Nr 1 (211) - Luty 2023 - Stowarzyszenie CROSS
Baner

Nr 1 (211) - Luty 2023

Miesięcznik informacyjno-szkoleniowy Stowarzyszenia Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Niewidomych i Słabowidzących "Cross"

Adres redakcji:

00-216 Warszawa
ul. Konwiktorska 9,
tel.: 22 412 18 80
e-mail: redakcja@cross.org.pl

  •  

Opracowanie graficzne:

Studio Graficzne Novelart

Skład, druk, oprawa i kolportaż:

EPEdruk Spółka z o.o.
ul. Konwiktorska 9, 00-216 Warszawa

Skład wersji internetowej

Novelart

Nakład:

900 egzemplarzy

Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych

Miesięcznik dofinansowują Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki

ISSN 1427-728X

ROK XXI

Nr 2 (211)

Luty 2023 r.

Okładka miesięcznikia nr. 2.2023
Piotr Garbowski i Jakub Twardowski na zawodach Pucharu Świata w Vuokatti

Spis treści

Grafika akcji 1,5 procenta

Sezon showdownowy rozpoczęty!

Pierwszy tegoroczny turniej międzynarodowy w showdownie za nami. Mroźna Finlandia okazała się łaskawa dla naszych zawodników, którzy osiągnęli bardzo dobre wyniki!

W dniach 19-22 stycznia 2023 r. w fińskim mieście Nastola odbył się turniej Pajulahti Games 2023. Sportowcy z niepełnosprawnościami rywalizowali w boccia, siatkówce na siedząco i showdownie. Zawody były bardzo silnie obsadzone, wystąpiła w nich prawie cała europejska czołówka. Dość powiedzieć, że turniej showdowna był punktowany tak samo jak mistrzostwa świata, czyli za 400 punktów. Polskę reprezentowało pięcioro graczy. Byli to: Dominika Czuj, Weronika Szynal, Krzysztof Sobiło, Adrian Słoninka i Łukasz Zdunkiewicz. Towarzyszył im trener polskiej kadry showdownistów Szymon Borkowski. W rozgrywkach kobiet konkurowało piętnaście zawodniczek, mężczyzn grało czterdziestu dwóch. Swoje reprezentacje wystawiło dziesięć państw. Nasi reprezentanci walczyli z rywalami z Finlandii, Litwy, Estonii, Niemiec, Słowacji, Włoch, Czech, Francji i Belgii.



Osoby grające w showdown
Pojedynek naszych dwóch zawodniczek – Dominiki Czuj i Weroniki Szynal

Polscy zawodnicy pokazali się w Nastoli z bardzo dobrej strony. Trzecie miejsce Adriana Słoninki, szóste Krzysztofa Sobiły, siódme Dominiki Czuj, trzynaste Weroniki Szynal i trzydzieste ósme Łukasza Zdunkiewicza są więcej niż zadowalające. Warto nadmienić, że Łukasz dopiero co wrócił do grania po prawie półrocznej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi. Z kolei dla Krzysztofa to kolejne zawody, po mistrzostwach Europy, w których zajął miejsce w najlepszej ósemce. Dzięki wysokiej formie i świetnym wynikom nasz reprezentant awansował na piętnaste miejsce w rankingu IBSA wśród wszystkich zawodników na świecie!

– Oczywiście, że szóste miejsce jest dla mnie fantastycznym wynikiem. Miesiąc temu zająłem siódme miejsce podczas mistrzostw Europy we Francji, a teraz poprawiłem swoją lokatę o jedną pozycję. Dążę do tego, żeby na każdym kolejnym turnieju piąć się coraz wyżej. Zawodnicy, o których kiedyś tylko słyszałem, którzy wydawali mi się poza moim zasięgiem, okazują się zwykłymi ludźmi i można z nimi grać jak równy z równym i, co najważniejsze, także w tych pojedynkach zwyciężać. Nie ukrywam, odczuwam również pewien niedosyt, ponieważ po raz kolejny, w tie-breaku, po bardzo wyrównanym spotkaniu przegrałem z Belgiem Christoffem Eilersem. Powtórka z paryskich mistrzostw... Ale do trzech razy sztuka – przy kolejnej potyczce to ja będę górą! – powiedział szósty zawodnik fińskiego turnieju Krzysztof Sobiło.


Grupa osób
Pamiątkowe zdjęcie polskiej reprezentacji

– Cieszę się z zajętego miejsca, ale nie ukrywam, że jednocześnie czuję niedosyt. Mimo że jest to mój najlepszy występ podczas Pajulahti Games, a jestem tutaj piąty czy szósty raz, to jednak zawsze walczę o zwycięstwo. I tylko kiedy złoty medal wisi na mojej szyi, mogę czuć się w pełni usatysfakcjonowany – powiedział brązowy medalista Pajulahti Games 2023 Adrian Słoninka.

Mężczyzna przy stole do gry
Trzeci zawodnik tegorocznego Pajulahti Games – Adrian Słoninka

Turniej w Nastoli zawsze był jednym z trudniejszych z tego powodu, że organizatorzy korzystają z własnych piłeczek do showdowna. Charakteryzują się one cichszym dźwiękiem, a podczas odbijania się od band stołu wytracają sporo siły. Mimo to nasi reprezentanci znów stanęli na wysokości zadania i wykonali świetną robotę!


Pajulahti Games 2023
19-22.01.2023 r., Nastola, Finlandia

Kobiety

1. Hanna Vilmi Finlandia
2. Elvina Vidot Francja
3. Sonia Tranchina Włochy
(…)
7. Dominika Czuj Polska
(...)
13. Weronika Szynal Polska

Mężczyźni

1. Ari Lahtinen Finlandia
2. Christoff Eilers Belgia
3. Adrian Słoninka Polska
(…)
6. Krzysztof Sobiło Polska
(...)
38. Łukasz Zdunkiewicz Polska

 

Szymon Borkowski

Do góry

Pierwszy sprawdzian tej zimy

Już na początku grudnia ubiegłego roku grupa zawodników ZKF „Olimp” wyruszyła na pierwsze w tym sezonie zawody Pucharu Świata. W fińskim Vuokatti reprezentowali nas biathloniści i narciarze biegowi: Piotr Garbowski, Paweł Gil i Błażej Bieńko, a także ich przewodnicy: Jakub Twardowski, Michał Lańda i Paweł Duk. Sportowców wspierał fizjoterapeuta Piotr Mika.

Przed rozpoczęciem rywalizacji Piotr Garbowski jako jedyny nasz reprezentant został poddany specjalistycznym badaniom, które miały na celu określenie kategorii startowej. Wynik potwierdził wcześniejszą kwalifikację do grupy B3. Pozostali zawodnicy nie musieli być diagnozowani z racji ważności badań z poprzednich sezonów.

Trasy w Vuokatti nie należą do najtrudniejszych, wyzwaniem są natomiast długie podbiegi. Dodatkowym utrudnieniem jest klimat. Podczas grudniowych zawodów temperatura powietrza wahała się między minus dwanaście a minus siedemnaście stopni Celsjusza.

– Śnieg, który leży na trasach, charakteryzuje się bardzo małą wilgotnością, przez co warunki są trudne. Szczególnie problematyczne jest przygotowanie nart pod kątem smarowania – twierdzi Jakub Twardowski, który oprócz funkcji przewodnika zajmuje się, wraz z Michałem Lańdą, serwisowaniem sprzętu.

Intensywne starty z pewnością bardziej dałyby się we znaki, gdyby nie opieka fizjoterapeutyczna Piotra Miki.

– Czas poświęcałem głównie odnowie biologicznej zawodników, ale skupiałem się też na dolegliwościach, jakie odczuwali. Narzędziami, które wydają się niezbędne w tym aspekcie, są bez wątpienia: terapia manualna, techniki powięziowe oraz środki wspomagające w postaci igłoterapii, kinesiotapingu czy też masażu mechanicznego BOA, które, zwyczajnie mówiąc, ułatwiają życie. A poza tym doskonałym sposobem na szybką regenerację były w Finlandii: sauna, siłownia oraz przerębel w zamarzniętym jeziorze – przyznaje opiekun medyczny ekipy.

Grupa osób
Reprezentanci ZKF „Olimp” w Vuokatti. Od lewej: Paweł Dudek, Michał Lańda, Piotr Garbowski, Jakub Twardowski, Paweł Gil i Błażej Bieńko

Zawodnicy brali udział zarówno w biegach narciarskich, jak i biathlonie. Łącznie rywalizowali w sześciu konkurencjach, po równo – trzech biathlonowych i trzech biegowych.

Piotr Garbowski startował czterokrotnie – trzy razy w biegach narciarskich oraz dodatkowo w jednej konkurencji biathlonowej. Uzyskał zadowalające rezultaty. Jego najlepsze występy to biegi na 5 km oraz 10 km techniką klasyczną. W powyższych startach uzyskał czwartą lokatę. W sprincie biegowym zajął siódme miejsce, natomiast w konkurencji biathlonowej na 10 km – piąte.


Grupa osób
Piotr Garbowski wraz ze swoim rywalem z Ukrainy Anatolijem Kowalewskim (po lewej) oraz przewodnikami
– Jakubem Twardowskim i Aleksandrem Mukszynem

Zawodnicy Paweł Gil i Błażej Bieńko lepszą dyspozycję wykazują w biathlonie, dlatego podczas Pucharu Świata skupili się na rywalizacji w tej dyscyplinie, wystartowali także w jednym biegu sprinterskim. Paweł Gil zajął dziewiąte miejsce w biathlonie w wyścigu na 10 km, szóste miejsce na dystansie 12,5 km oraz dwunastą pozycję w biegu na 7,5 km. Błażej Bieńko uzyskał szóste miejsce w biathlonie na 10 km, w biegu na 12,5 km uplasował się na siódmej pozycji, natomiast w sprincie biegowym na 7,5 km zajął jedenastą lokatę. Są to dobre rezultaty, biorąc pod uwagę fakt, iż dla Błażeja Bieńki to dopiero trzeci start w karierze w zawodach rangi Pucharu Świata. Jego dyspozycja i osiągnięte wyniki stanowią dobry prognostyk na kolejne sezony. Na razie pozostaje zbierać doświadczenie i ciężko trenować, aby w przyszłości sięgać po wyższe miejsca. Cieszy również fakt, że lokaty zajmowane w każdym wyścigu, zarówno przez Pawła Gila, jak i Błażeja Bieńkę, uprawniają do naliczenia punktów FIS, których odpowiednia liczba otwiera drogę do udziału w igrzyskach paraolimpijskich.

