz), Katarzyna Stenka („Ikar” Lublin), Weronika Szynal („Sprint” Wrocław), Szymon Budzyński („Ikar” Lublin), Przemysław Knaź („Podkarpacie” Przemyśl), Łukasz Zdunkiewicz („Łuczniczka” Bydgoszcz). Zawodnikom towarzyszył trener kadry Szymon Borkowski.

Polacy pokazali się z bardzo dobrej strony. Fantastyczne trzecie miejsce Weroniki Szynal, która w meczu o brąz pokonała inną naszą reprezentantkę – Agnieszkę Bardzik, było, jak na razie, największym jej sukcesem na arenie międzynarodowej. A o tym, że w Werce drzemie ogromny potencjał, nikogo nie trzeba przekonywać. Niech inne zawodniczki się boją! Agnieszka po porażce z Weroniką zajęła bardzo dobre czwarte miejsce. Świetny występ zaliczył także Przemysław Knaź, który zajął ósme miejsce – najwyższe w swojej międzynarodowej karierze. Szymon zawody zakończył na czternastej pozycji, Kasia na szesnastej, a Łukasz zajął 24. miejsce.


grupa osób z dresachZurich Open 2023, polska reprezentacja z maskotką imprezy – porcelanowym misiem. Od lewej: Weronika Szynal,
Szymon Borkowski, Łukasz Zdunkiewicz, Szymon Budzyński, Katarzyna Stenka, Agnieszka Bardzik, Przemysław
Knaź

Zawody okazały się bardzo wyrównane i niejednokrotnie o wyjściu z grupy decydowały nie duże, a małe punkty. Każdy z zawodników walczył do końca i za nic nie chciał odpuścić. Doskonałym przykładem są ćwierćfinałowe pojedynki naszych zawodniczek. Najpierw Agnieszka rozgrywała swój mecz z utytułowaną Włoszką Sonią Tranchiną. Po dwóch setach rywalka prowadziła 2:0 i do końcowego sukcesu brakowało jej wygrania jeszcze jednego seta. Ale „Dziku” nie odpuściła i wygrała dwa kolejne sety, czym doprowadziła do meczowego remisu. W piątym secie lepsza okazała się nasza zawodniczka i to ona zameldowała się w półfinale. Podobny przebieg miał mecz Weroniki z Janą Fuhrer ze Słowenii. Pierwsze dwa sety padły łupem Słowenki i na tablicy wyników znów widniał wynik 2:0. Jednak „Szynszyla” zachowała spokój i dzięki dwóm wygranym kolejno setom doprowadziła do remisu. Tie-break również należał do naszej reprezentantki i to ona dostała się do półfinału. Na tym etapie turnieju kadrowiczki przegrały swoje mecze, w wyniku czego spotkały się ze sobą, by walczyć o brąz, a tu lepsza okazała się Weronika, która dzięki zwycięstwu stanęła na podium.

Zurich Open 2023
22-26.11.2023 r., Zurich

Kobiety

  1. Elvina Vidot Francja
  2. Tanja Oranić Słowenia
  3. Weronika Szynal Polska
  4. Agnieszka Bardzik Polska

(...)

  1. Katarzyna Stenka Polska

Mężczyźni

  1. Marco Carrai Włochy
  2. Ari Lahtinen Finlandia
  3. Christoff Eilers Belgia

(…)

  8. Przemysław Knaź Polska
14. Szymon Budzyński Polska
24. Łukasz Zdunkiewicz Polska

Maraton strzelecki nad Brdą

W stolicy województwa kujawsko-pomorskiego spotkali się strzelcy z dysfunkcją wzroku, by jak co roku późną jesienią rozegrać mistrzostwa Polski w strzelectwie pneumatycznym w postawach klęcząc, leżąc i stojąc. Wydarzenie odbyło się w obiekcie Klubu Strzeleckiego „Zawisza” Bydgoszcz.

Formuła zawodów jest odpowiednikiem konkurencji trzech postaw, w jakiej w karabinie rywalizują zawodnicy pełnosprawni oraz zawodnicy z dysfunkcją narządu ruchu na dystansie 50 m. Z racji specyfiki dysfunkcji wzroku strzelanie odbywa się na dystansie 10 m, ale z tej samej broni co w innych dyscyplinach tej kategorii. Konkurencję trzech postaw rozgrywano na zawodach międzynarodowych do 2016 roku, kiedy używało się jeszcze większych tarcz wykorzystywanych powszechnie do strzelania z pistoletów pneumatycznych. Od tamtego czasu przepisy międzynarodowe odnoszące się do strzelectwa osób z dysfunkcją wzroku nie obejmują tej konkurencji jako oddzielnej. Zachowała się jednak tradycja corocznych zawodów krajowych, dzięki którym sportowcy mogą dołożyć do swojej kolekcji kolejne trofea za udział w tej trudnej technicznie konkurencji.



osoby na strzelnicyRywalizacja podczas konkurencji karabin pneumatyczny trzy postawy

Formuła strzelania trzech postaw jest następująca:

zawodnicy po przygotowaniu tarcz oraz stanowisk mają 15 minut na strzały próbne w postawie klęczącej;

  • w ciągu następnych 2 godzin i 45 minut zawodnicy:
    • oddają 40 strzałów ocenianych w postawie klęczącej,
    • dokonują zmiany postawy do postawy leżącej,
    • oddają strzały próbne, a następnie 40 strzałów ocenianych w postawie leżącej;
    • dokonują zmiany postawy do postawy stojącej,
    • oddają strzały próbne, a następnie 40 strzałów ocenianych w postawie stojącej.

Postawy leżąca i stojąca są zapewne czytelnikom dobrze znane. W przypadku postawy klęczącej można powiedzieć, że jest ona niejako trudniejszym wariantem postawy leżącej. W postawie klęczącej zawodnicy także siedzą przy stoliku, jednak w przeciwieństwie do postawy leżącej jedynym punktem styczności zawodnika ze stolikiem jest łokieć lewej ręki, pod którym dodatkowo musi znajdować się krążek o średnicy 10 cm. Reszta ciała zawodnika musi być wyraźnie odsunięta i nie dawać dodatkowych punktów podparcia.

Strzelanie, wzorem wszystkich tegorocznych zawodów, rozgrywane było w trzech kategoriach – kobiet strzelających w opasce, mężczyzn strzelających w opasce oraz w kategorii open (zawodnicy strzelający bez opaski, kobiety i mężczyźni razem).

Wśród kobiet zwyciężyła Barbara Moskal („Podkarpacie” Przemyśl), która pod bacznym okiem swojej asystentki Katarzyny Moskal uzyskała łączny wynik 1168,0 p. Na drugim miejscu uplasowała się Katarzyna Orzechowska („Warmia i Mazury” Olsztyn) strzelająca wraz z Dariuszem Mendrzejewskim, jej wynik to 1152,6 p. Na najniższym stopniu podium stanęła Renata Tomaszewska („Cross Opole”), która zebrała 1098,8 p., a pomagała jej wymieniona już wyżej Katarzyna Moskal.

Wśród panów całym podium zawładnęli zawodnicy w barwach klubowych „Warmii i Mazur” Olsztyn. Miejsca od pierwszego do trzeciego zajęli w kolejności: Bogusław Rutkowski (1075,9 p.), Eugeniusz Barszczewski (1050,9 p.) i Piotr Staszewski (1016,1 p.). Ich asystentami byli odpowiednio: Dariusz Mendrzejewski, Katarzyna Moskal oraz Arkadiusz Szewczyk.


grupa osóbReprezentacja „Pionka” Włocławek podczas tegorocznych MP w strzelectwie pneumatycznym w trzech postawach

W kategorii open zwycięstwo przypadło w udziale reprezentantce klubu „Sudety” Kłodzko Marii Ciupińskiej-Narwojsz, która przy wsparciu swojego męża Leszka Narwojsza zebrała łącznie 1141,8 p. Na drugim miejscu rywalizację zakończyła Klaudia Żelazowska („Morena” Iława). Zawodniczka strzelająca w asyście Arkadiusza Szewczyka uzyskała 1132,3 p. Arkadiusz pomagał też na stanowisku Izabeli Dudzie („Morena” Iława), która ostatecznie stanęła na najniższym stopniu podium za wystrzelane 1047,4 p.

Po tych zawodach strzelcy zaczynają w większości okres pracy na własnym podwórku. W domach i na klubowych strzelnicach będą zwiększać swoją wytrzymałość, aby już na starcie przyszłego sezonu osiągać jeszcze lepsze rezultaty. Kadra będzie się przygotowywać do wiosennych mistrzostw Europy, które na przełomie maja i czerwca zaplanowane są w hiszpańskiej Grenadzie. Kompletny kalendarz przyszłorocznych startów wszyscy poznamy zapewne niebawem, kiedy zostanie opublikowany na stronach ZKF „Olimp”.

Biegali, strzelali, zwyciężali

Bardzo szybkie tempo naszego życia sprawia, że trudno zatrzymać się nam na dłuższą chwilę na wydarzeniach rozgrywających się obok nas, a nawet na tych, w których uczestniczymy bezpośrednio. W środowisku naszych narciarzy biegowych takim bardzo ważnym wydarzeniem, na które należy zwrócić uwagę, były zawody biathlonowe inaugurujące sezon zimowy 2023/2024 – Puchar Polski niewidomych i słabowidzących w biathlonie – które odbyły się w Kościelisku.

Zawody zorganizowane przez ZKF „Olimp” zostały dofinansowane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki w ramach zadania „Fundusz rozwoju kultury fizycznej”, a także przez PFRON w ramach zadania „Sport bez granic 2023”. Patronat nad wydarzeniem objęli starosta tatrzański Piotr Bąk oraz wójt gminy Kościelisko Roman Krupa. W zmaganiach uczestniczyło 35 sportowców, w tym znaczna grupa młodzieży, co bardzo cieszy i napawa optymizmem na przyszłość. Biathlon i biegówki przyciągają młodych ludzi, szczególnie młodzież skupioną w klubach działających przy ośrodkach szkolno-wychowawczych dla dzieci niewidomych i słabowidzących. W zawodach wzięli udział wszyscy liczący się na naszej arenie zawodnicy, łącznie z członkami reprezentacji Polski w biathlonie i narciarstwie biegowym. Za organizację zmagań o Puchar Polski odpowiadał koordynator Jerzy Andrejko, a do pełnienia funkcji sędziego głównego został powołany Kazimierz Cetnarski, nestor narciarstwa biegowego i biathlonu. Za część rywalizacji rozgrywającą się na strzelnicy odpowiadał, jak zawsze, Zbigniew Sebzda, który z właściwym sobie profesjonalizmem kierował zespołem sędziowskim oraz przygotował wszystkie karabiny.


grupa osób na nartach biegowychW oczekiwaniu na rozpoczęcie zawodów...

Stadion biathlonowy w Kościelisku przywitał narciarzy, jakby na nich czekał. Pogoda była bezwietrzna, a temperatura na poziomie zera stopni Celsjusza zapewniała odpowiednie warunki do rozegrania imprezy. Najpierw jednak należało przygotować się do startu. Wieczór poprzedzający pierwszy bieg większość ekip spędziła na odpowiednim przygotowaniu nart, ich czyszczeniu i smarowaniu. Na kolejny dzień zaplanowano rozgrzewkę i przestrzelanie broni na strzelnicy oraz zapoznanie się zawodników z trasą.

Pierwszy punkt w planie zmagań Pucharu Polski to bieg sprinterski. Rozgrywany był na różnych dystansach, zależnie od płci i kategorii wiekowej zawodników, obejmował oddanie dwóch strzałów w kategoriach seniorów i juniorów, jednego w kategorii młodziczek i młodzików oraz obowiązkowe do przebiegnięcia rundy karne za niecelne strzały. Miło było patrzeć na zawodników ustawiających się w długiej kolejce przed linią startu. Ich kolorowe kombinezony, częstokroć w barwach narodowych, przykuwały uwagę i świadczyły o randze zawodów. Na twarzach startujących malowało się skupienie, a jednocześnie ogromne podekscytowanie przed sprawdzianem na trasie i strzelnicy. To był ostatni moment, by przed biegiem zastanowić się jeszcze nad strategią, wysłuchać wskazówek trenerów, ustalić szczegóły komunikacji z przewodnikami. Niektórym zawodnikom towarzyszyli bowiem przewodnicy, sportowcy, których zadaniem było właściwie pokierować kolegów na trasie i czuwać nad ich bezpieczeństwem.


osoba leżąca z bronią w rękachNa stanowisku strzeleckim Karolina Koś („Podkarpacie” Przemyśl)

Zawody rozpoczęli seniorzy – doświadczeni zawodnicy, którzy od wielu lat pracują nad formą i doskonalą umiejętności w rodzimych klubach sportowych. Obserwując startujących na trasie i na strzelnicy, można było dostrzec świetne przygotowanie, ogromne zaangażowanie, wielką wolę walki i mistrzowskie opanowanie. Po wyczerpującym biegu potrafili na czas strzelania uspokoić swój zmęczony ogromnym wysiłkiem organizm, skupić się na sygnale dźwiękowym rozbrzmiewającym w słuchawkach, zapanować nad drgającymi rękami i oddać serię celnych strzałów, by za chwilę pobiec kolejne okrążenie i znów wykonać serię nie gorszych strzałów…


dwie osoby na nartachZawodnicy wspierali się i pomagali sobie nawzajem, kiedy tylko była taka potrzeba

W grupie startujących nie dało się nie zauważyć zawodników młodzieżowej kadry Polski, którzy podpatrywani przez trenerów stanęli w szranki, by sprawdzić poziom swojego wyszkolenia wypracowany na zgrupowaniach. Uwagę zwracali również członkowie klubu „Podkarpacie” Przemyśl, którzy wspierali się wzajemnie i na obserwatorach robili wrażenie zespołu zgranego i mocno zaangażowanego w zawody. Tak samo odbierało się reprezentację „Karolinki” Chorzów, która po raz pierwszy startowała na nowych nartach zakupionych dla młodzieży.