Cała grupa nie spoczywa na laurach i kontynuuje treningi przed kolejnymi występami w sezonie.

 

Jakub Twardowski

Do góry
 

Broń czeka na strzelnicy

W środowisku polskich sportowców z dysfunkcją wzroku biathlon gości od blisko dziesięciu lat. Zawodnicy walczą o medale w zawodach krajowych i międzynarodowych, a także na zimowych igrzyskach paraolimpijskich. Szkoleniowcy wciąż szukają nowych talentów. Przypomnijmy zatem, jak rywalizuje się w zawodach biathlonowych i kto zatriumfował podczas ostatniego Pucharu Polski w Kościelisku. Może warto się przyłączyć i zrobić im konkurencję?

Biathlon na zimowych igrzyskach paraolimpijskich pojawił się pierwszy raz w Innsbrucku (Austria) w 1988 roku. Wówczas startować mogli jedynie sportowcy z niepełnosprawnościami narządu ruchu. Cztery lata później w Tignes-Albertville we Francji rozpoczęli rywalizację zawodnicy z dysfunkcją wzroku. Pierwszy start paraolimpijski słabowidzących zawodników z Polski nastąpił dopiero w 2018 roku w Pjongczangu. Ale pionierska klubowa sekcja biathlonowa powstała już kilka lat wcześniej w „Podkarpaciu” Przemyśl. ZKF „Olimp” pierwszą kadrę narodową biathlonistów powołał w 2015 roku, a w grudniu 2016 roku  jej zawodnicy po raz pierwszy zaprezentowali się w PŚ (Vuokatti, Finlandia).

Grupa osób z nartami
W oczekiwaniu na sygnał do startu

Dyscyplina ta bardzo wszechstronnie kształtuje cechy psychomotoryczne. Zawodnicy z niepełnosprawnościami, w odróżnieniu od sportowców pełnosprawnych, nie biegają z bronią. Broń czeka na strzelnicy, a zawodnik już sam podnosi ją do oddania strzałów. Asystent doprowadza niewidomego sportowca na stanowisko strzeleckie, a następnie wycofuje się, by po oddanych strzałach powrócić do zawodnika i kontynuować z nim bieg. W zależności od rozgrywanej konkurencji, a są ich cztery, zawodnicy wbiegają na stanowisko strzeleckie dwa lub cztery razy i oddają strzały do tarczy ustawionej w odległości 10 m.

Bieg średni – rozgrywany jest wśród mężczyzn na dystansie 12,5 km (pięć pętli po 2,5 km), natomiast dla kobiet dystans ten wynosi 10 km (pięć pętli po 2 km). W tej konkurencji zawodnicy wbiegają na stanowisko strzeleckie czterokrotnie. Za każdy niecelny strzał uczestnik biegu musi dodatkowo przebiec rundę karną o długości 150 m.

Sprint – wśród mężczyzn bieg odbywa się na dystansie 7,5 km (trzy pętle po 2,5 km), natomiast wśród kobiet na trasie 6-kilometrowej (trzy pętle po 2 km). W tej konkurencji zawodnicy wbiegają na stanowisko strzeleckie dwukrotnie. Za każdy niecelny strzał uczestnik biegu musi dodatkowo przebiec rundę karną o długości 150 m.

Bieg pościgowy to konkurencja rozgrywana w czasie dwóch dni, bo składa się z biegu kwalifikacyjnego i finału. Bieg kwalifikacyjny mężczyzn ma dystans 12,5 km (pięć pętli po 2,5 km), natomiast kwalifikacje kobiet odbywają się na dystansie 10 km (pięć pętli po 2 km). W tej rywalizacji zawodnicy wbiegają na stanowisko strzeleckie czterokrotnie. Za każdy niecelny strzał uczestnik biegu musi dodatkowo przebiec rundę karną o długości 80 m. Na podstawie czasów uzyskanych podczas kwalifikacji sporządzana jest lista startowa finałów. Zawodnicy puszczani są na trasę wyścigu po kolei, z uwzględnieniem różnic czasowych pomiędzy sobą. Bieg finałowy zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet rozgrywany jest na dystansie od 3,6 km do 4,8 km (trzy pętle po 1,2 lub 1,6 km). Na tym etapie konkurencji pościgowej zawodnicy wbiegają na stanowisko strzeleckie dwukrotnie. Za każdy niecelny strzał uczestnik musi dodatkowo przebiec rundę karną o długości 80 m.


Osoba leżąca z bronią
Strzały oddaje Antoni Wróbel

Bieg indywidualny – rozgrywany jest wśród mężczyzn na dystansie 15 km (pięć pętli po 3 km), natomiast wśród kobiet na dystansie 12,5 km (pięć pętli po 2,5 km). Zawodnicy wbiegają na stanowisko strzeleckie czterokrotnie. Za każdy niecelny strzał uczestnikowi biegu doliczana jest jedna karna minuta do uzyskanego czasu.

Biathloniści podczas zawodów startują w jednej z trzech kategorii: B1, B2 i B3. Zgodnie z wytycznymi IPC (International Paralympic Committee) do poszczególnych kategorii zostają przydzieleni po badaniach medycznych przeprowadzonych przez lekarza okulistę. W biathlonie najważniejszymi czynnikami są wytrzymałość biegowa oraz celność strzałów. Stanowisko strzeleckie jest w pełni przystosowane dla osób z dysfunkcją narządu wzroku i składa się z karabinka, słuchawek, centralki elektronicznej oraz modułu tarcz strzeleckich. Biathlonista nie strzela z karabinka pneumatycznego, ponieważ w konstrukcji broni wykorzystano światło podczerwone. Zawodnik wbiega na stanowisko strzeleckie i kładzie się w odpowiedniej pozycji, następnie zakłada słuchawki i sięga po karabinek. Moduł tarcz strzeleckich oddalony jest od niego o 10 m i składa się z pięciu tarcz diodowych. W momencie rozpoczęcia strzelania wszystkie diody są wygaszone. Podczas celowania zawodnik słyszy w słuchawkach dźwięk o różnym nasileniu. Najwyższy ton oznacza umowną „dziesiątkę”, czyli środek tarczy. W momencie oddania celnego strzału diody na tarczy zapalają się na kolor zielony, natomiast gdy strzał jest niecelny – na kolor czerwony. Wszyscy biathloniści z dysfunkcją wzroku startują z przewodnikami. Kontakt między zawodnikiem i przewodnikiem jest jedynie głosowy.

W konkurencjach biathlonowych organizowane są następujące najważniejsze zawody sportowe: mistrzostwa Polski, mistrzostwa Europy, mistrzostwa świata, igrzyska paraolimpijskie, Puchar Polski, Puchar Europy, Puchar Świata. Spośród zawodników osiągających najlepsze wyniki sportowe ZKF „Olimp” powołuje co roku kadrę narodową niewidomych biathlonistów.

Aby odnosić sukcesy, zawodnicy i przewodnicy wiele czasu muszą poświęcić profesjonalnym przygotowaniom. ZKF „Olimp” stwarza ku temu warunki. Realizowane są dwa projekty: „Strefa Sportu 2022”, w ramach którego trenują zawodnicy i przewodnicy planujący starty krajowe i międzynarodowe, oraz drugi – „Bliżej Sportu 2022”, gdzie w dyscyplinach dostępnych dla osób z dysfunkcją narządu wzroku, w tym w sportach zimowych, szkoli się młodzież z ośrodków szkolno-wychowawczych oraz szkół integracyjnych. Zajęcia odbywają się pod kierunkiem doświadczonych instruktorów.


Grupa osób na podium
Zwycięzcy Pucharu Polski w biathlonie w kategorii junior, w towarzystwie organizatorów. Na podium od lewej: Grzegorz Zgłobicki, Łukasz Zgłobicki i Adrian Skrzypczak

Na początek zimy – Puchar Polski

Rozpoczął się kolejny sezon narciarsko-biathlonowy. Reprezentanci Polski startują w wydarzeniach międzynarodowych i rywalizują w kraju. W dniach 15-18 grudnia 2022 r. odbyła się pierwsza z imprez zaplanowanych na naszym rodzimym podwórku – biathloniści niewidomi i słabowidzący walczyli o Puchar Polski. Zawody odbyły się w obiektach Centralnego Ośrodka Biathlonowego w Kościelisku. Wzięło w nich udział trzydzieścioro zawodników z klubów, w których rozwijane są narciarstwo biegowe i biathlon. Organizatorem Pucharu był ZKF „Olimp”, a finansowo wsparły imprezę Ministerstwo Sportu i Turystyki, PFRON oraz uczestniczące kluby. Patronat nad wydarzeniem objęli i ufundowali upominki starosta tatrzański Piotr Bąk oraz wójt gminy Kościelisko Roman Krupa. Sędzią głównym zawodów był Józef Staszel, a kierownikiem strzelnicy Zbigniew Sebzda. Puchar Polski rozegrany został w kategoriach: senior, seniorka, junior, juniorka, młodzik i młodziczka. Duże opady śniegu w dniach poprzedzających zawody stworzyły bardzo dobre warunki na czas całych sportowych zmagań. W pierwszym dniu startowym odbył się sprint biathlonowy, natomiast w drugim – indywidualny bieg biathlonowy. Osobom całkowicie niewidomym pomagali uczniowie Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem, którzy przyjęli rolę przewodników na trasach biegowych i na strzelnicy. Na szczególne podziękowania zasługują również wychowawcy, opiekunowie młodzieży: Aleksandra Donerstag, Marcin Karpiński, Konrad Bakalarski, Dariusz Patkowski i Piotr Stefański.

Zawody zakończyła uroczystość na stadionie Centralnego Ośrodka Biathlonowego. Medale, puchary oraz upominki najlepszym zawodnikom wręczali: wójt gminy Kościelisko Roman Krupa, sędzia główny Józef Staszel oraz członek Zarządu ZKF „Olimp” Stanisław Sęk.

Gratulujemy zwycięzcom i zapraszamy wszystkich na kolejne zawody w sportach zimowych. Sezon trwa!


Zwycięzcy Pucharu Polski Niewidomych i Słabowidzących
w Biathlonie 2022
15-18.12.2022 r., Kościelisko

Seniorki:    Aneta Górska  UKS Laski

Seniorzy:    Zbigniew Żygłowicz  „Podkarpacie” Przemyśl

Juniorki:     Jagoda Marszałek  „Nadzieja” Kraków

Juniorzy:    Łukasz Zgłobicki  „Podkarpacie” Przemyśl

Młodziczki: Oliwia Lorent  „Braille” Bydgoszcz

Młodzicy:   Antoni Wróbel  „Braille” Bydgoszcz


 

Stanisław Sęk

Do góry

Grudniowe święto warcabów

Turnieje zaliczane do cyklu Pucharu Świata FMJD (Światowej Federacji Warcabowej) należą do najbardziej prestiżowych i najsilniej obsadzonych zawodów warcabowych. W całym 2022 roku odbyło się tylko pięć takich imprez: Ouaga Open (styczeń, Burkina Faso), Riga Open (lipiec, Łotwa), Heerhugowaard Open (lipiec, Holandia), Damweek Hijken DTC (październik, Holandia), a cykl wieńczył turniej Polish Open, który w dniach
11-17 grudnia 2022 roku został rozegrany w podwarszawskim Julinku. W wydarzeniu uczestniczyli także zawodnicy z kadry warcabowej Stowarzyszenia „Cross”.

Julinek to niewielka osada położona u progu Puszczy Kampinoskiej, niedaleko mazowieckiego Leszna – kto nie wie, rodzinnej miejscowości Roberta Lewandowskiego. Sławę Julinkowi przyniosła baza cyrkowa, która znajdowała się tam od lat 50. do wczesnych lat 90. XX wieku. W 1967 roku utworzono w Julinku Państwową Szkołę Cyrkową, którą w 1971 roku przekształcono w Państwowe Studium Cyrkowe, a w 1999 w Państwową Szkołę Sztuki Cyrkowej. Szlify zdobywało tutaj wiele gwiazd aren polskich i światowych. Dziś obok szkoły funkcjonuje Julinek Park, miejsce rozrywki dla dzieci, którego zaplecze w roku 2022 poszerzono o park wodny. Julinek Parkiem zarządzają Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe S.A., właściciel takich marek jak Super Express, Radio Eska czy Radio SuperNova. Dzięki współpracy ZPR S.A. i Polskiego Związku Warcabowego wymienione media często obejmują patronatem warcabowe rozgrywki, co znacząco sprzyja promocji i popularyzacji warcabów.

Na liście startowej turnieju Polish Open 2022 znalazło się 64 warcabistów z dziesięciu krajów z trzech kontynentów – Europy, Azji i Afryki. Prestiżu zawodom dodała obecność aż jedenastu arcymistrzów i trzech arcymistrzyń. Międzynarodowy tytuł warcabowy posiadało łącznie 28 graczy. Stowarzyszenie „Cross” reprezentowało siedmioro zawodników: Leszek Stefanek (numer startowy 49), Andrzej Jagieła (50), Józef Tołwiński (53), Wojciech Woźniak (54), Jan Hetnar (55), Jerzy Dzióbek (60) i Elżbieta Jagieła (63). Dalekie numery startowe naszych warcabistów świadczą o silnej obsadzie turnieju i wyzwaniu, jakie przed nimi stało. Zawody poprzedziło zgrupowanie, które odbyło się w Sękocinie Starym, bezpośrednio przed Polish Open 2022. Koordynatorami tego przygotowawczego wyjazdu byli Andrzej Gasiul i Wacław Morgiewicz.


Osoby grające w warcaby na dużej sali
Na sali gry. Fot.: Damian Reszka

Polska przywitała zagranicznych gości naszą piękną zimą, która objawiła się w intensywnych opadach śniegu. Dwudziestocentymetrowa warstwa białego puchu zapewniła zawodom wyjątkowo urokliwą oprawę. Szczególnie dla warcabistów z Etiopii czy Kamerunu było to dużą atrakcją. Z hotelu do sali gry trzeba było przejść spacerkiem, ale tu na zawodników zawsze czekały ciepłe napoje i po chwili koncentracji można było stawać w turniejowe szranki. Miejscem rozgrywek była duża arena Julinek Parku, przestronne pomieszczenie z niesamowitymi możliwościami multimedialnymi (banerami, światłami, nagłośnieniem). Jako organizator i dyrektor turnieju usłyszałem wiele ciepłych słów, które potwierdzały, że tak właśnie sale sportowych zmagań powinny wyglądać. Przychylnie o zawodach wypowiadał się również jeden z moich gości – Kacper Piorun, szachowy wicemistrz Polski 2022.

Niemałe poruszenie w trakcie zawodów wywołała kontrola antydopingowa zawodników. FMJD jest członkiem Światowej Agencji Antydopingowej, czyli WADA (World Antidoping Agency). Na jej zlecenie podczas jednej z rund turnieju pojawili się przedstawiciele Polskiej Agencji Antydopingowej. We współpracy z obecnym na Polish Open 2022 Ryszardem Przewoźniakiem, wiceprezydentem FMJD, przeprowadzono kontrolę u trzech warcabistów – dwóch mężczyzn i jednej kobiety. Ważną misją każdego szanowanego sportu jest walka z dopingiem. W wielu krajach przynależność FMJD do WADA definiuje, czy dana dyscyplina jest sportem.

Dzięki wsparciu firmy CC Games, producenta najpopularniejszej aplikacji do gry w warcaby na telefon na świecie, najważniejszego partnera Polskiego Związku Warcabowego, dla zawodników przygotowano atrakcje i prezenty. Każdy mógł nieodpłatnie wybrać się na wycieczkę do Warszawy, której celem było zwiedzanie Łazienek Królewskich i Starego Miasta. Przed jedną z rund na uczestników czekały z kolei torby ze słodkim upominkiem i pamiątkową koszulką z turnieju. W tym miejscu ogromnie dziękuję firmie CC Games za nieocenioną pomoc w kreowaniu profesjonalnego środowiska gry w warcaby. Dziękuję również agencji reklamowej Fortis, która od wielu lat dostarcza PZWarc najwyższej jakości banery i grafiki umożliwiające pokazywanie warcabów w należytym dla naszej dyscypliny świetle.


Dwóch mężczyzn grających w waraby
Partia Filip Kuczewski – Leszek Stefanek, Polish Open 2022, 1. runda. Fot.: Damian Reszka

Po blisko tygodniu zmagań i rozegraniu dziewięciu rund wymagającym tempem 90 minut na pierwsze 45 posunięć i 30 minut plus 30 sekund za wykonane posunięcie na dokończenie partii turniej Polish Open 2022 został rozstrzygnięty. Wygrał Aleksander Szwarcman, pięciokrotny mistrz świata, grający pod neutralną flagą. Aleksander zgromadził 14 na 18 możliwych do zdobycia punktów, wygrywając pięć i remisując cztery partie. Na drugim stopniu podium stanął Łotysz Guntis Valneris, mistrz świata z 1994 roku, z dorobkiem 13 punktów. Trzecie miejsce z 13 punktami zajął ukraiński arcymistrz Jurij Anikiejew, który obecnie trenuje najlepszych polskich warcabistów w ramach Programu Szkolenia PZWarc finansowanego przez firmę CC Games. W klasyfikacji kobiet zwyciężyła Daria Tkaczenko, czterokrotna mistrzyni świata kobiet, która grała pod neutralną flagą i zdobyła 10 na 18 punktów. Za nią uplasowały się Ukrainki Wiktoria Motriczko (10 punktów) i Julia Makarenkowa (10 punktów). Do ostatniej chwili szanse na złoto wśród kobiet miała Polka Natalia Sadowska, która jednak po remisie w ostatniej partii spadła na czwartą pozycję. Z Polaków najlepiej zaprezentował się Filip Kuczewski. Nasz aktualny mistrz Polski zajął 11. miejsce z 11 punktami.

Wśród reprezentantów Stowarzyszenia „Cross” najwyżej uplasował się Leszek Stefanek, któremu zgromadzone 8 p. (dwie wygrane, cztery remisy i trzy porażki) dało 47. miejsce. Andrzej Jagieła był 53. (7 p.), Józef Tołwiński 54. (7 p.), Jerzy Dzióbek 60. (5 p.), Wojciech Woźniak 61. (5 p.), Jan Hetnar 63. (4 p.), a Elżbieta Jagieła 64. (4 p.). Podczas zakończenia wręczyłem nagrodę najlepszemu zawodnikowi z niepełnosprawnością, a otrzymał ją Ukrainiec Aleksander Gongalskij, zdobywca 10 p. i 25. miejsca.

Podsumowując polską odsłonę zawodów Pucharu Świata, pragnę pogratulować warcabistom „Crossu” udziału w tym wymagającym turnieju, gdzie mierzyli się z najlepszymi. Rozegrane partie dostarczyły mi dużej ilości materiału do analiz, których wybrane przykłady czytelnicy znajdą w miesięczniku.

Dzień po zakończeniu Polish Open w tym samym miejscu odbyły się mistrzostwa świata w grze szybkiej. W turnieju, co oczywiście zrozumiałe, zawodnicy „Crossu” odpuścili udział. Tempo gry, które wynosi 15 minut, jest niesłychanie wymagające dla zawodników bez niepełnoprawności, a co dopiero dla osób z dysfunkcją narządu wzroku. Turniej open (bez podziału na płeć, ale w praktyce grają w nim sami mężczyźni) zdominowali Holendrzy, którzy zajęli całe podium. Wygrał Jitse Slump (14 na 18 możliwych do zdobycia punktów) przed Martijnem van Ijzendoornem (13 p.) i Janem Groenendijkiem (13 p.). Wśród kobiet ponownie triumfowała Daria Tkaczenko (11 na 14 punktów) przed Ukrainką Wiktorią Motriczko (10 p.) i Holenderką Fleur Kruysmulder (9 p.).

Kolejna edycja turnieju Polish Open przeszła do historii. Organizacja tych zawodów dała mi i osobom, które mi pomagały ogrom satysfakcji w przededniu świąt Bożego Narodzenia. Zawody Pucharu Świata powinny tak właśnie wyglądać i odbywać się w tak zdrowej i sportowej atmosferze. Gorąco liczę na rosnącą z roku na rok frekwencję i, podobnie jak w latach 2021 i 2022, obecność zawodników Stowarzyszenia „Cross” na Polish Open 2023, który odbędzie się w Julinek Parku w dniach 4-9 grudnia. Już dziś zapraszam wszystkich serdecznie na wspólne święto warcabów!