Bieg sprinterski i przeprowadzony kolejnego dnia bieg długi były dla wszystkich zawodników, trenerów, instruktorów, rodziców i opiekunów ogromnym przeżyciem. Każda ze startujących osób dała z siebie wszystko, by sprostać wyzwaniu. Nikt się nie poddawał, tylko walczył o jak najlepszy wynik. Zmagania cechowała zacięta rywalizacja, ale jednocześnie przyjaźń i zasady fair play.


osoby na podium z medalamiNa podium przewodnicy i zwycięzcy biegu sprinterskiego młodzików. Od lewej zawodnicy: Antoni Wróbel
(„Braille” Bydgoszcz), Jakub Paluch („Nadzieja” Kraków), Daniel Moneta („Nadzieja” Kraków)

Podsumowaniem Pucharu Polski niewidomych i słabowidzących w biathlonie była ceremonia dekoracji zwycięzców, która odbyła się na stadionie biathlonowym w Kościelisku. Medale i pamiątkowe dyplomy wręczali Roman Krupa i Jerzy Andrejko. Wyniki odczytywał i zapraszał zawodników na podium Kazimierz Cetnarski.  Obok triumfatorów do dekoracji stanęli też ich przewodnicy. Chwili tej towarzyszyły pozytywne emocje i okrzyki, w ruch poszły aparaty telefonów. Zaproszona na podium seniorka Wiesława Wołoszyn z przemyskiego klubu „Podkarpacie” nie mogła ukryć wzruszenia i ogromnej radości. To spowodowało, że została okrzyknięta „Sławną Wiesławą”. Wręczono też sześć pucharów dla zwycięzców dwuboju biathlonowego. Radość zawodników stojących na najwyższym stopniu podium była wtedy największa. Z uśmiechem, wysoko nad głowami wznosili zdobyte z wielkim wysiłkiem puchary.

Dobry klimat zawodów stworzyli organizatorzy, sędzia główny i zespół sędziowski, zawodnicy i wszystkie osoby zaangażowane w przebieg tej bardzo ważnej w środowisku niewidomych i słabowidzących narciarzy imprezy. Na pewno dużym atutem było również zakwaterowanie w gościnnych pensjonatach Podhala, w pobliżu stadionu biathlonowego.

Skoro sezon zimowy 2023/2024 tak pięknie się rozpoczął, to na pewno czekają nas wkrótce kolejne wielkie emocje.


grupa osób z pucharami i medalamiMistrzowie dwuboju w kategorii młodzików – Jakub Paluch („Nadzieja” Kraków), Antoni Wróbel („Braille” Bydgoszcz), Kacper Filipczyk („Karolinka” Chorzów)

Zwycięzcy Pucharu Polski niewidomych i słabowidzących w biathlonie
14-17.12.2023 r., Kościelisko

Bieg sprinterski

Seniorki (3 x 1000 m, 2 strzelania)

  1. Karolina Koś „Podkarpacie” Przemyśl
  2. Ewa Pochwat „Jutrzenka” Częstochowa
  3. Wiesława Wołoszyn „Podkarpacie” Przemyśl

Seniorzy (3 x 2000 m, 2 strzelania)

  1. Paweł Gil „Podkarpacie” Przemyśl
  2. Piotr Garbowski „Podkarpacie” Przemyśl
  3. Błażej Bieńko „Podkarpacie” Przemyśl

Juniorki (3 x 1000 m, 2 strzelania)

  1. Jagoda Marszałek „Nadzieja” Kraków

Juniorzy (3 x 2000 m, 2 strzelania)

  1. Marcin Gruszczyński „Braille” Bydgoszcz
  2. Gabriel Olech „Nadzieja” Kraków
  3. Marcel Mika „Karolinka” Chorzów

Młodziczki (2 x 1000 m, 1 strzelanie)

  1. Zofia Sobolak „Podkarpacie” Prrzemyśl
  2. Aleksandra Mika „Karolinka” Chorzów

Młodzicy (2 x 1000 m, 1 strzelanie)

  1. Antoni Wróbel „Braille” Bydgoszcz
  2. Jakub Paluch „Nadzieja” Kraków
  3. Daniel Moneta „Nadzieja” Kraków

Bieg indywidualny

Seniorki (5 x 1000 m, 4 strzelania)

  1. Ewa Pochwat „Jutrzenka” Częstochowa
  2. Karolina Koś „Podkarpacie” Przemyśl
  3. Wiesława Wołoszyn „Podkarpacie” Przemyśl

Seniorzy (5 x 2000 m, 4 strzelania)

  1. Łukasz Zgłobicki „Podkarpacie” Przemyśl
  2. Błażej Bieńko „Podkarpacie” Przemyśl
  3. Paweł Gil „Podkarpacie” Przemyśl

Juniorki (5 x 1000 m, 4 strzelania)

  1. Jagoda Marszałek „Nadzieja” Kraków

Juniorzy (5 x 2000 m, 4 strzelania)

  1. Marcin Gruszczyński „Braille” Bydgoszcz
  2. Gabriel Olech „Nadzieja” Kraków
  3. Marcel Mika „Karolinka” Chorzów

Młodziczki (4 x 1000m, 3 strzelania)

  1. Zofia Sobolak „Podkarpacie” Przemyśl
  2. Aleksandra Mika „Karolinka” Chorzów

Młodzicy (4 x 1000 m, 3 strzelania)

  1. Jakub Paluch „Nadzieja” Kraków
  2. Antoni Wróbel „Braille” Bydgoszcz
  3. Kacper Filipczyk „Karolinka” Chorzów

Dwubój biathlonowy

Seniorki

  1. Ewa Pochwat „Jutrzenka” Częstochowa
  2. Karolina Koś „Podkarpacie” Przemyśl
  3. Wiesława Wołoszyn „Podkarpacie” Przemyśl

Seniorzy

  1. Paweł Gil „Podkarpacie” Przemyśl
  2. Łukasz Zgłobicki „Podkarpacie” Przemyśl
  3. Błażej Bieńko „Podkarpacie” Przemyśl

Juniorki:

  1. Jagoda Marszałek „Nadzieja” Kraków

Juniorzy

  1. Marcin Gruszczyński „Braille” Bydgoszcz
  2. Gabriel Olech „Nadzieja” Kraków
  3. Marcel Mika „Karolinka” Chorzów

Młodziczki:

  1. Zofia Sobolak „Podkarpacie” Przemyśl
  2. Aleksandra Mika „Karolinka” Chorzów

Młodzicy

  1. Jakub Paluch „Nadzieja” Kraków
  2. Antoni Wróbel „Braille” Bydgoszcz
  3. Kacper Filipczyk „Karolinka” Chorzów

Czas na grande finale!

W kręgielni Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gostyniu w dniach od 30 listopada do 3 grudnia zawodnicy niewidomi i słabowidzący rozegrali ostatnie w sezonie sportowym 2023 zawody kręglarskie z kalendarza Stowarzyszenia „Cross”.

Na liście startowej widniało ponad 70 zawodników reprezentujących 17 klubów z całej Polski. Wprawdzie zabrakło kilku znaczących nazwisk, ale mimo to rywalizacja zapowiadała się pasjonująco. I nie zawiedliśmy się, ale o tym później.

Turniej miał rangę Grand Prix Polski i został rozegrany systemem eliminacji oraz finałów. W eliminacjach wystartowali wszyscy zawodnicy. Oddali oni po 120 rzutów (cztery gry po 30 rzutów), a ich łączny wynik pozwolił wyłonić po sześciu finalistów w każdej z kategorii wśród kobiet i mężczyzn. Triumfatorzy gier klasyfikacyjnych oddawali kolejne 120 rzutów w czterech grach i ich wynik był podstawą do wyłonienia zwycięzców.


osoba z kulą w ręku w trakcie rzutuNowy rekordzista Polski Grzegorz Kanikuła podczas jednego z rzutów

Przy tak licznej grupie startujących zawodników już w czwartek konieczne było utworzenie dwóch bloków startowych. Eliminacyjny start Jadwigi Rogackiej (648 p.) z klubu „Pionek” Włocławek pokazał, że możliwe będzie uzyskanie – na dobrze przygotowanych torach – wysokich wyników. Z dobrej strony pokazała się również Karolina Skirel z „Moreny” Iława, której wynik 576 p. okazał się wystarczający na finał. W pierwszych blokach zaprezentowała się również Anna Płytnik, nowa zawodniczka z klubu „Warmia i Mazury” Olsztyn, która zagrała równo i zupełnie przyzwoicie jak na pierwszy start w zawodach. Obok niej warto odnotować udane debiuty dwóch zawodniczek „Pionka” Włocławek – Marzeny Cieciory i Marii Walczak.

grupa osób na krgielniTrójka finalistów kategorii B1 mężczyzn wraz z asystentami tuż po zakończonych grach

Drugiego dnia zaplanowano kolejne 11 bloków i o godzinie 8:30 rozpoczęły się wielkie emocje. Jako pierwsza rywalizację rozpoczęła większość czołówki kategorii B3 mężczyzn. Panowie od razu rozgrzali tory do czerwoności. Z toru na tor Grzegorz Kanikuła z „Hetmana” Lublin tak się rozkręcał, że na trzecim pasku wynikiem 212 kręgli ustanowił nowy rekord Polski z jednej gry. Ponadto równa, wysoka gra na wszystkich torach pozwoliła mu się cieszyć z nowego rekordu Polski w czterech grach łącznie, który wynosi teraz 786 p. Dodatkowym smaczkiem w tej kategorii był rekord życiowy Michała Ciborskiego z „Jutrzenki” Częstochowa (660 p.), dzięki któremu o sześć oczek wygrał prawo startu w finale z Rafałem Chaberskim z „Moreny” Iława. Oprócz Michała z rekordu życiowego cieszył się w Gostyniu także Stanisław Szczęsny z „Pionka” Włocławek (526 p). Wszystkie eliminacyjne bloki przynosiły dobre wyniki albo niespodziewane awanse do finału oraz rywalizację o każdy zbity kręgiel. W czołówce kategorii B2, jak zwykle, bratobójczy pojedynek toczyli zawodnicy klubu „Warmia i Mazury” Olsztyn – Mieczysław Kontrymowicz i Stanisław Stopierzyński (zwycięsko z tego pojedynku wyszedł „Dziadek” Kontrymowicz). Do finału awansował również Mieczysław Sabaj z „Podkarpacia” Przemyśl, który mimo oddania tylko 29 rzutów na ostatnim torze (koniec czasu) zbił o 8 kręgli więcej niż Dariusz Pilipczuk z „Tęczy” Poznań. W kategorii B1 nie zawiódł, jak zwykle, Jan Zięba z „Debiutu” Stąporków. W kategorii B3 kobiet dobrze zaprezentowała się Emilia Sawiniec z „Hetmana” Lublin (640 p.). O tym, że należy zawsze grać do końca, przekonała się Anna Barwińska z „Omegi” Łódź, która pomimo słabej pierwszej gry zdołała awansować do finału, wyprzedziwszy zaledwie jednym punktem Bożenę Wiechowską z „Moreny” Iława.


grupa osób z pucharamiZwycięzcy w kategorii B1 mężczyzn z asystentami, sędzią główną Bożeną Polak (po lewej) oraz koordynatorką turnieju Joanną Staliś