 

 

Damian Reszka
Trener kadry narodowej Stowarzyszenia „Cross”

Do góry

Puchary wielkiego kalibru

W dniach 29.11-2.12.2022 r. w Białymstoku odbyły się ostatnie w ubiegłym roku zawody strzeleckie osób z dysfunkcją wzroku organizowane przez ZKF „Olimp” – finał Pucharu Polski w postawie stojąc i leżąc. To sportowe wydarzenie ma rangę drugiej najważniejszej imprezy po mistrzostwach Polski i stanowi podsumowanie całego sezonu zmagań w krajowej rywalizacji.

Finał poprzedziły starty zawodników w dwóch ogólnopolskich rundach Pucharu Polski (dwukrotnie w maju, w Ustce i we Wrocławiu), gdzie walczyli oni o prawo startu w Białymstoku. Podobnie jak w rundach eliminacyjnych zawodnicy rywalizowali w trzech kategoriach – kobiet i mężczyzn (w obu z obowiązkowym strzelaniem w opasce na oczach) oraz w kategorii open (mieszana dla kobiet i mężczyzn, bez wymogu zasłaniania oczu podczas strzelania). O ile w dwóch pierwszych na polu gry mogliśmy oglądać medalistów zakończonych niewiele wcześniej mistrzostw świata (Barbara Moskal – złoty medal w postawie stojąc, Katarzyna Orzechowska – srebrny medal w postawie stojąc, Grzegorz Kłos – srebrny medal w postawie leżąc), o tyle w kategorii open wystąpiło i zdobyło podium wielu zawodników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w tej dyscyplinie, a już pokazują swój charakter i chęć rywalizacji na najwyższym poziomie. Przysłowiową wisienką na torcie okazał się wynik Barbary Moskal. Mistrzyni świata potwierdziła swoją wysoką dyspozycję, bijąc rekord Polski wynikiem 581,7 p. Rekord został pobity o 4,3 p. i warto nadmienić, że rezultat ten jest jednocześnie wyższy od aktualnego rekordu świata o 3,7 punktu!


Osoby na strzelnicy
Zawodnicy podczas rywalizacji w konkurencji karabin pneumatyczny stojąc

Organizację finału Pucharu Polski Niewidomych i Słabowidzących w Strzelectwie Pneumatycznym dofinansowały Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki. Z ramienia ZKF „Olimp” zawody koordynował Wacław Morgiewicz. Gospodarzem imprezy był Klub Sportowy „Kaliber” Białystok, znany w środowisku strzeleckim z organizacji jednych z największych zawodów w Polsce – Polish Open Kaliber, gdzie nagrodą główną jest samochód osobowy! W listopadzie 2022 roku „Kaliber” zorganizował wraz ze swoimi sztandarowymi zawodami Paraolimpijskie Polish Open, podczas którego rywalizowali zawodnicy z dysfunkcją narządu ruchu z Polski, Litwy i Łotwy.

Osoby z pucharami
Ceremonia medalowa w konkurencji mężczyzn karabin pneumatyczny stojąc. Na podium od lewej: Eugeniusz Barszczewski, Grzegorz Kłos i Grzegorz Modrzyński

Kto wie, może niebawem możliwe będzie zrealizowanie wspólnego projektu, dzięki któremu sfinalizowany zostanie pomysł zorganizowania w Polsce rywalizacji międzynarodowej we wszystkich parastrzeleckich konkurencjach pneumatycznych?



 

Finał Pucharu Polski Niewidomych i Słabowidzących
w Strzelectwie Pneumatycznym 2022
29.11-2.12.2022 r., Białystok

Tabela wyników
Karabin pneumatyczny 60 strzałów stojąc
Kobiety
1. Barbara Moskal „Podkarpacie” Przemyśl  (rekord Polski!) 581,7 p.
2. Katarzyna Orzechowska „Warmia i Mazury” Olsztyn 537,9 p.
3. Maria Ciupińska-Narwojsz „Sudety” Kłodzko 511,9 p.
Mężczyźni
1. Grzegorz Kłos „Łuczniczka” Bydgoszcz 484 p.
2. Eugeniusz Barszczewski „Warmia i Mazury” Olsztyn 423,8 p.
3. Grzegorz Modrzyński „Sudety” Kłodzko 420,3 p.
Open
1. Bogdan Konieczny „Podkarpacie” Przemyśl 465,8 p.
2. Marlena Szewczyk „Sudety” Kłodzko 426,5 p.
3. Mieczysław Wybraniec „Podkarpacie” Przemyśl 340,1 p.
Tabela wyników
Karabin pneumatyczny 60 strzałów leżąc
Kobiety
1. Barbara Matyka „Podkarpacie” Przemyśl 614,4 p.
2. Barbara Moskal „Podkarpacie” Przemyśl 609,4 p.
3. Katarzyna Orzechowska „Warmia i Mazury” Olsztyn 597 p.
Mężczyźni
1. Grzegorz Kłos „Łuczniczka” Bydgoszcz 612,4 p.
2. Eugeniusz Barszczewski „Warmia i Mazury” Olsztyn 579,7 p.
3. Grzegorz Modrzyński „Sudety” Kłodzko 571,8 p.
Open
1. Marlena Szewczyk „Sudety” Kłodzko 592,6 p.
2. Bogdan Konieczny „Podkarpacie” Przemyśl 584,1 p.
3. Mieczysław Wybraniec „Podkarpacie” Przemyśl 539,4 p.

Adam Dobosz

Do góry

W dziesiątkę z prędkością światła

W roku 2022 strzelectwo osób niepełnosprawnych, a zwłaszcza niewidomych, święciło w Polsce triumfy. Katarzyna Moskal, Katarzyna Orzechowska i Grzegorz Kłos to sportowcy, których nazwiska zna w naszym środowisku każdy dzięki rekordowym wynikom i medalom zdobywanym przez nich w strzelectwie
pneumatycznym na arenach międzynarodowych. Starszym bratem i pierwowzorem pneumatyka jest strzelectwo laserowe. Zainteresowanie tą odmianą strzelania wydaje się rosnąć, więc może i tutaj kiedyś doczekamy się rekordów.

W tej dyscyplinie nie jest potrzebne bogate oprzyrządowanie czy specjalny strój. Sprzęt jest dostarczany przez organizatora turnieju i podczas startu korzysta z niego każdy zawodnik. Wszyscy oddają strzały z tego samego karabinu oraz pistoletu. Jest to forma strzelania doskonała do ćwiczenia równowagi, odpowiedniego oddychania, skupienia, a przede wszystkim panowania nad emocjami.

Te potrzebne umiejętności można było kształtować na zawodach w Sękocinie Starym koło Warszawy, gdzie w dniach 2-5 grudnia ubiegłego roku odbył się ogólnopolski turniej w strzelectwie laserowym osób niewidomych i słabowidzących. Termin był nieprzypadkowy, bo zbiegał się z Galą Mistrzów Sportu ZKF „Olimp”. Niektórzy z uczestników Gali przyjechali do hotelu Groman – miejsca obu wydarzeń – nieco wcześniej, aby zakończyć sezon turniejem towarzyskim. Tak należy go nazwać, gdyż ponad połowa zawodników, którzy w nim startowali, to tzw. świeżaki – osoby mające pierwszy raz styczność z tą dyscypliną sportu. Taka lista startowa bardzo ucieszyła organizatorów. Wygląda bowiem na to, że po ostatnich udanych drużynowych mistrzostwach Polski (Ustka) oraz indywidualnych mistrzostwach Polski (Sarnówek) rośnie liczba zainteresowanych laserem. W Sękocinie wystartowało 47 zawodników z aż 16 klubów.


Osoba z bronią
Andrzej Gorzka próbuje sił w laserze pod czujnym okiem sędzi Karoliny Skirel

Uroczystego otwarcia turnieju dokonała Klaudia Żelazowska, członkini Zarządu ZKF „Olimp” oraz prezeska klubu „Morena” Iława. Podczas zorganizowanej następnie odprawy technicznej sędzia główny Dariusz Mendrzejewski wraz z sędzią Arkadiuszem Szewczykiem zapoznali zawodników z regulaminem rozgrywek, a nowym osobom przekazali wskazówki na temat trzymania broni, stroju sportowego, jak i przebiegu samych zawodów. W związku z licznym udziałem nowicjuszy sędziowie uwzględnili prośbę uczestników i zamiast zapisanych w regulaminie trzech serii strzelań ostatecznie rozegrano w każdej z konkurencji tylko dwie. W trakcie rywalizacji okazało się, że był to bardzo dobry pomysł. Mimo że strzelectwo laserowe jest znacznie mniej obciążające fizycznie niż pneumatyczne, to niektórzy mieli spory problem z utrzymaniem równowagi czy samej broni. Na szczęście nie zraziło to przyszłych strzelców, wręcz przeciwnie. „Praktyka czyni mistrza, trzeba nam jak najwięcej takich zawodów” – mówili.

Strzelcy rywalizowali w karabinie, pistolecie oraz dwuboju, zarówno w kategorii kobiet, jak i mężczyzn. Śrut zastępuje tutaj wiązka światła lasera, która po odebraniu przez tarczę strzelniczą zostaje przekształcona, w zależności od położenia (od 0,1 punktu na brzegu tarczy do 10,9 punktu w idealnym środku) w dźwięk o różnej tonacji. Każda z dwóch serii obejmowała dziesięć strzałów. Zawodnicy, bez wyjątku, wykonywali strzelanie w opaskach, tzw. śpiochach, oraz specjalnych całkowicie zaciemnionych goglach. Ten element jest bardzo istotny, bo pozwala zrównać szanse osób z różnymi wadami wzroku oraz niewidomych. Świetny kompleks hotelowy, jakim jest Groman, zapewnił nam dwa odrębne pomieszczania, które były na tyle blisko siebie, by bez problemu przemieszczać się z jednego strzelania na drugie. Na zawodach korzystano z głośników, tak by każdy mógł się oswoić z dźwiękiem, ale nie przeszkadzało to innym gościom w wypoczynku.


Grupa osób na sali
Dla nowicjuszy – instruktaż przed zawodami

Rywalizacja w konkurencji pistolet przeprowadzona została z wykorzystaniem dobrze wszystkim znanego czeskiego symulatora, strzelanie z karabinu odbywało się zaś na niedawno zakupionym przez „Morenę” polskim zestawie. Kwestie przestarzałego i awaryjnego sprzętu czeskiego omawiano niedawno na zawodach w Ustce i Sarnówku. Nowy sprzęt, z polskim oprogramowaniem, różni się trochę od poprzednika np. barwą dźwięku. Czeskiego sprzętu nie można już kupić, a do tego trudno jest znaleźć osoby, które zajmują się jego naprawą. Parę klubów w Polsce zakupiło już nowe zestawy, ale to wciąż za mało, by strzelectwo laserowe mogło się powszechnie rozwijać.

Od kilku lat klubami wiodącymi prym w laserze są „Morena” Iława, „Łuczniczka” Bydgoszcz, „Podkarpacie” Przemyśl, „Warmia i Mazury” Olsztyn, „Zryw” Słupsk oraz „Sudety” Kłodzko. Ich reprezentanci zdobyli medale podczas ostatnich drużynowych oraz indywidualnych mistrzostw Polski. I tym razem zawodnicy z tych klubów pokazali najwyższy poziom. Wśród pań w Sękocinie niedościgniona była Barbara Moskal („Podkarpacie” Przemyśl), która ze sporym zapasem punktowym pokonała swoje rywalki we wszystkich trzech konkurencjach. Jej perfekcji mogłyby tylko dorównać Klaudia Żelazowska („Morena” Iława) oraz Katarzyna Orzechowska („Warmia i Mazury” Olsztyn), które jednak nie startowały na turnieju w Sękocinie. Dziewczyny rywalizowały za to w Sarnówku, gdzie zawładnęły całym podium. W Sękocinie do strzelania w centralną dychę przyłączyły się za to: Ewa Bosek („Łuczniczka” Bydgoszcz) – trzy razy srebro, Maria Ciupińska-Narwojsz („Sudety” Kłodzko) – dwa brązy, a także Marianna Dorociak („Morena” Iława) – jeden brąz.

U panów o medale ścierało się w praktyce trzech zawodników: Jarosław Czapski („Morena” Iława) – dwa złota i brąz, jego kolega klubowy Roman Jagodziński – trzy srebra, jak i Ryszard Kawka („Podkarpacie” Przemyśl) – złoto i dwa razy brąz.


Osoby z nagrodami
Najlepsze strzelczynie turnieju. Od lewej: Ewa Bosek, Barbara Moskal, Maria Ciupińska-Narwojsz, Izabela Duda, Marianna Dorociak, Barbara Sołek

Rywalizacja zdążyła się zakończyć, zanim wszyscy zasiedli po południu do oglądania meczu Polska – Francja. Nic tak nie integruje, jak wspólne przeżywanie emocji sportowych. Polska, niestety, nie wygrała, ale humory wszystkim dopisywały. Po gromkim odśpiewaniu „Polacy, nic się nie stało” przyszedł czas na oficjalne zamknięcie zawodów. Klaudia Żelazowska podziękowała za sprawne przeprowadzenie turnieju sędziom i osobom wspierającym oraz życzyła wszystkim wytrwałości w dążeniu do perfekcji. Głos zabrał również trener kadry narodowej strzelectwa pneumatycznego Adam Dobosz, który przyglądał się zmaganiom zawodników. Podzielił się swoimi spostrzeżeniami, refleksjami oraz przypomniał o najważniejszych osiągnięciach strzelców w roku 2022 i planach na nadchodzący sezon startów. Organizatorzy wręczyli medale i nagrody, nie zapomniano o pamiątkowym zdjęciu i – można było udać się na kolację z tańcami.

Głównym organizatorem zawodów był odpowiedzialny za rozwój strzelectwa laserowego ZKF „Olimp”, który przeprowadził je we współpracy z klubem „Morena” Iława. Wszystkie konkurencje przebiegły zgodnie z zasadą fair play, w przyjaznej atmosferze. Nadzór nad częścią sportową pełniła ekipa sędziowska w składzie: Dariusz Mendrzejewski, Arkadiusz Szewczyk, Karolina Skirel, Janusz Licznerski. Koordynatorem turnieju z ramienia ZKF „Olimp” była Klaudia Żelazowska.

Organizację zawodów dofinansowały Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.


Ogólnopolski turniej niewidomych i słabowidzących w strzelectwie laserowym
2-5.12.2022 r., Sękocin Stary

Tabela wyników - kobiety
Kobiety
Karabin
1. Barbara Moskal „Podkarpacie” Przemyśl 179,9 p.
2. Ewa Bosek „Łuczniczka” Bydgoszcz 167,2 p.
3. Maria Ciupińska-Narwojsz „Sudety” Kłodzko 150,2 p.
Pistolet
1. Barbara Moskal „Podkarpacie” Przemyśl 166,2 p.
2. Ewa Bosek „Łuczniczka” Bydgoszcz 144,7 p.
3. Marianna Dorociak „Morena” Iława 117,2 p.
Dwubój
1. Barbara Moskal „Podkarpacie” Przemyśl 346,1 p.
2. Ewa Bosek „Łuczniczka” Bydgoszcz 311,9 p.
3. Maria Ciupińska-Narwojsz „Sudety” Kłodzko 267,3 p.
Tabela wyników - mężczyźni
Mężczyźni
Karabin
1. Jarosław Czapski „Morena” Iława 178,8 p.
2. Roman Jagodziński „Morena” Iława 176,1 p.
3. Ryszard Kawka „Podkarpacie” Przemyśl 166,8 p.
Pistolet
1. Ryszard Kawka „Podkarpacie” Przemyśl 169,2 p.
2. Roman Jagodziński „Morena” Iława 158,1 p.
3. Jarosław Czapski „Morena” Iława 156,1 p.
Dwubój
1. Jarosław Czapski „Morena” Iława 335,5 p.
2. Roman Jagodziński „Morena” Iława 334,2 p.
3. Ryszard Kawka „Podkarpacie” Przemyśl 314,3 p.

KM

Do góry

Mistrzostwa na górniczym szlaku

W ostatnich dniach listopada ubiegłego roku miały miejsce dwie biegowe imprezy sportowe, o których nie można nie wspomnieć: mistrzostwa Polski niewidomych i słabowidzących w biegach przełajowych, a zaraz po nich – w biegach górskich. Obie odbyły się na Dolnym Śląsku, w Boguszowie-Gorcach.

W sobotni poranek 26 listopada pogoda przywitała zebranych na starcie sportowców deszczem i chłodem. Góra Mniszek, u podnóża której odbywały się przełaje, spowita była gęstą mgłą. Jako ciekawostkę można podać, że stoki wzniesienia naznaczone są głębokimi szczelinami, które powstały wskutek dawnej działalności górniczej. Jak podkreśla wiceprezes Stowarzyszenia „Cross” Krzysztof Badowski, jego sugestia, by niewidomi biegacze spróbowali rywalizacji także w przełajach, została pozytywnie zaakceptowana przez środowisko. Były to pierwsze takie mistrzostwa dla zawodników grupy startowej T11. Do wyścigu stanęli zawodnicy oraz ich przewodnicy z całej Polski. Linia startu i mety została wyznaczona na bieżni stadionu sportowego lokalnej drużyny piłkarskiej „Górnik” Boguszów-Gorce. Biegacze wystartowali o godzinie dziesiątej. Równo z sygnałem startera aura zaczęła sprzyjać zawodnikom, przestał padać rzęsisty deszcz i zza chmur wyjrzało słońce.

Osoby w trakcie biegu
Na mecie biegu górskiego

Trasa przełajów wiodła wąską dróżką u podnóża Mniszka, następnie skręcała w prawo do ostrego błotnistego podbiegu, na końcu którego należało obiec rozstawione pachołki i tą samą drogą powrócić na stadion. Taką pętlę trzeba było pokonać pięciokrotnie.

Niestety, kiedy biegacze powtarzali pętlę po raz drugi, pogoda znów zmieniła się na gorsze i zaczął padać deszcz. Zawodnicy, gdy tylko kończyli bieg, kierowali się do położonego nieopodal hotelu.

Wyścig o mistrzostwo Polski w biegach górskich odbywał się w zupełnie innych warunkach pogodowych. Na niebie zamiast deszczowych chmur dominowało słońce. Start biegu znajdował się na boguszowskim rynku, który położony jest na wysokości 591 m n.p.m., co plasuje go na pierwszym miejscu w Polsce. Meta została ustawiona na szczycie góry Chełmiec, czyli na wysokości 850 m n.p.m., drugiej po górze Borowej z najwyższych w Górach Wałbrzyskich. Aby więc dotrzeć do mety biegu, zawodnicy musieli pokonać trasę wiodącą szlakiem Drogi Krzyżowej Trudu Górniczego. Różnica wysokości wyniosła aż 259 metrów.


Osoby w trakcie biegu
Ostry start po tytuł mistrzowski w przełajach

Słońce świeciło, ale trasę biegu pokrywały błoto i niedające się ominąć kałuże. Nie zniechęcało to biegaczy i ich przewodników do maksimum wysiłku. Wszyscy zmęczeni, przemoczeni i umorusani błotem dotarli do mety i jednocześnie zdobyli szczyt Chełmca.

Organizację obu biegów o mistrzostwo Polski dofinansował PFRON.