W sobotę od rana rozpoczęły się starty finałowe gostyńskiego turnieju. Na początek zaprezentowały się zawodniczki kategorii B1 kobiet. Od pierwszego toru wiadomo było, że o zwycięstwo powalczą Karolina Rzepa z „Łuczniczki” Bydgoszcz oraz Regina Szczypiorska z „Moreny” Iława. Tym razem zwycięsko z tego boju wyszła młoda zawodniczka z Bydgoszczy. O trzecią lokatę do ostatniej gry rywalizowała z Salomeą Walkowiak („Pogórze” Tarnów) klubowa koleżanka Karoliny – Katarzyna Świątek. Następnie na torach zameldowali się panowie reprezentujący kategorię B1. Przez pierwsze trzy gry na równi z Janem Ziębą utrzymywał się Szczepan Polkowski z „Moreny” Iława. Czwarta gra przypomniała jednak widowni, kto w tej kategorii jest zazwyczaj poza konkurencją, zatem ze zwycięstwa znów cieszył się zawodnik klubu „Debiut” Stąporków. Natomiast niespodziewanie jego klubowy kolega Tadeusz Sobura walczył o trzecie miejsce z Markiem Zwolenkiewiczem („Karolinka” Chorzów). Pojedynek ten wygrał bardziej doświadczony zawodnik z Chorzowa, ale z pewnością w przyszłym sezonie należy zwrócić uwagę na klubowego kolegę Jana Zięby. W kategorii B2 mężczyzn tradycyjnie o laur zwycięzcy ścierali się dwaj zawodnicy klubu „Warmia i Mazury” Olsztyn, jednak tym razem wyraźnie do tej rozgrywki chciał włączyć się Mieczysław Sabaj. Ostatecznie kolejność na podium wyglądała następująco: Kontrymowicz, Stopierzyński, Sabaj. Po swych grach niezadowolenia nie krył Grzegorz Nowak z „Omegi” Łódź, którego z pewnością stać na więcej niż ostatnie miejsce w finale.  Czwarty finałowy blok był zaplanowany dla zawodniczek kategorii B2. Dziewczyny zagwarantowały spore emocje kibicom, nie obyło się też bez niespodzianki. Jadwiga Rogacka grała równo i dobrze, więc tym bardziej nie spodziewała się, że punktację równą jej wynikom notuje Karolina Skirel. Zawodniczka „Moreny” Iława wytrzymała presję zawodów oraz koleżanki klubowej Jadwigi – Katarzyny Majewskiej. Zarówno Karolina, jak i Katarzyna cieszyły się tego dnia ze swych rekordów życiowych. To był naprawdę pasjonujący i stojący na wysokim poziomie finał, brawo! Następnie na torach pojawiły się panie z kategorii B3. Swoją dobrą dyspozycję z eliminacji utrzymała Emilia Sawiniec, zdecydowanie krocząca po zwycięstwo (przed zawodami uważała kręgielnię w Gostyniu za niegościnne dla niej miejsce). Wyrównany do ostatnich rzutów bój o pozostałe stopnie podium toczyły natomiast rywalki. Po ostatnim rzucie na tablicy wyników pokazało się równo 600 p. u dwóch z nich – Eweliny Woszuk z „Pionka” Włocławek oraz Anny Barwińskiej. Zawodniczki w napięciu czekały, aż sędzia policzy dziewiątki. Eksplozja radości Eweliny była jasnym komunikatem, że to ona cieszy się z drugiej lokaty. Należą się jej duże brawa, bo systematycznie pokazuje swoje zaangażowanie i wolę walki o najwyższe miejsca. Kibice czekali jeszcze tylko na emocje w kategorii B3 mężczyzn (rekordy Grzegorza zaostrzyły z pewnością apetyty). Zawodnik z Lublina rozpoczął swój start od wysokiej pierwszej gry, więc wszyscy patrzyli na tablicę wyników, gdzie na czwartym torze pojawiła się przy jego nazwisku kolejna dwusetka (203 p.). Mimo dobrej gry zawodnik uzyskał wynik „tylko” 764 kręgli. Były to bez wątpienia jedne z lepszych zawodów w jego karierze. Równie pasjonująca okazała się walka o drugie i trzecie miejsce. Po pierwszych torach o te lokaty walczyło jeszcze trzech zawodników, jednak ostatecznie na ostatniej prostej zostali tylko Tomasz Ćwikła z „Moreny” Iława (200 p. z jednej gry) i Daniel Jarząb z „Tęczy” Poznań. Pomimo wyraźnego zwycięstwa w czwartej grze Danielowi zabrakło zaledwie trzech punktów do drugiego miejsca.

grupa osób z pucharamiZwyciężczynie w kategorii B2 kobiet z sędzią główną Bożeną Polak oraz koordynatorką turnieju Joanną Staliś

Podsumowując mijający sezon kręglarski, zdecydowanie można powiedzieć, że te zawody były godnym jego zwieńczeniem. Cieszy bezapelacyjnie pojawienie się wielu nowych nazwisk, i to nie tylko na liście startowej. Coraz częściej nowi zawodnicy pokazują chęć rywalizacji ze starą gwardią i może to być tylko z korzyścią dla wyników. Trzymamy kciuki za sukcesy w rozpoczynającym się roku!

Organizację turnieju wsparły finansowo MSiT i PFRON.

Grand Prix Polski niewidomych i słabowidzących w kręglach klasycznych
30.11-3.12.2023 r., Gostyń

Tabela wyników - kobiety w nawiasie wyniki eliminacji
Kobiety
Kategoria B1
1. Karolina Rzepa „Łuczniczka” Bydgoszcz (432 p.) 843 p.
2. Regina Szczypiorska „Morena” Iława (387 p.) 456 p.
3. Katarzyna Świątek „Łuczniczka” Bydgoszcz (335 p.) 365 p.
Kategoria B2
1. Jadwiga Rogacka „Pionek” Włocławek  (648 p.) 651 p.
2. Karolina Skirel  „Morena” Iława (576 p.) 638 p.
3. Katarzyna Majewska „Pionek” Włocławek (589 p.) 621 p.
Kategoria B3
1. Emilia Sawiniec „Hetman” Lublin (640 p.) 644  p.
2. Ewelina Woszuk „Pionek” Włocławek (624 p.) 600 p.
3. Anna Barwińska  „Omega” Łódź (616 p.) 600 p.
Tabela wyników - mężczyźni w nawiasie wyniki eliminacji
Mężczyźni
Kategoria B1
1. Jan Zięba „Debiut” Stąporków (617 p.) 596 p.
2. Szczepan Polkowski „Morena” Iława (513 p.) 531 p.
3. Marek Zwolenkiewicz    „Karolinka” Chorzów (363 p.) 424 p.
Kategoria B2
1. Mieczysław Kontrymowicz „Warmia i Mazury” Olsztyn (709 p.) 725 p.
2. Stanisław Stopierzyński „Warmia i Mazury” Olsztyn (690 p.) 709 p.
3. Mieczysław Sabaj „Podkarpacie” Przemyśl (614 p.) 689 p.
Kategoria B3
1. Grzegorz Kanikuła „Hetman” Lublin (786 p.) 764 p.
2. Tomasz Ćwikła „Morena” Iława (711 p.) 733 p.
3. Daniel Jarząb  „Tęcza” Poznań      (696 p.) 730 p.
 

Im starszy, tym lepszy

W Częstochowie najbardziej znanym miejscem jest klasztor oo. paulinów na Jasnej Górze, z obrazem Matki Boskiej. Jednak grającym w bowling osobom niewidomym i słabowidzącym miasto bardzo kojarzy się też z turniejem, który odbywa się tu od 23 lat.

Na najstarszy turniej bowlingowy osób niewidomych, który stanowił ostatnią w minionym roku szansę na rywalizację, przyjechało 67 zawodników i zawodniczek z 20 klubów Stowarzyszenia „Cross”. Ze względu na duże zainteresowanie turniejem Jolanta Maźniak, która koordynowała zawody, była zmuszona wyznaczyć limity zgłoszeń, co spotkało się raczej z chłodnym przyjęciem w klubach, którym postawiono takie ograniczenia.

23 listopada uczestnicy przyjechali do hotelu Grand przy ul. Drogowców, w którym mieli zamieszkać. Wieczorem odbyło się spotkanie informacyjne z udziałem koordynatorki i sędziego zawodów Adriana Hibnera, dotyczące m.in. harmonogramu gier, regulaminu i systemu rozgrywek. Rywalizacja przebiegała w bardzo przyjaznej atmosferze, obyło się bez kar i upomnień. Do gry przeznaczono wszystkie osiem torów, tory numer 1 i numer 2 zostały wyposażone w barierki i wydzielone dla osób niewidomych rywalizujących w kategorii B1, zawodnicy z kategorii B2 i B3 grali na sześciu  pozostałych.


osoby na kręgielniZawodnik podczas rzutów próbnych

W kategorii B1 kobiet triumfowała Karolina Rzepa z klubu „Łuczniczka” Bydgoszcz, która wyprzedziła drugą na podium reprezentantkę „KoMaru” Piekary Śląskie Barbarę Szypułę o 13 p. i trzecią Renatę Domin z „Łuczniczki” Bydgoszcz o 75 p. W grupie 12 pań z kategorii startowej B2 zwyciężyła zawodniczka „Moreny” Iława Magdalena Palamar, która o 21 p. pokonała najsilniejszą swoją rywalkę Renatę Sochę z „Warmii i Mazur” Olsztyn, a o 94 p. Jadwigę Szamal z łódzkiej „Omegi”. W kategorii B3 startowało 13 zawodniczek, a podium opanowały lublinianki z dwóch tamtejszych klubów. Pierwsze miejsce z wynikiem 829 p. zdobyła Elżbieta Malinowska z „Hetmana”, a drugie i trzecie zawodniczki „Ikara” – Małgorzata Kowalczyk za wynik 771 p. i Dorota Kurek za zebrane 761 p.


grupa osóbDekoracja zwyciężczyń w kategorii B1. Od lewej: koordynatorka zawodów Jolanta Maźniak, zawodniczki – Barbara Szypuła, Karolina Rzepa i Renata Domin wraz z asystentami oraz Joanną Staliś

Panowie z kategorii B1 rywalizację zakończyli następująco: Lesław Domin z klubu „Łuczniczka” Bydgoszcz był najlepszy wśród sześciu startujących i uzyskał wynik 566 p. Wyprzedził Franciszka Kałę z „Jutrzenki” Częstochowa o 73 p., a Krzysztofa Tarkowskiego z „Hetmana” Lublin aż
o 154 p. W kategorii B2 najwięcej ugrał reprezentant „Warmii i Mazur” Olsztyn Stanisław Stopierzyński – 1077 p. Jego najwyższy wynik w jednym pasku to 202 p. Jako drugi na podium stanął zawodnik „Hetmana” Lublin Mariusz Kozyra z wynikiem 894 p. Za ciekawostkę można uznać, że Stanisław Stopierzyński i Mariusz Kozyra dokładnie takie same miejsca zajęli w roku 2022. Trzeci w tej kategorii był Krzysztof Paszyna z „Podkarpacia” Przemyśl, zdobywca 874 p. Jednak najwięcej emocji wzbudziły rozgrywki w kategorii B3 mężczyzn. Triumfował Jacek Nogaj z klubu „Cross Radom”, który ugrał 935 p. Drugie miejsce z wynikiem gorszym o 11 p. zdobył Władysław Szymański z „Omegi” Łódź, za nim po brązowy medal sięgnął Ireneusz Stankiewicz ze „Zrywu” Słupsk, który miał wynik o 27 p. gorszy od zwycięzcy.


osoby na podiumTriumfatorzy w kategorii B3 mężczyzn. Od lewej: Władysław Szymański, Jacek Nogaj, Ireneusz Stankiewicz oraz koordynatorki Joanna Staliś i Jolanta Maźniak

Uroczyste podsumowanie turnieju odbyło się w restauracji hotelu Grand. Zwycięzcom wręczono nagrody w postaci medali i pucharów. Zanim rozpoczął się uroczysty obiad, głos zabrała Joanna Staliś, koordynatorka sportu kręglarskiego i bowlingowego w Stowarzyszeniu „Cross”, aby podsumować sezon startowy i podziękować wszystkim za cały rok wspólnej rywalizacji.

Im starszy, tym lepszy, dlatego zawodnicy i organizatorzy czekają na każdy turniej w Częstochowie z wielką niecierpliwością. Jest on czymś więcej niż tylko rywalizacją sportową, to spotkanie tych, których łączy wspólna pasja. Atmosfera podczas wydarzenia jest zawsze bardzo przyjazna i każdy szybko się tu odnajduje. A kiedy nadchodzi moment pożegnania – żal odjeżdżać. Na szczęście wszyscy wiedzą, że za rok znów się spotkają.

Zawody zostały przewidziane w kalendarzu imprez Stowarzyszenia „Cross”, a ich organizację wsparły finansowo Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.


grupa osóbZwycięzcy w kategorii B1 mężczyzn: Franciszek Kała, Lesław Domin z synem i asystentem, Krzysztof Tarkowski,
a także Joanna Staliś i Jolanta Maźniak


XXIII Ogólnopolski Turniej Osób Niewidomych i Słabowidzących w Bowlingu
23-26.11.2023 r., Częstochowa

Tabela wyników - kobiety
Kobiety
Kategoria B1
1. Karolina Rzepa „Łuczniczka” Bydgoszcz 625 p.
2. Barbara Szypuła  „KoMar” Piekary Śląskie 612 p.
3. Renata Domin „Łuczniczka” Bydgoszcz 550 p.
Kategoria B2
1. Jadwiga Rogacka „Pionek” Włocławek 759 p.
2. Renata Socha „Warmia i Mazury” Olsztyn 738 p.
3. Jadwiga Szamal „Omega” Łódź 665 p.
Kategoria B3
1. Elżbieta Malinowska „Hetman” Lublin 821 p.
2. Małgorzata Kowalczyk „Ikar” Lublin 771 p.
3. Dorota Kurek „Ikar” Lublin 761 p.
Tabela wyników - mężczyźni
Mężczyźni
Kategoria B1
1. Lesław Domin „Łuczniczka” Bydgoszcz  566 p.
2. Franciszek Kała „Jutrzenka” Częstochowa 493 p.
3. Krzysztof Tarkowski „Hetman” Lublin 412 p.
Kategoria B2
1. Stanisław Stopierzyński „Warmia i Mazury” Olsztyn 1077 p.
2. Mariusz Kozyra „Hetman” Lublin 894 p.
3. Krzysztof Paszyna „Podkarpacie” Przemyśl 874 p.
Kategoria B3
1. Jacek Nogaj „Cross Radom” 935 p.
2. Władysław Szymański „Omega” Łódź   924 p.
3. Ireneusz Stankiewicz „Zryw” Słupsk 908 p.

 

Wiadomości

Kolarstwo

Promocja w kolorze złotym

W dniach 1-4.12.2023 r. kolarze tandemowi ZKF „Olimp” przebywali w Japonii. Brali tam udział w zawodach The Road Race Tokyo Tama 2023, których organizatorem był rząd metropolitalny Tokio wraz z Komitetem Wykonawczym Grand Cycle Tokyo. Tokijskie władze przywiązują dużą wagę do tematyki rowerowej, doceniając jej znaczenie w kontekście ekologii, transportu, zdrowego stylu życia, aktywności fizycznej i sportu. Projekt Grand Cycle Tokyo łączy te wszystkie aspekty. Skierowany jest do ogółu mieszkańców w różnym wieku, którzy korzystają z roweru okazjonalnie lub wykorzystują go jako środek lokomocji, ale także do osób uprawiających kolarstwo i inne sporty rowerowe amatorsko oraz do wyczynowych zawodników. W ramach projektu, który ma swoich ambasadorów, odbywały się różnego rodzaju wydarzenia promujące rower – spotkania, prelekcje i przejażdżki po ciekawych trasach. Kulminacja tych działań miała miejsce pod koniec roku. 2 grudnia na stadionie Ajinomoto odbyła się impreza rowerowa z przewidzianą w programie „szkołą rowerową” oferującą naukę zasad i techniki jazdy, amatorskimi wyścigami kolarskimi, a także piknikiem z lokalnymi atrakcjami kulturalnymi i kulinarnymi.


grupa osóbPodium tandemów mężczyzn na The Road Race Tokyo Tama 2023. Od lewej: Kiaki Miura i Kazuhei Kimura (Japonia), Marcin Białobłocki i Karol Kopicz (Polska), Surachai Hachaturat i Somrak Phuphap (Tajlandia)


Następnego dnia główne role odgrywali wyczynowi kolarze. Zawodnicy elity ścigali się w wyścigu ze startu wspólnego na trasie znanej z igrzysk Tokio 2020 i Tokio 1964, natomiast parakolarze rywalizowali w wyścigu na czas. Do udziału zostały zaproszone czołowe tandemy świata, lecz ze względu na nietypowy termin przypadający na okres roztrenowania frekwencja nie była zbyt imponująca. Nie umniejsza to jednak sukcesu naszych zawodników, którzy poradzili sobie znakomicie i odnieśli dwa zwycięstwa – w kategorii kobiet na dystansie 17,6 km 1. miejsce zajęły Dominika Putyra i Kamila Wójcikiewicz, natomiast w kategorii mężczyzn w wyścigu na 23,7 km wygrali Karol Kopicz i Marcin Białobłocki. Dekoracja zwycięzców odbyła się z wielką pompą na specjalnie rozstawionej scenie, w blasku fleszy fotoreporterów i przy udziale kamer telewizyjnych. Nasza 5-osobowa ekipa przebywająca w Tokio pod opieką trenera Grzegorza Drejgiera zaprezentowała się wspaniale, czym ugruntowała opinię o polskich tandemach jako światowej marce.

Krótki czas pobytu nie pozwolił na poznanie atrakcji turystycznych Tokio, lecz i tak był okazją, by poczuć atmosferę tej wielkiej metropolii oraz poznać trochę Japończyków – przemiłych ludzi i organizacyjnych perfekcjonistów.

Na koniec pragnę zapewnić strażników kasy publicznej, że wyjazd naszej reprezentacji został sfinansowany w całości przez japońskich organizatorów wydarzenia.


Mirosław Jurek

 

Dzieje się

Guttmanny 2023 rozdane

Gala finałowa 5. plebiscytu Guttmanny 2023 przeszła do historii. 4 grudnia 2023 r., podczas uroczystości jubileuszu ćwierćwiecza istnienia organizatora plebiscytu – Polskiego Komitetu Paralimpijskiego – prezes organizacji Łukasz Szeliga w obecności Minister Sportu i Turystyki Danuty Dmowskiej-Andrzejuk i sekretarza generalnego Europejskiego Komitetu Paralimpijskiego, na mocy decyzji Kapituły plebiscytu wspartej głosami internautów, ogłosił zwycięzców i wyróżnionych w następujących kategoriach: sportowiec roku – dziesięcioro wyróżnionych, trener/trenerka roku, organizacja sportowa, wydarzenie sportowe, drużyna roku.

Wśród nominowanych 24 sportowców nie zabrakło tegorocznych mistrzyń Europy i medalistek mistrzostw świata w strzelectwie pneumatycznym – Katarzyny Orzechowskiej oraz Barbary Moskal, reprezentantek klubów zrzeszonych w ZKF „Olimp”. Wyróżnienie za 5. miejsce w kategorii najlepszych sportowców otrzymała Barbara Moskal (druga w 2022 r.). Zwyciężył Maciej Lepiato – lekkoatleta specjalizujący się w skoku wzwyż, mistrz paralimpijski z Rio de Janeiro (2016) i Londynu (2012), a także brązowy medalista igrzysk paralimpijskich w Tokio (2020). Na podium plebiscytu znaleźli się także Natalia Partyka (paratenis stołowy) oraz Emilia Babska (parastrzelectwo).

Trenerem roku po raz trzeci z rzędu, a czwarty raz w historii plebiscytu został Andrzej Ochal, szkolący zawodników w tenisie stołowym. W tej kategorii, podobnie jak w roku ubiegłym, nominowany był Adam Dobosz – trener parastrzelectwa specjalizujący się w strzelectwie pneumatycznym osób z dysfunkcją wzroku. Nagroda przysługiwała zwycięzcy, jednak pozostali nominowani trenerzy nie odeszli z pustymi rękami. Sponsor wydarzenia, spółka LUX MED, uhonorowana podczas gali tytułem Mecenasa Sportu Paralimpijskiego, przekazał biorącym udział w plebiscycie szkoleniowcom pakiety medyczne.


grupa osóbFinał plebiscytu Guttmanny 2023. Na pamiątkowym zdjęciu od lewej: prezes Stowarzyszenia „Cross” Mirosław Mirynowski, Katarzyna Moskal, prezes ZKF „Olimp” Adam Dzitkowski, nominowane zawodniczki Barbara Moskal (5. miejsce) i Katarzyna Orzechowska, prezes klubu „Warmia i Mazury” Olsztyn Krzysztof Harkowski, a także nominowany trener Adam Dobosz

W kategorii organizacja sportowa wyróżnienie otrzymał Gorzowski Związek Sportu Niepełnosprawnych „Start”, z kolei za najlepsze wydarzenie sportowe uznano mistrzostwa Europy w szermierce na wózkach, które odbyły się w Warszawie.

Dla środowiska sportowców z dysfunkcją narządu wzroku największym z wyróżnień było zwycięstwo w kategorii drużyna roku młodzieżowej kadry Polski w goalballu, złotych medalistów mistrzostw świata U19 z 2023 r.

AD

Zadebiutowali z „Debiutem”

Dziś oddajemy nasze łamy klubowi, którego wizytówki nigdy nie prezentowaliśmy, bo też jego historia nie jest jeszcze długa. Mimo to zawodników „Debiutu” Stąporków bardzo często oglądamy na najwyższych stopniach podiów. Poznajmy zatem bliżej ten klub. Być może zachęcimy czytelników, by zasilili jego szeregi, bo drzwi są otwarte!

Jak to się zaczęło?

Wiosną 2019 r., w majowe popołudnie odbyło się pierwsze spotkanie członków założycieli Integracyjnego Klubu Sportowego „Debiut” Stąporków, a 12 lipca 2019 r. uzyskaliśmy wpis do KRS.

Nie było łatwo. Zaczynaliśmy od zera. Nie posiadaliśmy sprzętu, zaplecza lokalowego ani sprzętu biurowego. Mieliśmy jedynie głowy pełne pomysłów, ogromny zapał i duże pokłady motywacji, zaangażowania i samodyscypliny, by codziennie czuwać nad rozwojem klubu. W początkowym okresie działalności dużym wsparciem była dla nas Burmistrz Miasta i Gminy Stąporków Dorota Łukomska. Dzięki jej wsparciu i pomocy finansowej zdobyliśmy pierwszy sprzęt sportowy.

Od początku działalności czyniliśmy kroki w celu pozyskania lokalu. Rozmowy i składane pisma dały efekt. Po uzyskaniu informacji, że w Kielcach planowane jest otwarcie Centrum Organizacji Pozarządowych, nawiązaliśmy kontakt ze Stowarzyszeniem Integracja i Rozwój. Byliśmy pierwszymi lokatorami w COP. Od wiosny 2021 r. do dyspozycji mieliśmy lokal biurowy oraz dostęp do sal szkoleniowych.

Czym żyje klub?

Obecnie Klub zrzesza 50 członków. Rozwijamy kilka sekcji sportowych: nordic walkingu, warcabową, szachową, bowlingową i kręglarską. W przyszłości planujemy otworzyć kolejne.

Zawodnicy trenujący nordic walking we wrześniu 2019 r. w Janikowie po raz pierwszy prezentowali barwy klubowe w zawodach organizowanych przez Stowarzyszenie „Cross”.  Ten pierwszy start i pierwsze medale wpłynęły bardzo motywująco na nas wszystkich i zaowocowały kolejnymi sukcesami. W Janikowie swoją przygodę z NW rozpoczął Dariusz Dobrowolski, dla którego, jak mówi: „Głównym powodem wyjazdu była zwykła ludzka ciekawość, ale też chęć sprawdzenia się”. W roku 2021 Darek na zawodach w Bydgoszczy zdobył wicemistrzostwo Polski w kategorii B1. Ostatni sukces zawodnika to 2. miejsce wśród mężczyzn niepełnosprawnych w kat. II podczas mistrzostw Europy w Warszawie w lipcu 2023 r.

Grupa osób gra w warcabyTak zaczynaliśmy. Członkowie Klubu podczas jednych z pierwszych zajęć warcabowych

Brak lokalu i dostępu do sal szkoleniowych na starcie działalności Klubu bardzo utrudniał spotkania i treningi sekcji warcabowej i szachowej. Początkowo zajęcia odbywały się w salach użyczanych nam przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną w Kielcach czy w salach Klubu Sportowego LUKKS Kielce. Obecnie treningi sekcji i turnieje klubowe odbywają się w salach szkoleniowych w Centrum Organizacji Pozarządowych w Kielcach. W roku 2019 tylko cztery osoby posiadały licencję zawodniczą PZWarc, teraz każda z sekcji liczy ponad dziesięć osób.

W 2020 r. rozpoczęliśmy treningi w sekcji bowlingowej. W tym celu nawiązaliśmy owocną współpracę z Kręgielnią MK Bowling, która stała się miejscem bardzo przyjaznym dla naszych graczy. W 2022 roku w naszym Klubie pojawiła się sekcja kręglarstwa klasycznego. Na jej dynamiczny rozwój wpływ mają Irena i Jan Ziębowie. To oni motywują członków sekcji do regularnych treningów, co jest niemałym wyzwaniem, ponieważ od najbliższej kręgielni dzieli nas 100 km. Mimo to w 2023 r. rozpoczęliśmy regularne zajęcia w Tomaszowie Mazowieckim.

grupa osób z kijkami na świeżym powietrzuSpacer nordic walking

Od początku działalności Klubu zarząd aktywnie pozyskuje środki finansowe z różnych źródeł, m.in. z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego, Urzędu Miasta Kielce, Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego, Ministerstwa Sportu i Turystyki, Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Zdobywane fundusze pozwalają na realizacje wielu zgrupowań sportowych. Środki na treningi i działania sportowe pozyskiwane są również z MSiT za pośrednictwem Stowarzyszenia „Cross”.

Ważnym akcentem w działalności Klubu były nagrody Marszałka Województwa Świętokrzyskiego i Prezydenta Miasta Kielce dla Dariusza Dobrowolskiego i Jana Zięby za wybitne osiągnięcia sportowe w 2022 r.

W tym roku po raz trzeci organizowaliśmy ogólnopolski Świętokrzyski Turniej Warcabowy – Zdobyć Damkę. Środki finansowe co roku pozyskujemy z MSiT i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego. Ubiegłoroczny turniej został rozegrany na pięknej ziemi świętokrzyskiej w październiku. Już teraz zapraszamy do udziału w tegorocznym!

grupa osób z pucharami i dyplomamiUczestnicy II Świętokrzyskiego Turnieju Warcabowego – Zdobyć Damkę
Dlaczego nasz klub?

Jesteśmy prężnie działającą organizacją z całą paletą osobowości na pokładzie. Panuje u nas przyjazna atmosfera, w której każdy ma przestrzeń ku temu, by dawać z siebie swoje sto procent. W ramach treningów organizujemy spotkania w kręgielni, spacery z kijkami NW, a także rozgrywki warcabowe i szachowe. Ducha rywalizacji naszych zawodników obserwujemy również podczas turniejów i zawodów organizowanych przez Stowarzyszenie „Cross”.

Nasza organizacja to nie tylko rywalizacja sportowa. Staramy się aktywizować osoby z różnymi niepełnosprawnościami oraz seniorów. Organizujemy szkolenia z zakresu wykorzystywania nowoczesnych technologii cyfrowych. W tym obszarze realizowaliśmy zadanie „Aktywność na Start” oraz zadanie „Cyfrowy Niewidomy Senior” w ramach programu „Aktywni+”. Projekty miały na celu podniesienie kompetencji cyfrowych seniorów.

Pisząc o naszym Klubie, trudno nie wspomnieć o osobach, bez których pomocy i wsparcia treningi byłyby niemożliwe. To wolontariusze, którzy zawsze są z nami na zajęciach kręglarskich czy nordic walkingu, za co serdecznie dziękujemy!

Zastanawiasz się, czy warto się zapisać do Integracyjnego Klubu Sportowego „Debiut”? Będzie nam niezmiernie miło móc wprowadzić cię w nasz klubowy świat.