Mistrzostwa Polski niewidomych i słabowidzących w biegu przełajowym
24-27.11.2022 r, Boguszów-Gorce
Dystans: 8,3 km

Tabela wyników
Kobiety
T12
1. Marta Stramek „Łuczniczka” Bydgoszcz 00:45:18
2. Katarzyna Tomczak „Łuczniczka” Bydgoszcz 00:47:33
3. Ewa Chmurzyńska „Łuczniczka” Bydgoszcz 01:10:23
Mężczyźni
T11
1. Sebastian Greń „Łuczniczka” Bydgoszcz 00:41:23
2. Dariusz Cholewczyński „Łuczniczka” Bydgoszcz 00:49:38
3. Łukasz Skąpski „Łuczniczka” Bydgoszcz 00:53:56
T12
1. Kacper Jażdżewski „Łuczniczka” Bydgoszcz 00:34:18
2. Zenon Dudka „Syrenka” Warszawa 00:40:33
3. Tomasz Chmurzyński „Łuczniczka” Bydgoszcz 00:41:23

 

Mistrzostwa Polski niewidomych i słabowidzących w biegach górskich
27-30.11.2022 r., Boguszów-Gorce
Dystans: 8 km

Tabela wyników
Kobiety
T12
1. Marta Stramek „Łuczniczka” Bydgoszcz 00:56:11
2. Katarzyna Tomczak „Łuczniczka” Bydgoszcz 00:59:58
3. Ewa Chmurzyńska „Łuczniczka” Bydgoszcz 01:09:12
Mężczyźni
T11
1. Sebastian Greń „Łuczniczka” Bydgoszcz 00:49:12
2. Dariusz Cholewczyński „Łuczniczka” Bydgoszcz 01:13:58
3. Łukasz Skąpski „Łuczniczka” Bydgoszcz 01:15:12
T12
1. Kacper Jażdżewski „Łuczniczka” Bydgoszcz 00:43:11
2. Zenon Dudka „Syrenka” Warszawa 00:48:58
3. Tomasz Chmurzyński „Łuczniczka” Bydgoszcz 00:49:12

 

SPROSTOWANIE

W numerze 11/2022 naszego miesięcznika, w wynikach mistrzostw Polski niewidomych i słabowidzących w maratonie podaliśmy błędnie, że zdobywca brązowego medalu Andrzej Gawin reprezentuje klub „Razem na Szlaku” Poznań. W rzeczywistości jest to zawodnik klubu „Jutrzenka” Częstochowa. Bardzo przepraszamy za pomyłkę.

Redakcja

 

Michał Madaliński

Do góry

Z sukcesem do brzegu

Dopłynęliśmy na sucho do końca projektu „Krok naprzód 2022”. Tematem ostatniego w ubiegłym roku szkolenia było bowiem wioślarstwo halowe. Zajęciam odbywały się w dniach 3-17.10.2022 r. w Ustce.

Kolejne 32 osoby skorzystały z szansy, by uczestniczyć w skrojonych na miarę potrzeb i możliwości szkoleniach podnoszących sprawność fizyczną i przygotowanie sportowe osób z dysfunkcją wzroku. Była to także okazja, aby integrować się społecznie, stawać się bardziej samodzielnym i aktywnym człowiekiem. Instruktorami na szkoleniu byli znany w środowisku osób niepełnosprawnych i słabowidzących trener wioślarstwa halowego Ryszard Koch oraz Angelika Biedrzycka. Skład kadry uzupełnił Ariel Kiresztura.


Grupa osób
Uczestniczki zawodów w ergometrze wioślarskim odbierają nagrody z rąk trenera Ryszarda Kocha

Aura sprzyjała, więc poza treningami na ergometrach instruktorzy wprowadzili dodatkowo zajęcia ogólnorozwojowe na powietrzu. Często odbywały się też marsze nad morzem z kijkami nordic walking. Organizator dostarczył również stół do showdowna, bo uczestnicy bardzo chcieli poznać tę dyscyplinę sportu. Wszystkie zajęcia cieszyły się dużym zainteresowaniem.

Kolejna edycja projektu „Krok naprzód” zakończyła się sukcesem. W 2022 roku projekt, współfinansowany przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, obejmował dziesięć szkoleń, w których łącznie wzięło udział 320 osób słabowidzących i niewidomych, a także wolontariusze, których liczba w poszczególnych szkoleniach zależała od specyfiki danej dyscypliny. Obserwowaliśmy ogromne zainteresowanie proponowanymi aktywnościami, wśród których znalazły się: brydż sportowy, nordic walking, showdown, warcaby (dwa szkolenia), lekkoatletyka, kręgle klasyczne, szachy, bowling i wioślarstwo halowe. Uczestniczyły w nich osoby o zróżnicowanej sprawności fizycznej, które mogły się uczyć na każdym z możliwych poziomów zaawansowania.


Grupa osób na świeżym powietrzu
Krzysztof Kosikowski, doktor Lesław Musur i Artur Korc – szosowe mistrzostwa świata w Baie-Comeau, 2010 rok

Mamy nadzieję na kontynuowanie projektu, czekamy na rozstrzygnięcie kolejnego konkursu PFRON. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, niebawem znów zaprosimy osoby niewidome i słabowidzące do udziału w szkoleniach sportowych. W 2023 roku do wcześniej proponowanych dziewięciu dyscyplin dołączy narciarstwo biegowe.


 

Mirosław Mirynowski

Do góry

Wioślarstwo halowe – tak czy nie?

Sport stworzony jakby dla osób niewidomych i słabowidzących, a można pokusić się o stwierdzenie, że być może jedyny, w którym sportowcy z dysfunkcją wzroku mogą podejmować równą walkę z pełnosprawnymi rywalami. Może warto się nim powtórnie zainteresować i docenić?.

Minęło ponad piętnaście lat od momentu, kiedy wioślarstwo zagościło w naszym środowisku i dołączyło do dyscyplin sportu, które z powodzeniem mogą uprawiać niewidomi i słabowidzący. Ówczesny zarząd Stowarzyszenia „Cross” podjął słuszną i odważną decyzję o zakupie sprzętu mającego stworzyć zaplecze do prawidłowego rozwoju dyscypliny oraz startów w rywalizacji międzynarodowej. Jednak zmiany w regulaminie Międzynarodowej Federacji Wioślarskiej, jakie w międzyczasie miały miejsce, spowodowały, że nie można było już tworzyć konkurencji czwórek z zawodników jedynie z dysfunkcją wzroku, a zaistniała konieczność ograniczenia ich udziału w składzie osady do połowy. Od tego czasu drugą połowę stanowią zawodnicy z dysfunkcją narządu ruchu. Taka modyfikacja przepisów spowodowała ogromne trudności organizacyjno-szkoleniowe dla grupy zawodników niewidomych i słabowidzących. Trwają one do dzisiaj. Brak wsparcia ze strony polskiego związku odpowiedzialnego za rozwój dyscypliny, a właściwie pozbycie się problemu przez przekazanie parawioślarstwa do PZSN „Start” spowodowało, że w Stowarzyszeniu „Cross” podjęto słuszną decyzję o wycofaniu się z dalszego wspierania wioślarstwa klasycznego.


Osoby ćwiczące na ergonometrach
Obóz seniorów w Ustce, zorganizowany w ramach projektu „Krok naprzód 2022” Stowarzyszenia „Cross”

Pozostało jednak wioślarstwo halowe, uprawiane na całym świecie przez zawodników z różnymi rodzajami niepełnosprawności, w tym oczywiście z niepełnosprawnością wzroku. Dokumenty mówią, że reprezentanci naszego środowiska wystartowali oficjalnie po raz pierwszy w zawodach ogólnopolskich tego rodzaju w styczniu roku 2007 na Pucharze Polski odbywającym się we Wrocławiu. Było ich kilkunastu. Reprezentowali, o ile dobrze pamiętam, organizacje sportowe z Krakowa, Przemyśla, Łodzi, Warszawy, Bydgoszczy i Lublina. Od tego czasu minęło piętnaście lat i nie można powiedzieć, aby dyscyplina, w szczególny sposób przyjazna przecież osobom z dysfunkcją narządu wzroku, została doceniona na tyle, by mogła się pomyślnie rozwijać. Chociaż – co trzeba przyznać – od kilku lat stanowi element szkolenia na letnich obozach młodzieżowych w Dźwirzynie oraz obozach seniorów w Ustce.

ergonometry
Ergometry przygotowane do treningu na świeżym powietrzu

Specyfika niepełnosprawności osób niewidomych i słabowidzących decyduje o tym, że dostęp do wszelkich sportów związanych z prawidłowym funkcjonowaniem organizmu i opartych na wysiłku wytrzymałościowym, a więc takim, który sprzyja optymalnemu rozwojowi układów: krążenia, oddechowego i mięśniowego, jest wysoce ograniczony ze względu na wymogi bezpieczeństwa, niedobory sprzętowe czy konieczność aktywnego angażowania sprawnych fizycznie przewodników. W tym ostatnim przykładzie można nawet mówić o przewartościowaniu. Bywa, że rola zawodnika niepełnosprawnego uznawana jest za drugorzędną pomimo tego, iż tak być nie powinno. W konkurencjach sportowych, w których rywalizują osoby niepełnosprawne, rola przewodnika jest ważna i niezbędna, lecz powinna być równorzędna.

Wszelkie sporty lokomocyjne o charakterze wytrzymałościowym, uprawiane na świeżym powietrzu, nawet przy idealnym zabezpieczeniu podłoża, odpowiednim sprzęcie i asyście przewodników osób z dysfunkcją wzroku – niosą ryzyko trudnych do przewidzenia zdarzeń losowych. Intensywny marsz, bieg, jazda rowerem, jazda na nartach czy zespołowe gry sportowe wiążą się z zagrożeniem wypadkami i kolizjami, które mogą spowodować uszczerbek na zdrowiu zawodnika. Jest to oczywiście wkalkulowane w uprawianie sportu na każdym jego poziomie. Na tym tle wioślarstwo halowe jest poważną alternatywą dla osób mających obawy o własne bezpieczeństwo, a jednocześnie dbających o harmonijny rozwój ciała i wykazujących ambicje sportowe, w tym nawet na polu bezpośredniej rywalizacji z zawodnikami sprawnymi fizycznie.

W krajach europejskich, Azji, Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, Kanadzie, Nowej Zelandii, Australii, a ostatnimi czasy również w krajach cywilizującej się sportowo środkowej Afryki możliwości, jakie daje ergometr wioślarski, doceniono już dosyć dawno. Sprzęt ten zaspokaja potrzeby sportowe, rekreacyjne, rehabilitacyjne i zdrowotne, jego poprawne używanie jest bezpieczne, a miejscem treningu może być zarówno otwarta przestrzeń, jak i każde pomieszczenie, z korytarzem i piwnicą włącznie. Składowanie złożonego ergometru zajmuje powierzchnię niecałego metra kwadratowego.

Akurat dla interesującej nas grupy niepełnosprawności ograniczeniem mogą być jedynie przeciwwskazania lekarskie. Trenażer z oporem powietrznym nie wymusza niczego na ćwiczącej osobie. To ergometr reaguje oporem na zastosowaną, głównie nogami (!) siłę pociągnięcia. Na ergometrze można wiosłować kilka godzin i nie uronić ani jednej kropli potu. Ale sportowy laik, pragnący wykazać się wysoką sprawnością, potrafi zajechać się po 50 sekundach i spaść z ergometru. Dla pełnego zrozumienia problemu posłużę się oczywistym przykładem. Praktycznie każdy z nas może spacerować (jest to lekarskie zalecenie dla większości schorzeń i niepełnosprawności), aktywnie maszerować (tylko szczególne ograniczenia lekarskie nie pozwalają na aktywny marsz na długim odcinku), truchtać (ograniczenia jak poprzednio) i wreszcie biegać – z rozsądną intensywnością, dostosowaną do indywidualnych możliwości. Także w przypadku ergometru wioślarskiego wybór należy do ćwiczącego.

Zawodnik niewidomy może skutecznie, jak równy z równym, rywalizować w zawodach wioślarstwa halowego z medalistą olimpijskim. Zaznaczam – olimpijskim, a nie paraolimpijskim. Jest jeden warunek: musi podjąć wieloletni całoroczny trening oparty na periodyzacji zadań, tzn. z podziałem na okresy przygotowawczy, startowy i przejściowy, w których będzie pracował metodami ogólnymi i specjalnymi nad rozwojem siły, wytrzymałości podstawowej i specjalnej, wytrzymałości siłowej i skutecznej techniki wiosłowania.

Rewelacyjnego przeniesienia ruchu wioślarskiego z łodzi na prawie identyczny ruch na lądzie dokonali pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia amerykańscy bracia wioślarze i inżynierowie Dick i Pete Dreissigacker, wspomagani przez swojego kolegę Johna Williama. Z postawionego do góry nogami roweru wymontowali przednie koło, otworzyli łańcuch i na jednym z jego końców zamontowali drewniany klocek odpowiadający długością szerokości barków wioślarza, na drugim zaś końcu – gumę ściągającą łańcuch po wykonanym pociągnięciu. Na napędzanym otwartym łańcuchem tylnym kole zamontowali poprzeczne blaszane łopatki. To właśnie one stanowią o genialności tego prostego pomysłu: uzyskaniu oporu zgodnego z tym, jaki napotyka pióro wiosła w wodzie. Możliwość wykorzystania oporu powietrza, niebędącego niczym innym jak „rzadszą wodą”, sprawiła, że trenażer nazwany ergometrem wioślarskim znalazł stałe miejsce nie tylko w klubach wioślarskich całego świata, ekskluzywnych i popularnych fitness klubach, lecz także wśród sprzętu wykorzystywanego przez wybitnych zawodników innych dyscyplin sportu dbających o zdrowie i proporcjonalne umięśnienie ciała.


Grupa osób w trakcie ćwiczeń
Obóz młodzieżowy w Dźwirzynie, zorganizowany w ramach projektu „Bliżej Sportu 2022” ZKF „Olimp”

Warto się zastanowić, co w naszym środowisku powoduje opór utrudniający powstanie w klubach sportowych oraz ośrodkach szkolno-wychowawczych dla niewidomych i słabowidzących prawdziwych sekcji wioślarstwa halowego w sytuacji, gdy w ich posiadaniu znajdują się ergometry. Epizodyczne rozgrywanie zawodów wioślarstwa halowego nie prowadzi do wzrostu zainteresowania tym sportem, jak i stabilnego rozwoju dyscypliny. Obecnie jest tak, że nie mamy prawa do uczestniczenia w wydarzeniach sportowych odbywających się w kraju i za granicą w ramach zawodów organizowanych przez okręgowe związki wioślarskie, kluby wioślarskie, Polski Związek Towarzystw Wioślarskich oraz Międzynarodową Federację Wioślarską. Rozmowy, jakie miałem okazję prowadzić na obozach z osobami dorosłymi w różnym wieku oraz z młodzieżą, wskazują na kompletny brak rozeznania, na czym polega całoroczny trening wioślarski, w tym wioślarstwa halowego, jakie istnieją cele do zrealizowania w wioślarskim sporcie wyczynowym, jaką rolę może odegrać ergometr w całorocznym wsparciu treningowym innych dyscyplin uprawianych zawodniczo, jak i rekreacji.

Wyrażam przekonanie, że wśród naszych czytelników znajdą się osoby na tyle zainteresowane problemem, że potrafią się do sprawy poważnie ustosunkować i poszukać odpowiedzi na pytanie, czy warto powtórnie podjąć próbę wprowadzenia wioślarstwa – tym razem halowego – jako oficjalnej dyscypliny sportu osób z dysfunkcją narządu wzroku.

Jeśli myśl nie jest akceptowana, to sprawa jest prosta: utrzymujemy status quo. Wioślarstwo halowe pozostaje na obozach młodzieżowych jednym z elementów wzbogacających program szkolenia, natomiast na obozach seniorów podnosi ogólną kondycję fizyczną uczestników zainteresowanych tym sportem. Można je ewentualnie włączać do obozów szachowych, warcabowych, brydżowych lub innych jako wzbogacenie programu podnoszenia sprawności ogólnej. Odpowiedź na tak oznacza podjęcie chronologicznie następujących po sobie działań, gwarantujących powodzenie rozwoju dyscypliny. Należą do nich między innymi: wyszkolenie kadry instruktorskiej, zatrudnienie trenera koordynatora, stworzenie kalendarza akcji szkoleniowych i zawodów.

W przypadku gdy zawarte w artykule treści wzbudzą zainteresowanie, zachęcam do lektury rubryki „Porady trenera” w kolejnym numerze miesięcznika „Cross”, w którym czytelnicy znajdą wskazówki potrzebne do rozpoczęcia przygody z wioślarstwem halowym. Proponuję, aby zgłaszać uwagi i zadawać pytania dotyczące treści zawartych w artykule. Służę również fachową poradą trenerską pod adresem mailowym: wioslarstwogalera@gmail.com.


 

Ryszard Koch
Szkoła Wioślarstwa „Galera”

Do góry

Niezbędni, niedoceniani – asystenci

Zbliżają się zawody kręglarskie lub bowlingowe. Kto jest wtedy, często na szybko, poszukiwany? Zgadza się – asystent! W kręglach klasycznych osób z dysfunkcją wzroku asystenta muszą mieć zawodnicy z kategorii B1 oraz B2, inaczej niż w bowlingu, gdzie prawo do takiego wsparcia mają jedynie zawodnicy startujący w B1*.

Doświadczenie pokazuje, że wielu zawodników potrzebuje podczas zawodów pomocy drugiej osoby. Jednak wielu asystentów nie wie dokładnie, jaka jest ich rola, co i jak mają robić. Podczas turniejów często można zauważyć powtarzające się grzechy główne naszych pomocników – niewłaściwy ubiór oraz brak znajomości przepisów. W kręglach klasycznych asystent jest niezbędny w kategorii B1 i B2, a do niedawna jego pomoc była również dopuszczalna podczas startów zawodników w kategorii B3. W turniejach bowlingowych asystenci mogą towarzyszyć jedynie osobom startującym w kategorii B1, a w pozostałych kategoriach pomoc taka, udzielana np. przez lepiej widzących kolegów, może sprowadzać się wyłącznie do informowania o tym, co wyświetlane jest w danym momencie na monitorach przytorowych.

Warto podkreślić, że w przypadku obu dyscyplin funkcję asystenta mogą pełnić zarówno osoby pełnosprawne, jak i inni zawodnicy grający w kategorii B2 lub B3. Jeśli więc osoba poproszona o asystowanie sama ma problemy ze wzrokiem, powinna ocenić, czy rzeczywiście będzie w stanie pomagać skutecznie w trakcie gry. Zwykle wspomaga się ona dodatkowymi pomocami optycznymi, by precyzyjnie przedstawić zawodnikowi przebieg oddanego rzutu.

Spróbujmy zatem uporządkować zasady obowiązujące asystentów podczas rozgrywania turniejów w obu odmianach gry w kręgle. Należy ich przestrzegać, aby nie dodawać stresu zawodnikom, nie wywoływać konfliktów wśród rywali, a przede wszystkim – nie narażać się sędziom.


Osoby na kręgielni
Zawodnicy w trakcie rzutów oraz ich asystenci stojący w wymaganej odległości i obserwujący oddawany rzut

Kręgle klasyczne
Zasady ogólne

Na początek przytoczmy wyciąg z regulaminu kręgli klasycznych (IBSA Nine Pin Bowling Rulebook 2014-2017):

  • asystentów dla zawodników powinien zapewnić macierzysty klub;
  • każdy asystent powinien znać podstawowe zasady gry w kręgle klasyczne;
  • asystent może umieszczać znaczniki (maksymalnie trzy) na desce nasadzenia. Znaczniki należy usunąć przed zmianą toru i po zakończeniu gry przez zawodnika;
  • asystent przygotowuje pozycję rzutu dla zawodnika;
  • asystent podaje zawodnikowi kulę przed rzutem. Pobierając kulę z podajnika, należy uważać, aby nie przeszkadzać graczowi z sąsiedniego toru. Następną kulę można podać dopiero po strąceniu kręgli (na torze nie mogą się znajdować jednocześnie dwie kule);
  • asystent nie może przebywać w kontakcie fizycznym z zawodnikiem w trakcie rzutu. Po serii rzutów zawodnik wraz z asystentem zostają w polu gry aż do momentu podania komendy przez sędziego (np. „zmiana torów”);
  • asystent po rzucie informuje zawodnika o kierunku rzutu, liczbie strąconych kręgli oraz gotowości automatów do kolejnego rzutu (sposób przekazywania tych informacji nie powinien przeszkadzać innym graczom);
  • asystent powinien zachowywać się w sposób zgodny z zasadami fair play;
  • asystent może zostać zmieniony w trakcie gry, jednakże po wcześniejszym zgłoszeniu tego zamiaru sędziemu;
  • za błąd asystenta bądź niesportowe zachowanie sędzia może ukarać asystenta żółtą kartką, która jest zapisana na konto zawodnika.

Jak widać, nasi pomocnicy muszą pamiętać o wielu zasadach. Pierwszą, często pomijaną, jest sportowy strój, którego najważniejszym elementem jest odpowiednie obuwie sportowe, zmieniane w kręgielni. Sędziowie stale mają do czynienia z asystentami niewłaściwie ubranymi – a pamiętać należy, że sędzia nie dopuszcza takiego asystenta do pracy. Kolejnym wielokrotnie popełnianym błędem jest trzymanie drugiej kuli podczas rzutu zawodnika – za ten błąd sędzia może ukarać zarówno zawodnika, jak i asystenta. Przekroczeniem regulaminu, które nagminnie zdarza się osobom wspierającym, są próby szkolenia zawodnika w trakcie zawodów (zgodnie z przepisami asystent może tylko przekazać podstawowe informacje o rzucie). Niedopuszczalne jest również w trakcie startu nieustanne dotykanie zawodnika w celu właściwego ustawienia go na torze. Może to robić tylko podczas rzutów próbnych, a w trakcie gry nie powinien utrzymywać z nim kontaktu fizycznego.