 

Dorota Tkaczyk

Do góry

Potencjał jakich mało

Choroba Stargardta powoli i nieubłaganie wykańczała jej wzrok. Zaczęły zanikać siatkówka i plamka żółta obu oczu. Rodzice wyczerpali wszystkie dostępne metody leczenia. Były zabiegi, pobyty w klinikach, wizyty u okulistów, specjalne diety. W szkole miała zwolnienie z wf-u, bo przecież nie mogła się przemęczać...

Geny ostatecznie zwyciężyły i Alicja Stelmaszczyk w niedługim czasie po osiągnięciu pełnoletności przestała widzieć. Po utracie wzroku odkryła w sobie sportowe zacięcie i talent. Wcześniej lubiła przejażdżki na rowerze. Kiedy samodzielna jazda przestała być możliwa, to przesiadła się na tandem. Po jakimś czasie wraz z przyjaciółmi założyła w Opolu Fundację naKole, która kojarzy duety na tandemy i organizuje rajdy rowerowe. – A że jesteśmy porządnie zakręceni na punkcie rowerów, to potrafimy przejechać i 500 km – mówi. – W roku 2021 wzięłam udział w ultramaratonie z limitem 180 godzin i wykręciłam 1200 km wzdłuż Wisły.

Opole nie jest rodzinnym miastem Alicji. Przyjechała, by studiować pedagogikę specjalną i tak wyszło, że już tu została. Bardzo szybko związała się z opolskim „Crossem” i… zaczęła się przygoda ze strzelectwem pneumatycznym. – Pojechałam na pierwszy obóz, na którym uczono mnie budowy karabinu, strzelania, wszystkich zasad. Zaczęłam trenować regularnie i brać udział w zawodach. Raz udało mi się nawet zdobyć mistrzostwo Polski – we Wrocławiu, w postawie stojącej. Było też kilka razy srebro, jakiś brąz. Z klubem łączy mnie również turystyka.

Z „Crossem Opole” Alicja zżyła się na dobre. Od jakiegoś czasu jest wiceprezeską zarządu.

Gdy jeszcze widziała, marzyła, że zostanie policjantką. Stąd pewnie wziął się pomysł na strzelanie. Po pewnym czasie stwierdziła jednak, że bardziej pociąga ją aktywność związana z większą dawką ruchu i adrenaliny. Odezwała się też tęsknota za górami… – Pochodzę z gór. We wczesnej młodości w ogóle mnie one nie fascynowały. Były czymś, co oglądałam na co dzień.
Wolałam pojechać nad morze, nad jeziora. Dopiero po wyprowadzce odkryłam, jak wiele spokoju daje człowiekowi przebywanie w górach. Można tam posłuchać różnych dźwięków, poczuć zapachy.

dwie kobiety siedzace przy stoleAlicja Stelmaszczyk (z prawej) wraz z Agnieszką Majnusz, autorką książki „Alicja w krainie potencjału”, były gośćmi Targów Książki w Katowicach w 2023 r.

Osobie całkowicie niewidomej nie jest łatwo przemierzać górskie szlaki. Najgorsze są te kamieniste. – Na pewno muszę angażować więcej mięśni niż widzący. Kamienie są śliskie i nierówne, na dodatek często poprzedzielane skośnymi odpływami, na których łatwo utracić stabilność. Albo, gdy stanę na brzegu kamienia, bo nie udało mi się trafić na niego całą stopą, a on zaczyna się podnosić. Dużą pomocą jest wtedy kijek trekkingowy. Jeden, bo drugą ręką trzymam przecież przewodnika. Ale gdy następnego dnia budzę się z zakwasami, to jest satysfakcja. Czuję, że coś dobrego zrobiłam dla swojego ciała.

Alicji w jeden rok udało się zdobyć Koronę Gór Polski – dwadzieścia osiem szczytów. A teraz zaczyna się przygotowywać do wyprawy na Kilimandżaro – i to z samym Arturem Małkiem! Na razie wydaje się, że największą przeszkodą nie jest niepełnosprawność, a środki finansowe na wyprawę. Nie szkodzi, że trzeba będzie się wspinać. Zarówno ścianki wspinaczkowe, jak i prawdziwe skały nie stanowią dla niej żadnego problemu. Nie boi się i umie to robić. Ostatnio pojechała powspinać się na Sycylii. – Sport ten daje dużo możliwości samodzielnego poruszania się. Opiera się na partnerstwie. Jedna osoba się wspina, druga ją asekuruje, potem następuje zmiana. Nawzajem się wspieramy.

Może i jest to trochę niebezpieczne, ale co tam… Gdy ktoś kocha adrenalinę, to nie odpuści, dopóki nie spróbuje wszystkiego, na co ma ochotę. Nawet jeśli na liście marzeń znajduje się skok ze spadochronem. – Miałam fantastycznego instruktora, który szczegółowo opisał mi całą drogę: co się będzie działo, co mi zapnie, co mi da do ręki, jak się ze mną zepnie, bo był to skok w duecie. Umówiliśmy się na znaki dotykowe, bo nie da się rozmawiać, gdy się leci w dół z prędkością dwustu kilometrów na godzinę. Pamiętam szum w uszach i takie ściskanie klatki piersiowej, że ciężko nabrać powietrza. Super odczucie! Bałam się momentu rozłożenia spadochronu. Myślałam, że będzie szarpnięcie i mnie pociągnie, a okazało się, że lądowanie jest bardzo miękkie i bezpieczne. A jak instruktorzy reagują na osobę niewidomą? Są bardzo zestresowani, zazwyczaj to ich pierwsze doświadczenie tego typu. Czasami chcą mnie odwieść od pomysłu, nie dowierzają, że dam radę.

kobieta stojąca przy rowerzeAlicja na jednej z rowerowych wypraw

Fantastycznie jest mieć marzenia i je spełniać. Życie jest jednak życiem i trzeba też się z czegoś utrzymywać, spłacać kredyt hipoteczny. Alicja Stelmaszczyk twardo stąpa po ziemi. Uruchomiła firmę o nazwie „Niewidzialna przestrzeń”.  – W trzech zupełnie zaciemnionych pomieszczeniach można doświadczyć świata osób niewidomych. Jest tam prowadzona szeroko pojęta edukacja, są urodziny w ciemności, wieczory kawalerskie, spotkania integracyjne i wiele innych. Przychodzą tu studenci, klasy szkolne, półkolonie, odwiedzają nas rodziny z dziećmi. Ludziom znudziło się już kino i bar. Często szukają czegoś nowego.

Kim byłaby dzisiaj, gdyby nie straciła wzroku? Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Niewykluczone, że całkowicie inną osobą. Być może wykładałaby matematykę lub pracowała w policji? Jak sama przyznaje, jej losy mogłyby potoczyć się inaczej, mieć niewiele wspólnego z osobami z niepełnosprawnością. Na pewno jednak miałaby wiele pasji, jeździłaby też samochodem.

Więcej o życiu tej niesamowitej osoby można przeczytać w książce autorstwa Agnieszki Majnusz pt. „Alicja w krainie potencjału”. Jest wciąż taka młoda, a już dla innych stała się inspiracją i wzorem do naśladowania.

Liliana Laske-Mikuśkiewicz

Do góry

Sport w życiu młodego człowieka

Rozwój informatyki i internetu, a szczególnie zdobycze techniczne XXI wieku w postaci łatwych w obsłudze i przyjaznych urządzeń multimedialnych stały się pokusą i pożeraczem czasu dla dzieci, młodzieży a także dorosłych. Media społecznościowe, takie jak Facebook, Messenger, Instagram, WhatsApp czy TikTok zawładnęły szczególnie sercami, umysłami i czasem ludzi młodych. Czy więc sport stracił na znaczeniu?

Telefon w ręce stał się nieodłącznym atrybutem towarzyszącym człowiekowi od świtu do zmierzchu, a co gorsza często także nocą, kiedy odbiera wymaganą dla zdrowia ilość snu. Smartfon, iPhone, notebook, iPad, laptop, komputer i internet przenoszą aktywność ludzi ze świata rzeczywistego do świata wirtualnego. To ogranicza inne aktywności. Młodzieży zaczyna brakować dnia na wywiązywanie się z obowiązków szkolnych i domowych, na czytelnictwo, na spotkania z przyjaciółmi „w realu” oraz na odpowiednią i wymaganą dla młodego człowieka aktywność ruchową i sportową.


grupa osób w trakcie biegu na stadionieUczestnicy jednej ze stadionowych konkurencji biegowych podczas II Spartakiady Młodzieży Niewidomej i Słabowidzącej, Kozienice 2007 r.

Podejmowane od wielu lat przez Stowarzyszenie „Cross” i Związek Kultury Fizycznej „Olimp” działania ukierunkowane na młodzież mają na celu poprawę jej ogólnego stanu zdrowia, podniesienie kondycji fizycznej i popularyzację dyscyplin sportowych dostępnych dla osób z dysfunkcją wzroku. Realizowane w przeszłości i obecnie projekty, takie jak np. „Aktywny start”,  kolejne edycje projektu „Bliżej sportu” oraz obozy sportowe były i są kierowane do dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością wzroku z całego kraju. Każdego roku liczna grupa młodych ludzi aktywnie realizuje zajęcia sportowe pod kierunkiem doświadczonych trenerów i instruktorów sportu oraz pod opieką profesjonalnej kadry pedagogicznej, w zdecydowanej większości tyflopedagogów z dużym doświadczeniem. Realizowany od kilku lat przez ZKF „Olimp” projekt „Bliżej sportu” obejmuje szkolenia z kilku wybranych dyscyplin sportowych, a dyscypliną wiodącą jest narciarstwo biegowe. Cykl projektu obejmuje kilka zjazdów w czasie roku szkolnego (w maju i marcu kolejnego roku kalendarzowego) oraz dwa dwutygodniowe wyjazdy – w czasie letnich wakacji i ferii zimowych. Uczestnicy projektu to uczniowie ośrodków szkolno- -wychowawczych z całej Polski: Bydgoszczy, Chorzowa, Krakowa, Lasek koło Warszawy, Wrocławia, a w przeszłości Owińsk koło Poznania, jak również młodzi członkowie prężnie działającego klubu „Podkarpacie” Przemyśl. Ta sportowa inicjatywa jest alternatywą dla biernego i statycznego trybu życia oraz mediów społecznościowych i internetu. Młodzi uczestnicy projektu tworzą aktywną, zintegrowaną grupę na bardzo dobrym poziomie wyszkolenia oraz otwartą na kulturę fizyczną i sport. W czasie kolejnych edycji projektu „Bliżej sportu” dzieci i młodzież poznawali i trenowali także dyscypliny uzupełniające, w tym: kolarstwo, strzelectwo, biathlon, wioślarstwo halowe, nordic walking, aerobik, tenis stołowy dźwiękowy, blind tenis (tenis ziemny dla niewidomych). Zdobyte umiejętności wykorzystują podczas zawodów sportowych, na których osiągają liczące się wyniki. Na sukces kolejnych edycji projektu „Bliżej sportu” zasadniczy wpływ ma kadra instruktorsko-trenerska i wychowawcza realizująca zajęcia oraz osoba koordynatora Józefa Plichty. W skład zespołu wchodzą specjaliści od lat związani ze środowiskiem osób niewidomych i słabowidzących. Wymieńmy ich z podziałem na dyscypliny sportowe. Narciarstwo biegowe: Marek Tokarczyk, Jadwiga Przewodnik-Grynkiewicz, Anna Pitoń, Marcela Marcisz, Krystyna Łękawska, Marek Grzegorczyk, Wojciech Łękawski; kolarstwo tandemowe: Barbara Borowiecka, Maciej Kwiatkowski, Wojciech Urbański; strzelectwo: Zbigniew Sebzda, Adam Dobosz; biathlon: Maciej Graf; wioślarstwo halowe: Ryszard Koch (trener legenda); aerobik: Anna Nowak; tenis stołowy dźwiękowy: Leszek Szmaj (twórca dyscypliny); blind tenis: Dorota Nowak. Kadrę wychowawczą tworzą pracownicy ośrodków szkolno-wychowawczych. Z Bydgoszczy: Wiesława Bielińska-Sych, Marcin Karpiński, Łukasz Milarski; z Chorzowa: Aleksandra Donerstag, Mateusz Durlak; z Krakowa: Piotr Stefański, Magdalena Srzednicka, Konrad Bakalarski; z Lasek: Tadeusz Koc, Albertyna Szocińska, Małgorzata Buczak; z Wrocławia: Daniel Makuch, Grażyna Wydrych, Aleksandra Graf. Dzięki nim wszystkie realizowane zajęcia są dostosowane do możliwości psychofizycznych uczestników i obejmują kompleksowo rozwój sportowy każdego zawodnika. Młodzież chętnie przychodzi na treningi i daje z siebie maksimum. Twórcze i ciekawe zajęcia wychowawcze pozwalają nastolatkom odpocząć psychicznie i zregenerować siły.


grupa osóbOdprawa techniczna przed biegiem przełajowym, II Spartakiada Młodzieży Niewidomej i Słabowidzącej, Kozienice 2007 r.

W tym miejscu warto zadać sobie pytanie: czym w życiu i rozwoju młodego człowieka jest aktywne uprawianie sportu? Nabiera ono jeszcze większego znaczenia, gdy dotyczy środowiska dzieci i młodzieży z dysfunkcją wzroku.

Aktywność ruchowa i uprawianie jednej lub kilku dyscyplin sportowych wpływa na ogólny i wszechstronny rozwój młodego pokolenia. Zajęcia sportowe mają znaczenie prozdrowotne, zapobiegają chorobom cywilizacyjnym: nadwadze, otyłości, wadom kręgosłupa, cukrzycy i częstokroć chorobom nowotworowym. Uprawianie sportu i podejmowanie aktywności ruchowej pozwala harmonijnie rozwijać się młodemu człowiekowi w aspekcie fizycznym, jak i psychicznym. Uczestniczące w zajęciach sportowych dzieci poprawiają swoją motorykę i koordynację ruchową, młodzież rozbudowuje i wzmacnia tkankę mięśniową oraz doskonali ogólny poziom kondycji fizycznej. Sport uczy zdyscyplinowania, obowiązkowości, punktualności, koncentracji na wykonywanej czynności, przewidywania, zdrowej rywalizacji i przestrzegania porządku dnia. Udział w grupowych zajęciach sportowych uczy współdziałania, wzajemnej pomocy, akceptacji, otwartości na drugiego człowieka i jest doskonałą formą integracji. W aspekcie zdrowia psychicznego wszelka aktywność ruchowa pozwala młodzieży pokonywać własne słabości, uczy radzić sobie ze stresem, dowartościowuje, wzmacnia wiarę we własne siły i możliwości, rozwija przyjaźnie, motywuje do działania i w znaczący sposób przeciwdziała depresji.

Atutem Stowarzyszenia „Cross” i ZKF „Olimp” w działalności sportowej na rzecz dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością widzenia jest uformowanie się przy nich grupy zapaleńców, którzy doceniają znaczenie ruchu w życiu młodego człowieka i realizują zajęcia sportowe na terenie swoich klubów lub placówek oświatowych. Ogromne znaczenie ma duża przychylność dyrekcji ośrodków szkolno-wychowawczych dla dzieci niewidomych i słabowidzących, które wspierają organizację działań sekcji sportowych na terenie placówek.

W ostatnich latach dużym utrudnieniem w realizacji zajęć sportowych jest malejąca liczba uczniów w ośrodkach szkolno-wychowawczych dla dzieci niewidomych i słabowidzących. Stan ten jest spowodowany przechodzeniem uczniów z dysfunkcją wzroku do szkół z klasami integracyjnymi w miejscu zamieszkania. W zaistniałej sytuacji znacznie zmniejszyła się liczba odbiorców projektów w ośrodkach szkolno-wychowawczych. Występuje również problem coraz mniejszej liczebności kadry instruktorskiej i wychowawczej oraz wspierających prowadzone działania wolontariuszy w klubach sportowych zrzeszających dzieci i młodzież. Kłopotliwy jest również przyjazd młodzieży na zgrupowania i wyjazdowe zajęcia sportowe, wymagający niekiedy pokonania autobusem lub pociągiem trasy liczącej kilkaset kilometrów. Inną znaczącą kwestią jest fakt, że w czasie roku szkolnego, z uwagi na obowiązki szkolne, do realizacji zjazdów lub udziału młodzieży w zawodach sportowych pozostaje tylko piątkowe popołudnie, sobota i niedziela. Te przeszkody kluby traktują jak wyzwania i na miarę swoich możliwości z dużym sukcesem je pokonują.

grupa osób na podium z medalamiTriumfatorki jednej z konkurencji spartakiady w Kozienicach, 2007 r.

Nie ma niestety obecnie dużej imprezy sportowej o charakterze centralnym, umożliwiającej rywalizację dzieciom i młodzieży z dysfunkcją wzroku z klubów i ośrodków szkolno-wychowawczych. W 2007 r. odbyła się w Kozienicach, z inicjatywy Stowarzyszenia „Cross”, I Spartakiada Młodzieży Niewidomej i Słabowidzącej (w następnych latach realizowano kolejne). W spartakiadach młodzież konkurowała ze sobą w lekkoatletyce i pływaniu. Zawody te były doskonałą formą podsumowania realizowanych w klubach treningów i umożliwiały porównanie stopnia wyszkolenia zawodników. Dla wszystkich ich uczestników były świętem sportu, źródłem inspiracji do dalszych działań i treningów oraz okazją do integracji środowiska, a dla kadry – płaszczyzną wymiany myśli i doświadczeń. Tej znaczącej inicjatywy, przez kilka lat organizowanej z dużym powodzeniem, bardzo brakuje. Cykliczność spartakiady miała duży wpływ na efektywność propagowania aktywności fizycznej i sportu wśród dzieci i młodzieży.

Mens sana in corpore sano (łac.), czyli „W zdrowym ciele zdrowy duch”. Ta słynna łacińska sentencja jest używana przez liczne organizacje sportowe na całym świecie, a u nas przez Polskie Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”. Maksyma ta przypomina, że sport i ruch nie tylko korzystnie wpływają na formę fizyczną, lecz także na zdrowie psychiczne. Dlatego działalność Stowarzyszenia „Cross” i ZKF „Olimp” na gruncie aktywności ruchowej i sportowej w środowisku dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością wzroku ma wielkie znaczenie. Dzięki realizowanej od wielu lat inicjatywie młodzi ludzie uczestniczący w projektach sportowych odnoszą sukcesy jako zawodnicy, harmonijnie się rozwijają, prowadzą zdrowy i aktywny styl życia. Patrząc z perspektywy wielu lat, można zauważyć, że uczestnicy zajęć sportowych, zawodów i mistrzostw znaleźli swoje miejsce w życiu, pełnią odpowiedzialne role społeczne, są aktywni zawodowo, rozwijają kariery sportowe oraz pozostają związani ze sportem w roli działaczy Stowarzyszenia „Cross” i ZKF „Olimp”.

Tenis stołowy dźwiękowy. Trenujemy!

W poprzednim numerze przedstawiliśmy genezę powstania gry i jej warianty. Opisaliśmy krótko wymagania dotyczące sprzętu i przestrzeni oraz podstawowe komendy, których znajomość jest niezbędna, aby mecz przebiegał płynnie. Tym razem skupimy się na technikach gry i podpowiemy, jak rozpocząć swoją przygodę z tenisem stołowym dźwiękowym.

Trenowanie tenisa stołowego dźwiękowego nie wymaga od zawodników przygotowania kondycyjnego czy siłowego. Zacząć można w dowolnym momencie. Absolutnie niezbędne do gry są: stół do klasycznego tenisa stołowego (ze zdemontowaną siatką), piłeczki pingpongowe, a dla osób widzących lub słabowidzących – zaciemnione gogle lub opaska zasłaniająca oczy. I spełniony powinien być jeszcze jeden warunek: musi panować cisza, bo gra opiera się głównie na echolokacji.

 
Pierwsze kroki

 

Na początku należy zapoznać się ze stołem. Ważne, żeby tę czynność wykonywać już bez użycia zmysłu wzroku. Należy obejść stół, by poznać jego wymiary, sprawdzić, gdzie jest linia środkowa, podotykać znaczniki i poczuć się swobodnie. Warto poświęcić na to dłuższą chwilę, bez pośpiechu.

Kiedy już czujemy się pewnie przy stole, przystępujemy do zbadania ruchu piłeczki. Osoby widzące i słabowidzące mogą do tej czynności ściągnąć gogle czy opaskę. Trzeba przetestować siłę odbicia piłeczki od blatu, wykonać kilkanaście luźnych podań, trochę się pobawić i zaobserwować, jak zachowuje się piłeczka przy użyciu określonej siły rzutu, poeksperymentować z mocnymi, słabymi, wysokimi, niskimi, szybkimi i delikatnymi podaniami.

Pamiętając o najważniejszej zasadzie gry, czyli podaniu piłeczki w taki sposób, aby ta odbiła się minimum dwa razy po stronie podającego i nie wypadła na aut, można spróbować wykonać poprawny serw. Techniki podań przedstawimy w kolejnym artykule. Na tym etapie najlepiej użyć intuicji i znaleźć najpewniejszy, a także najwygodniejszy dla siebie sposób podawania.

Przy obronie trzeba pamiętać, że wolno używać tylko dłoni i przedramion (do wysokości stawów łokciowych), piłeczka nie może dotknąć innej części ciała broniącego. Podczas obrony łokcie oraz tułów zawodnika nie mogą mieć kontaktu ze stołem. Tak jak stosuje się różne techniki podań, tak samo używa się różnych technik obrony. Przedstawimy je w kolejnym numerze. Najbardziej popularnym i lubianym chwytem jest „logo” i ten chwyt proponujemy na początek. Dłonie należy ustawić pionowo nad stołem i złączyć kciukami, palce mocno rozszerzyć.

Rozgrzewka

 

Oczywiście najlepszym sposobem na opanowanie gry jest regularny trening. Osoby uprawiające tenis stołowy dźwiękowy ćwiczą przede wszystkim echolokację, rozwijają małą oraz dużą motorykę, a także koordynację słuchowo-ruchową. Dlatego podczas treningów należy zwrócić uwagę na ćwiczenia, które dotyczą tych obszarów. Różnorodność aktywności jest bardzo ważna. Poniżej przedstawiamy kilka wybranych ćwiczeń, które z łatwością można wprowadzić do treningów.

Każdorazowo należy pamiętać o rozgrzewce. Tenis stołowy dźwiękowy nie jest sportem urazowym, ale każda porcja ruchu jest wskazana dla zdrowia, minimalizuje ryzyko kontuzji oraz poprawia krążenie krwi w danym obszarze. Na rozgrzewkę warto poświęcić 10-15 minut.

Rozgrzewamy nadgarstki. Wykonujemy okrężne ruchy nadgarstków w obie strony, w różnym tempie. Rozciągamy palce, zginamy je energicznie, delikatnie wykręcamy. Próbujemy wykonywać lewą dłonią obroty w prawo, a prawą dłonią obroty w lewo.

Rozgrzewamy stawy łokciowe. Wykonujemy jak najobszerniejsze okrężne wymachy rąk. Prostujemy i zginamy ręce w łokciach, w różnym tempie, pod różnymi kątami.

Rozgrzewamy szyję. Stoimy prosto i obracamy głowę w lewo i prawo. Pochylamy ją na boki, starając się dotknąć barku uchem. Pochylamy głowę do przodu i próbujemy dotknąć brodą klatki piersiowej, następnie odchylamy do tyłu i naciągamy przód szyi.

Rozgrzewamy tułów. Wykonujemy skłony tułowia w przód i na boki, skręty tułowia  (ruch powinien wynikać z obracania  tułowia i klatki piersiowej, a nie tylko z przemieszczania ramion), nasze ruchy powinny być płynne i kontrolowane. Podnosimy jedną rękę wyprostowaną nad głową, stajemy prosto, z lekko rozstawionymi nogami, i powoli pochylamy się na bok w kierunku przeciwnego boku, starając się rozciągnąć mięśnie boczne tułowia. Siadamy na podłodze z nogami wyprostowanymi i pochylamy się do przodu, próbując schować nos między kolanami.

osoba w goglach przy stole do gry w tenisaPopularnym i lubianym chwytem jest „logo”

Ćwiczenia dla początkujących

 

 Zaprezentowane poniżej ćwiczenia są idealne dla osób, które chcą opanować grę w tenisa stołowego dźwiękowego. Najlepszy efekt uzyskamy, jeśli stół będzie miał zamontowane antenki w narożnikach i znaczniki na środku krótkiego boku. Podczas niektórych ćwiczeń potrzebne będą pomoc lub udział innej osoby czy osób.

 
Podaj sobie

 

Zadanie polega na wykonaniu prawidłowego podania, po którym należy dobiec do pola odbierającego i obronić własne podanie. Zadanie wykonuje się w goglach lub opasce. W czasie przemieszczania się w celu obrony własnego podania można mieć kontakt ze stołem. Ćwiczenie można wykonywać na czas. Stoper włącza się w momencie, kiedy podana piłka dotknie stołu. Zatrzymanie stopera następuje w momencie, gdy piłka zostanie złapana. Wyniki (liczbę złapanych piłek, czas) warto zapisywać, żeby móc ocenić swoje postępy.


stół do gryStół pingpongowy wraz z oprzyrządowaniem audio-optycznym, przygotowany do gry w tenisa stołowego dźwiękowego

Szukanie czterech piłek

 

Na stole rozmieszcza się w dowolnym miejscu cztery metalowe podkładki. Na każdej z nich pomocnik ćwiczącego umieszcza piłeczkę. Czynność tę wykonuje w taki sposób, by ćwiczący nie znał pozycji podkładek i piłek. Zadanie polega na jak najszybszym odnalezieniu piłeczek. Ćwiczenie wykonuje się w goglach. Piłka, która upadnie na podłogę potrącona przez szukającego, przestaje brać udział w zadaniu. Znaleziona prawidłowo piłka to taka, którą ćwiczący uchwyci w dłoń i odrzuci poza stół. Zadanie wykonuje się na czas. Pozycja wyjściowa w tym ćwiczeniu: zawodnik kładzie obie dłonie na stole, przy znaczniku. Po sygnale „start” następuje odliczanie czasu.

Wersja 1: Zatrzymujemy stoper w momencie, kiedy ostatnia prawidłowo odnaleziona piłka upadnie na podłogę po odrzuceniu jej przez ćwiczącego.

Wersja 2: Ustalamy limit czasu na wykonanie ćwiczenia, np. 30 sekund.

Ćwiczenie można modyfikować, zmieniając limit czasu przeznaczonego na szukanie, liczbę podkładek i piłek na stole, sposób odnajdywania piłek (np. z wykorzystaniem tylko jednej ręki).

 
Od dwóch do pięciu uderzeń

 

W ćwiczeniu mogą brać udział dwie osoby, które stoją przy krótkich bokach stołu. Zadaniem gracza A (mającego w dłoni piłkę) jest wykonanie rzutu do gracza B, który określa, ile razy piłka ma odbić się na stole, pokonując jego długość. Gracz A zdobędzie punkt, jeśli prawidłowo wykona zadanie. Jeśli gracz A nie wykona zadania prawidłowo, punkt zdobędzie gracz B. Następnie gracze kolejno zamieniają się rolami.

Reguły, które obowiązują w czasie gry:

  • prawo do pierwszego określenia liczby odbić piłki uzyskuje gracz, który wygra losowanie przeprowadzone przez sędziego lub przez samych uczestników ćwiczenia,
  • gracze mogą określać liczbę odbić piłki na stole w zakresie od dwóch do pięciu w dowolnej kolejności,
  • gracz może nakazać rywalowi określoną liczbę odbić tylko raz w ciągu gry,
  • gracz oczekujący na piłkę podawaną przez rywala wykonującego zadanie nie może łapać piłki nad stołem (musi zaczekać, aż piłka pokona całą długość stołu),
  • podana piłka musi trafić między narożniki krótkiego boku stołu w polu odbierającego. Jeśli opuści stół długim jego bokiem (wyjdzie na aut), punkt przyznaje się graczowi oczekującemu na piłkę,
  • wygrywa gracz, który pierwszy zgromadzi 3 punkty.
 
Od dwóch do pięciu uderzeń z deklaracją

 

W ćwiczeniu mogą brać udział dwie osoby, które stoją przy krótkich bokach stołu. Zadaniem gracza A (mającego w dłoni piłkę) jest wykonanie rzutu do gracza B. Gracz A przed wykonaniem rzutu deklaruje liczbę odbić piłki na całej długości stołu.  Gracz A zdobędzie punkt, jeśli prawidłowo wykona zadanie. W przypadku gdy gracz A nie wykona zadania prawidłowo, punkt zdobędzie gracz B. Następnie ćwiczący kolejno zamieniają się rolami.

Reguły, które obowiązują w czasie gry, są analogiczne jak w wariancie bez deklaracji. Można zastosować inną liczbę odbić, np. od jednego do ośmiu, można też ustalić, jaką techniką podań gracze mają się posługiwać. Ćwiczenie należy przeprowadzać zarówno w goglach, jak i bez gogli. Grę „od dwóch do pięciu” można również prowadzić, wykorzystując szerokość stołu.

 

Ile słyszysz piłek

 

W ćwiczeniu może brać udział maksymalnie sześć osób. Pozycja wyjściowa: biorący udział w ćwiczeniu stoją ustawieni tyłem do stołu przy jego długim boku. Prowadzący stoi przodem do stołu przy drugim długim boku.

Zadaniem ćwiczących jest odgadnięcie, ile piłek w jednym czasie odbija się na stole. Prowadzący ćwiczenie prosi o ciszę i wypuszcza na stół z jednej lub z dwóch dłoni dowolną liczbę piłek z wysokości
30-50 cm (zalecana liczba piłek: od jednej do maksymalnie pięciu). Po około czterech sekundach prowadzący prosi ćwiczących o uniesienie do góry (powyżej głowy) ręki z wyprostowanymi palcami w liczbie odpowiadającej liczbie usłyszanych piłek.

 

Sprzęt audio-optyczny

 

Jak pisaliśmy w poprzednim numerze, gra powstała spontanicznie i na wstępie nie zakładano wykorzystywania żadnych dodatkowych urządzeń. Szybko okazało się jednak, że wraz ze wzrostem umiejętności zawodników obserwacja i analiza podań zaczęły nastręczać sędziom coraz większych trudności. Ludzkie oko nie jest doskonałe, a zawodnicy oczekują sprawiedliwych i jednoznacznych decyzji. Niektóre podania są np. na tyle szybkie i niskie, że trudno wychwycić, czy piłeczka turla się po stole czy poprawnie się odbija. Dlatego został opracowany sprzęt, który wspomaga sędziowanie. W zestawie znajduje się źródło wiązki światła laserowego, głośniki i aparat wydający odpowiednie komunikaty głosowe oraz świetlne. Podczas zawodów sprzęt ten jest wymagany. Obecnie nie jest dostępny w regularnej sprzedaży, ale Fundacja Tenisa Stołowego Dźwiękowego może pomóc w realizacji zamówienia.


 

Anna Białek

Do góry

Gramy w szachy

Na zdjęciu Ryszard Bernard
Ryszard Bernerd (współautor rubryki)

Niespodziewany ratunek

Kiedyś, w odległych czasach, gdy jeszcze królowały dogrywki, krążyła taka anegdota o naszym wybitnym szachiście Ksawerym Tartakowerze. Otóż rozgrywający z nim partię jeden z czołowych graczy w całkowicie beznadziejnej dla niego sytuacji zamiast poddać partię, postanowił ją odłożyć i zakończyć w dniu dogrywek, a potem poddał ją bez wznawiania gry dopiero przed rozpoczęciem dogrywki. Naraził się przez to na zarzuty o niesportowe zachowanie. Tartakower wytłumaczył jego postawę mniej więcej w taki sposób: Pan X postąpił całkowicie słusznie. Odłożył partię, sprawdził, czy przeciwnik nie zaspał na dogrywkę, czy nie zachorował – i dopiero wtedy ogłosił kapitulację…

W poniższym artykule nie będzie oczywiście mowy o szukaniu pozaszachowego ratunku, ale o beznadziejnej sytuacji w partii,
właściwie do poddania, w której jest jednak zaskakujące posunięcie pozwalające przedłużyć obronę, uniknąć porażki czy wręcz nawet odwrócić wynik pojedynku.

E. Turunen – K. Maeder
Groningen 1969
(ME juniorów do lat 20)



Sytuacja czarnych jest krytyczna. Grozi mat na h7. Nie wolno 1…gxh6?, bo 2.Sxh6x. W partii czarne spróbowały uciec królem, ale to nic nie dało: 1...Wd8? 2.Hh7+ Kf8 3.Gxg7+! Ke8 (3…Hxg7 4.Wf1+ lub 3…Ke7 4.Gf6+) 4.Gg6 d4 5.Hg8+ 1–0. Do forsownego remisu prowadziło natomiast 1…Wc2! Wieża odwleka mata o jedno posunięcie i pozwala wkroczyć hetmanem na f3 z szachem! Teraz już białe muszą uważać: po 2.Gxc2? Hf3+ 3.Kg1 Hxg4+ i 4…gxh6 lub 2.Sf6+? Hxf6! 3.Hh7+ Kxh7 4.Gxc2+ Kh6 5.Gxf6 gxf6 wygrywają czarne!  2.Kg1! Jedyne! 2…Wg2+! 3.Kh1! (3.Kxg2? Hf3+) 3…Wc2! i obie strony muszą powtarzać posunięcia.


L. Judasin (2615) – J. Arnason (2540)
Nowy Sad 1990
(olimpiada szachowa)



Czarne mają o figurę więcej, ale grozi Wxf6 i Hxh7x. Na tę groźbę nie znalazły nic lepszego od oddania figury z przejściem do końcówki bez dwóch pionków: 27...Hb4? 28.Hxb4 Gxb4 29.Wxf6 Gc5 30.Wh6 We8 31.g3. Tymczasem po zaskakującym 27...Wc8! kłopoty spadały na białe, np.: 28.Wxf6? Hxd3! (główna idea posunięcia),

28.Hh3?! He6! 29.Gf5 He2 30.Gd3 Hg4 31.Hxg4 Sxg4 32.Wxf7 Gc5! 33.g3 Sf2+ 34.Kg2 Sxd3 35.cxd3 b6 z dużą przewagą czarnych, czy też 28.h3?! Hd8 29.Wxf6 Hg8! z zyskiem jakości. Po 27…Wc8! to białe musiałyby się wykazać znalezieniem jedynego remisującego wariantu 28.Hh6! Kg8 29.Wxf6 (29.Wf3 Se4!; 29.Wf5 Se8!) 29…Hxf6 30.Gxh7+! Kh8 31.Gg6+! Kg8 32.Gh7+ z wiecznym szachem.


W. Iwanczuk (2714) – J. Lautier (2596)
Monte Carlo 1999


W tej pozycji czarne zagrały 28…Wxf3 i oczekiwały kapitulacji przeciwnika, bo przecież po odbiciu wieży nastąpi Hxf1+ i Sd2+. Partia grana była „na ślepo”, a mimo to Iwanczuk znalazł zaskakujący ratunek: 29.Hxf3 Hxf1+! 30.Kh2!!  Grozi 31.Hf8x. 30...Wb8 Jedyne 31.Hf7! Teraz z kolei grozi mat Beniowskiego po 32.Hg8+!. Czarne zaproponowały remis z uwagi na forsowny wariant 31...gxh6 32.Hf6+ Kg8 33.Hxe6+ Kg7 34.He7+ Kg8 z wiecznym szachem.


M. Carlsen (2690) – W. Topałow (2783)
Linares 2007


Grozi 1.Hh7+ Kf8 2.Hh8+ i 3.Hxg7+, przed czym nie widać obrony: 1…Hd4 2.Hf7+ i 3.Hf8x; 1…Kf8 2.Sh7+ Kg8 3.Sf6+ czy też 1…Hd5+ 2.f3 Hd2+ 3.Kh3 i szachy się kończą. Policzywszy te warianty, czarne się poddały. A ratunek był! 1...Hd5+ 2.f3 e5! Otwarcie przekątnej a2-g8 daje czarnym skuteczną obronę. Białe nie mają innego wyjścia, jak forsować remis przez wieczny szach: 3.Hh7+ Kf8 4.Hh8+ Hg8! 5.Sh7+ Kf7 6.Sg5+ Kf8 7.Sh7+.

A. Yosha – C. Heines
Berlin 1983

Wydaje się, że związanie po linii „g” musi białe kosztować szybką przegraną lub spowodować duże straty materialne: 1.Hf2 Gf3+ 2.Kf1 Hh3+; 1.Kf2 Gh3 2.Hf3 Hh4+ 3.Ke3 We8+ lub 1.Kh1 Gh3 2.Hf2 Gg2+ 3.Hxg2 Wxg2 4.Kxg2 Hg4+ itd. Ratunek jednak się znalazł:

1.Sf1! Gf3 2.Sg3! Gxg2 Nic nie daje 2...Hg4 3.Hf2 h5 4.We3 Ge4 5.Kf1  3.Sxh5 Gh3+ 4.Sg3 h5 5.We5 h4 6.Wh5 Wg4 7.Kf2 Wxf4+ 8.Ke3 Wg4 9.Sf5 We8+ 10.Kd3 i pozycja jest wyrównana.

A. Yosha – C. Heines
Berlin 1983

Wydaje się, że związanie po linii „g” musi białe kosztować szybką przegraną lub spowodować duże straty materialne: 1.Hf2 Gf3+ 2.Kf1 Hh3+; 1.Kf2 Gh3 2.Hf3 Hh4+ 3.Ke3 We8+ lub 1.Kh1 Gh3 2.Hf2 Gg2+ 3.Hxg2 Wxg2 4.Kxg2 Hg4+ itd. Ratunek jednak się znalazł:

1.Sf1! Gf3 2.Sg3! Gxg2 Nic nie daje 2...Hg4 3.Hf2 h5 4.We3 Ge4 5.Kf1  3.Sxh5 Gh3+ 4.Sg3 h5 5.We5 h4 6.Wh5 Wg4 7.Kf2 Wxf4+ 8.Ke3 Wg4 9.Sf5 We8+ 10.Kd3 i pozycja jest wyrównana.

R. Vieillefond – A. Baratz
Paryż 1955

Czarne przeprowadziły efektowną kombinację 20...Sf3+! 21.Kh1 Zabić skoczka nie wolno: 21.gxf3? Hg3+ 22.Kh1 Hxh3+ 23.Kg1 Gxf2+! z matem. 21...Hxf2! Białe, zaszokowane ofiarą hetmana, wykonały jeszcze z rozpędu posunięcie 22.Wxf2? i po 22…We1+ skapitulowały. Po 21...Hxf2! sytuacja i tak wydawała się już beznadziejna, np. 22.Wb1 We1+ czy 22.Ha6 We1 23.Wd1 Hg3!. Ratunek przynosił jednak ruch 22.Wdd1! Hxb2 (nie widać nic lepszego) 23.Wxf3 f6 24.Wg3 g6 i inicjatywa białych warta jest pionka – szanse stron byłyby wyrównane.

Gerulak – Kachan
1909

Tę pozycję można spotkać w wielu podręcznikach o taktyce szachowej. Nazwiska grających nie są bliżej znane (nie ma ich w bazach partii), również nieznane jest miejsce gry. Białe przeprowadziły efektowną kombinację: 1.Wxe5! Hxe5 2.Sg6! Zaatakowany jest hetman i grozi jednocześnie 3.Sde7x. Czarne próbowały wyjść z opresji kosztem hetmana 2...Hxd5? 3.Se7+ Kh8, ale teraz zamiast spodziewanego 4.Sxd5? cxd5 nastąpiło drugie uderzenie: 4.Hxh7+! Kxh7 5.Wh1+ z matem. Kombinacja jest na pewno bardzo piękna i stanowi optymalny wariant w pozycji wyjściowej, ale nie jest, niestety, wygrywająca. Gdyby czarne po 2.Sg6! wybrały drugą wersję oddania hetmana – 2...hxg6! 3.Hxe5 (3.Wh1? f6!) 3...cxd5 4.Hxd5 Wb8 z dalszym Ge6 – to partia toczyłaby się dalej, a jej wynik był trudny do przewidzenia…


A. Pridorożnyj – D. Trapiszko
Moskwa 2022

W pozornie równej sytuacji grozi bardzo nieprzyjemne Sf6+. Nie ratuje 1...Sb6? 2.Hd4 He6 (2…Sd7? 3.Hxd7!) 3.Sf6+ Kh8 4.Wd1 i problemy pozostają. Czarne zdecydowały się na 1...h5? i szybko przegrały po 2.Sf6+ Kf8 3.Sxh5 (Jeszcze silniejsze było 3.Sd5! f6 4.Se7). Równowagę w pozycji zapewniało natomiast w miarę proste 1...Sd6! 2.Sf6+ Kh8! (nie można dopuścić do podwójnego szacha 2...Kg7? 3.Se8+ Kh6 4.Hh3+ z matem) 3.Hd4 (lub inne odejście po dużej przekątnej) 3...Hc3!.

H. Johner – G. Stalda
Zurych 1938

Czarne nie znalazły obrony przed Wxf6+ oraz Hg7+ i poddały się. Gdyby jednak zagrały 35...Wh1+ 36.Kg3 Wxh3+!, to pojedynek kończył się remisem: 37.Kg4! Jedyne! Przegrywa 37.Kxh3 Hh1+ 38.Kg3 Hh4x lub 37.gxh3 Hg1x. 37...Wh4+! 38.Kg3 Wh3+! z wiecznym szachem.

W trudnych sytuacjach warto się nie załamywać i uparcie szukać obrony. Podane przykłady nie należą do rzadkich. Pamiętajmy o powiedzeniu Tartakowera: „Przez kapitulację nikt jeszcze nie uratował partii!”.

 

Ryszard Bernard

Do góry

Gramy w warcaby

Na zdjęciu Damian Reszka
Damian Reszka (autor rubryki)

Pierwszy w 2024 roku artykuł szkoleniowy jest – jakżeby inaczej! – retrospekcją. W końcu wszystkie tytuły nowego roku jeszcze czekają na rozdanie. Pamięcią i warcabową wyobraźnią wrócimy do ciekawych momentów dwóch wielkich międzynarodowych imprez – I Mistrzostw Świata Osób Niepełnosprawnych w Warcabach Stupolowych w Sękocinie Starym oraz silnie obsadzonego międzynarodowego turnieju warcabowego w niemieckim Korbach, gdzie wśród 43 zawodników znalazła się trójka reprezentantów Stowarzyszenia „Cross”: Andrzej Jagieła, Ewa Wieczorek i Barbara Kacprzak.

Tempo gry w obydwu turniejach: 80 minut plus jedna minuta na wykonanie posunięcia.


Raphael Zdoroviak (Niemcy)
– Leszek Stefanek (Polska)
Sękocin Stary 2023
5. runda


Białe: 50, 49, 48, 47, 45, 43, 42, 41, 40, 39, 38, 37, 36, 35, 34, 33, 32, 16
Czarne: 1, 2, 3, 4, 7, 8, 9, 11, 12, 13, 14, 15, 17, 18, 19, 20, 23, 26

W 5. rundzie turnieju Leszek nie wykorzystał szansy pokonania utytułowanego (i już niemłodego) przeciwnika, autora świetnych książek. A rozstrzygnięcie mogło przynieść... uderzenie nowicjusza! 12.50-44??
1-6??
(Zawodnicy przeoczyli kombinacyjne wykorzystanie piona 16: 12...17-21 13.16x27 26-31 14.37x26 23-29 15.34x23 19x46 16.40-34 46-19 17.35-30 19x35 18.44-40 35x44 19.39x50 z pionem więcej u czarnych).

Barbara Wójcik (Polska)
– Inna Dobrei (Ukraina)
Sękocin Stary 2023
3. runda


Białe: 49, 48, 47, 46, 45, 43, 42, 40, 39, 38, 37, 36, 35, 34, 33, 31, 28, 25
Czarne: 2, 3, 5, 6, 7, 8, 9, 11, 12, 13, 14, 15, 17, 18, 19, 22, 24, 27

Czarne grają ryzykowny, ale stwarzający wiele szans plan ataku Roozenburga. Polega on na jednoczesnym przejęciu klina własnego i przeciwnego – punktów 24 i 27. Białe popełniają błąd, wpadając na kombinację: 14.49-44?? Czarne jednak jej nie zauważyły i zagrały 24-30? (A dzięki podwójnemu uderzeniu szybko zwyciężało: 14...27-32!! 15.38x27 14-20! 16.25x23 18x49 17.27x18 12x41 18.46x37).

Yurii Nitsenko (Ukraina)
– Wojciech Woźniak (Polska)
Sękocin Stary 2023
1. runda

Niewidomi warcabiści z Ukrainy to bardzo silna reprezentacja, której zawodnicy z powodzeniem radzą sobie w otwartych turniejach. W mistrzostwach dzielnie z nimi walczył Wojciech Woźniak. Po 33 ruchach pierwszej rundy powstała bardzo ważna pozycja z półrogatką.

Białe: 49, 48, 43, 41, 36, 33, 31, 27, 25, 24
Czarne: 2, 3, 6, 8, 12, 14, 15, 16, 18, 22

Pozycje związane, a do takich ustawienie z półrogatką 36, 31, 27 należy, są naszpikowane kombinacjami. Czarne powinny grać bardzo uważnie, aby przełamać związanie. 33...14-19?? Niestety, Wojciech szybko nadziewa się na jedną z pułapek. Co należało grać? Podstawowym planem wyjścia ze związania jest: 33...8-13 z planem dostawienia 2-7 i podwójnej wymiany 13-19. 34.33-29 Jedyny ruch, który utrudnia czarnym realizację pomysłu. (Po każdym innym, przykładowo: 34.48-42 2-7 35.42-38 13-19 36.24x13 18x9 37.27x18 12x23, dochodzi do otwarcia pozycji). 34...3-8 (34...2-7? 35.29-23! 18x20 36.27x9) 35.43-38 13-19 36.24x13 8x19 37.29-24 19x30 38.25x34 6-11 z odrzuceniem białych na długim skrzydle czarnych i równą pozycją. 34.24x13 8x19 35.27-21! 16x27 36.33-28 22x33 37.31x24 i z pionem więcej białe tę partię wygrały.

Larysa Kharchuk (Ukraina) – Barbara Wójcik (Polska)
Sękocin Stary 2023
4. runda

W czwartej odsłonie sękocińskich mistrzostw Basia Wójcik straciła piona w debiucie, ale chwilę później miała szansę przeprowadzić piękną kombinację. Niestety jej nie znalazła, ale ostatecznie pojedynek i tak wygrała.

Białe: 50, 49, 48, 45, 44, 43, 42, 41, 40, 39, 37, 35, 33, 25, 17
Czarne: 2, 3, 4, 5, 6, 8, 9, 10, 13, 15, 18, 19, 23, 24

18...18-22! 19.17x28 23x32 20.37x28 15-20 21.25x23 24-30 22.35x24 13-19 23.23x14 9x36 z pionem mniej, ale prostą drogą do damki.

Reprezentanci Stowarzyszenia „Cross” w październiku ubiegłego roku wzięli udział w silnie obsadzonym międzynarodowym otwartym turnieju w niemieckim Korbach, gdzie przyszło im się mierzyć z wyżej notowanymi przeciwnikami. Mimo tak silnej konkurencji Ewa Wieczorek wywalczyła na tych zawodach srebro w klasyfikacji kobiet.

Peter Schellekens (Holandia) – Andrzej Jagieła (Polska)
Korbach 2023
1. runda

Białe: 50, 49, 48, 46, 45, 42, 41, 38, 34, 32, 31, 28, 27, 25
Czarne: 1, 3, 6, 7, 8, 9, 13, 14, 15, 16, 18, 19, 21, 24

Podziurawiona pozycja białych aż się prosi o użycie taktyki! 1...21-26! 2.41-36 26x37 3.42x31? Narzucające się, ale... przegrywające! Po: 3.32x41 białe zostałyby z trudną pozycją, ale bez strat w pionach. 3...18-22! Niespodzianka! Podwójna groźba! 4.27x18 (4.28x17 24-29 5.34x23 19x26) 4...13x42 5.48x37

Fred Ivens (Holandia) – Barbara Kacprzak (Polska)
Korbach 2023
3. runda

Basia Kacprzak zagrała ostry debiut z rogatką Sijbrandsa (holenderskiego mistrza świata) przeciwko... mistrzowi z Holandii! Okazało się to wodą na holenderski młyn.

Białe: 49, 48, 45, 44, 42, 40, 39, 38, 37, 36, 35, 34, 33, 32, 29, 28, 27
Czarne: 2, 3, 6, 8, 9, 10, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 20, 24, 25, 26

1...11-17 2.28-22! 17x28 3.32x23 6-11? Linią trudnej (ale zawsze!) obrony było: 3...2-7 4.37-31 26x37 5.42x31. 4.49-43 11-17 I partię kończy efektowa kombinacja! 5.34-30
25x34 6.39x19 13x24 7.27-21 16x27 8.37-31
26x37 9.42x4

Gabriel Estebe (Francja) – Andrzej Jagieła (Polska)
Korbach 2023
3. runda

W trudną końcówkę uwikłał się w trzeciej rundzie Andrzej Jagieła.

Białe: 39, 28, 24, 1(damka
Czarne: 4, 13, 42

1...13-19 Krok w kierunku problemów w remisowej końcówce. Szybko remisowało: 1...42-48. Andrzejowi zdawało się, że białe mogą zagrać: 2.1-23, łapiąc czarną damkę, która musi zbić dwa piony. Ale przecież damka bije... piona i damkę! (2.39-33 48-42 3.33-29 13-19 4.24x13 42x8=; 2.1-34
13-18 3.34x1 48x32=) 2.24x13 42-48 3.1-34 48-42 4.34-30 4-10 5.28-23 42-37 6.23-18 37-31 7.30-25 31-48 8.39-33 48-42
9.33-28 42-24 10.13-9 24-47?
Kolejne, ale tym razem już przegrywające przeoczenie! Remisowało: 10...24-29 11.28-23 29-15
12.9-4 (12.9-3 10-14 13.25x9 15-10=) 12...15-47 13.4x15 47-41=. 11.9-3! 10-14 12.25x9 Ups!

W niemieckich zawodach brał też udział inny Polak, Piotr Paluch, mistrz Polski 1987 i aktualny mistrz Europy weteranów. W szóstej rundzie w niesamowicie efektowny sposób pokonał go holenderski mistrz federacji. Warto znać takie pułapki debiutowe!

Piotr Paluch (Polska) – Andrew Tjon A Ong (Holandia)
Korbach 2023
6. runda

1.32-28 18-23 2.33-29 23x32 3.37x28 17-22
4.28x17 12x21 5.39-33 20-25 6.44-39 15-20
7.50-44 19-24 8.38-32 10-15 9.32-28 5-10 10.43-38 14-19?!

Białe: 49, 48, 47, 46, 45, 44, 42, 41, 40, 39, 38, 36, 35, 34, 33, 31, 29, 28
Czarne: 1, 2, 3, 4, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 13, 15, 16, 19, 20, 21, 24, 25

Na pierwszy rzut oka białe mogą forsownie zyskać piona. Przecież po ataku 11.29-23 i zasłonięciu przez czarne drogi do damki 11...10-14 wystarczy oddać jednego i wziąć dwa ruchem 12.23-18!. Ale tylko na pierwszy rzut oka... 11.29-23? 24-29!! Niespodzianka! 12.23x5 20-24 13.34x23 9-14 14.5x30 25x32 15.28x37 21-27 16.31x22 13-18 17.22x13 8x50 Piękne!

Ewa Wieczorek (Polska) – Ghislain Baligand (Francja)
Korbach 2023
6. runda

To, że czasem proste środki są najlepsze, udowodniła Ewa Wieczorek, przeprowadzając prostą, ale ładną kombinację w debiucie szóstej rundy turnieju.

1.32-28 19-23 2.28x19 14x23 3.33-28 23x32 4.37x28 10-14 5.34-29 5-10 6.41-37 14-19??

Białe: 50, 49, 48, 47, 46, 45, 44, 43, 42, 40, 39, 38, 37, 36, 35, 31, 29, 28
Czarne: 1, 2, 3, 4, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 15, 16, 17, 18, 19, 20

7.29-23! 18x29 8.28-22 17x28 9.39-33 28x39 10.43x5

Krzysztof Juszczak (Niemcy) – Ewa Wieczorek (Polska)
Korbach 2023
6. runda

W ostatniej rundzie nasza mistrzyni zmierzyła się z reprezentującym Niemcy Krzysztofem, który, jak się okazało, pochodzi... z rodzinnych stron Ewy! Świat jest mały…

Białe: 48, 47, 44, 42, 40, 39, 38, 37, 30, 29, 25, 24
Czarne: 3, 9, 10, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 22, 27, 28

1...28-33!? Cóż za odważne wyjście! 2.39x28 22x33 3.40-35 17-22? Kombinacyjny błąd. Szkoda, bo naprawdę ciekawie mogło być w wariancie: 3...17-21 4.48-43 3-8 5.47-41 (5.43-39? 27-31 6.37x17 8-12 7.17x19 14x32). 4.24-19! 14x34 5.30x17 i z pionem więcej białe wygrały, ale brawa dla Ewy za odwagę! Tak trzeba grać!

 

Damian Reszka

Do góry