Osoby na kręgielni
Zawodnicy z kategorii B1 w trakcie gry oraz ich asystenci

Właściwie przeszkolony asystent jest wsparciem dla zawodnika, ale jego szkolenie nie powinno mieć miejsca na zawodach. Nad tym należy pracować zdecydowanie wcześniej, np. w czasie treningów, podczas których można omówić wiele szczegółów i wypracować właściwe dla siebie metody komunikacji.

Kiedy trwa gra, nie ma czasu na snucie długich historii na temat rzutu – zawodnik powinien odbierać tylko niezbędne komunikaty. Pamiętajmy też, że nerwowość asystenta może się udzielić zawodnikowi – a to ostatnie, czego potrzebuje. Warto też pamiętać, że metoda współpracy sprawdzająca się z jednym asystentem nie zawsze będzie skuteczna we współpracy z innym.

Start w zawodach

  • Asystent zgłasza się z zawodnikiem do sędziego głównego na pół godziny przed startem, w stroju sportowym, z wymaganymi dokumentami (orzeczenia lekarskie, licencje itp.).
  • Asystent musi być odpowiednio ubrany: koszulka klubowa lub sportowa, spodnie lub spodenki i obuwie sportowe.
  • Asystent zawodnika z kategorii startowej B1 jest zobowiązany zapewnić mu gogle.
  • Po komendzie sędziego asystent zajmuje wraz z zawodnikiem odpowiedni tor, który został wcześniej wylosowany bądź wskazany w rozpisce startowej.
  • Po wykonanym rzucie asystent przekazuje zawodnikowi jedynie wskazówki słowne mające pomóc mu w ustaleniu optymalnej pozycji do kolejnego rzutu i ustawieniu się względem kręgli.
  • Po komendzie „tory wolne” asystent daje zawodnikowi sygnał do rzutu i odsuwa się od niego na bezpieczną odległość.
  • Kiedy trwa gra, asystentowi nie wolno głośno mówić ani gestykulować.
  • Asystent powinien pilnować, by zawodnik nie przekroczył czasu swojej gry oraz nie popełniał błędów regulaminowych.
  • Wszelkie problemy pojawiające się podczas gry asystent sygnalizuje sędziemu podniesieniem ręki do góry.
Osoby na kręgielni
Asystenci zawodników z kategorii B1 przekazują w trakcie podawania kul istotne informacje o przebiegu gry

Bowling
Zasady ogólne

W bowlingu z pomocą asystenta mamy do czynienia wyłącznie w przypadku zawodników grających w kategorii B1.

  • Do podstawowych zadań asystenta należy w tym wypadku:
  • odpowiednie ustawienie barierki względem toru;
  • przygotowanie podajnika poprzez usunięcie zbytecznych kul;
  • poinformowanie zawodnika o możliwości oddania rzutu;
  • przekazanie informacji o strąconych kręglach oraz o kręglach pozostających do dobicia.
  • W trakcie gry asystentowi nie wolno:
  • podawać kuli zawodnikowi (może go jedynie słownie naprowadzić na właściwą kulę);
  • pozostawać z zawodnikiem w kontakcie fizycznym w trakcie rzutu;
  • wchodzić wraz z zawodnikiem na rozbieg w trakcie rzutu.

Start w zawodach

  • Asystent przychodzi z zawodnikiem do sędziego głównego pół godziny przed startem, wraz z wymaganymi dokumentami (orzeczenia lekarskie, licencje itp.).
  • Sędzia dopuszcza do startu wyłącznie asystenta ubranego w strój sportowy i obuwie sportowe.
  • Wszelkie problemy pojawiające się podczas gry asystent sygnalizuje sędziemu podniesieniem ręki do góry.

Do zobaczenia na najbliższych zawodach!


Osoby na kręgielni
Pamiątkowe zdjęcie uczestników szkolenia

* Informacje i wskazówki zamieszczone w niniejszym artykule zostały skonsultowane z kapitanem sportowym Sekcji Niepełnosprawnych, Niewidomych i Słabowidzących Polskiego Związku Kręglarskiego Adrianem Hibnerem.


 

PUCHACZ

Do góry

Gramy w szachy

Waldemar Świć

Powtórka z Nimzowitscha (1)

Nasz powrót do źródeł współczesnych szachów byłby niepełny bez przywołania postaci Arona Nimzowitscha. Nie był on wprawdzie mistrzem świata, ale bardzo silnym praktykiem i wielkim myślicielem. Postaram się pokazać choćby w ogólnym zarysie, jakie obszary sztuki szachowej Nimzowitsch nam przybliżył i jak jego spostrzeżenia mają się do współczesnej praktyki.

Zacznijmy od pojęcia blokady. Pierwsza praca Nimzowitscha prezentująca jego całościową wizję szachów to „Szachowa blokada”, z podtytułem: „Nowy punkt widzenia w sztuce szachowej”. Ukazała się w roku 1925 i nie została powitana zbyt entuzjastycznie. Gdyby nie osiągnięcia Nimzowitscha jako zawodnika, zostałaby zapewne wyśmiana i uznana za dziwaczną i nierealną.

Blokowanie pionka przeciwnika to nic innego jak mechaniczne uniemożliwienie jego przemieszczania się poprzez postawienie na polu przed nim figury. Ma to zapobiec, jak wyraził się Nimzowitsch, „naturalnej skłonności pionków do parcia do przodu”. Do czego zaś może doprowadzić niczym niezakłócany marsz pionków, możemy zobaczyć w przykładzie przytoczonym przez Nimzowitscha.

Białe grały bez wieży na a1 i z pionkiem na a3.


Aron Nimzowitsch – N.N.
Ryga 1910

 

1.e4 e5 2.Sf3 Sc6 3.Gc4 Gc5 4.c3 Sf6 5.d4 ed4 6.cd4 Gb6 Białe pionki odrzucają teraz figury przeciwnika i zdobywają jednocześnie przestrzeń dla swoich bierek. W partii włoskiej gra się teraz Gb4+, ale tu przeszkadza pionek a3. 7.d5 Se7 Po odejściu na a5 lub na b8 skoczek znalazłby się poza grą. Widzimy zatem, jak nieprzyjemny może być taki marsz dla figur.

8.e5 Se4 Posunięciem 8.e5 białe jeszcze bardziej dezorganizują ustawienie figur przeciwnika, stwarzając jednocześnie groźbę d6, co wyłączy z gry Gc8. Czarne w odpowiedzi zamierzają wygrać materiał.

9.d6 cd6 10.ed6 Sf2


Obie strony zrealizowały swe zamysły. Kolej na posunięcie białych.

11.Hb3! Sh1 12.Gf7+ Kf8 13.Gg5 1–0

Główną rolę w tym minidramacie zagrał skromny pionek d6, który całkowicie sparaliżował siły przeciwnika. Należy mieć jednak na uwadze, że jego pozycja na d6 była rezultatem marszu centralnych pionków.

Marsz pionków powoduje:

demobilizację sił rywala,
otwarcie linii,
skrępowanie sił przeciwnika przy pomocy klina.

 

Należy zatem powstrzymywać marsz pionków.


W pozycji pokazanej na diagramie taką operację można wykonać przez ustawienie figury na d4. W ten sposób hamujemy ruch czarnego pionka, ograniczając także aktywność Gb7. Czarne, będąc na posunięciu, mogłyby zagrać d5-d4, aby nawet poprzez ofiarę pionka aktywizować Gb7. Dodatkową zaletą figury blokującej jest to, że pionek przez nią blokowany chroni ją przed czołowym atakiem ze strony wież.

Należy także zaznaczyć, że figura blokująca zachowuje wystarczającą elastyczność, by porzucić swą pozycję i wziąć udział w akcji w innym miejscu szachownicy. 

Popatrzmy na poniższy diagram, który pochodzi z książki Nimzowitscha o blokadzie.


Jest to znakomita ilustracja siły blokady i figur blokujących. Czarne mają jakość więcej, ale to właśnie białe zachowują szanse na wygraną.

W poniższej partii Nimzowitsch zrealizował ideę blokady w sposób wzorowy.


Obrona francuska

Aron Nimzowitsch – Georg Salwe
Karlsbad 1911

1.e4 e6 2.d4 d5 3.e5 To oczywiste dziś posunięcie, rozpoczynające jeden z groźnych wariantów przeciwko obronie francuskiej, było w czasach Nimzowitscha uważane za wątpliwe. Współczesna praktyka potwierdziła żywotność tej koncepcji. Tym bardziej trzeba docenić determinację, z jaką Nimzowitsch bronił swych przekonań.

3...c5 4.c3 Sc6 5.Sf3 Hb6 6.Gd3 Gd7?! Lepsze było 6...cd4 7.cd4 i dopiero teraz 6...Gd7.

7.dc5!? Gc5 8.0–0 f6 Aby usunąć z centrum kolejnego białego pionka. Idea ta byłaby prawidłowa, gdyby czarne były w stanie wprawić w ruch swe centralne pionki. Białe energicznie temu przeciwdziałają.

9.b4! Posunięcie to ma na celu przejęcie kontroli nad kompleksem czarnych pól w centrum.

9...Ge7 10.Gf4 Wzmacnia ważny strategicznie punkt e5.

10...fe5 11.Se5 Se5 12.Ge5 Zamiast pionka na e5 pojawił się goniec, który równie skutecznie blokuje pionka e6. 

12...Sf6 Próba pozbycia się blokady poprzez 12...f6? zawodziła z uwagi na 13.Hh5+ g6 14.Gg6+ hg6 15.Hg6+ Ke7 16.ef6+ Sf6 17.Hg7++-.

13.Sd2 Ważne posunięcie. Biały skoczek zmierza na e5, aby wzmocnić blokadę. Chwila nieuwagi mogła doprowadzić do utraty panowania nad czarnymi centralnymi pionkami, np.:13.Hc2? 0–0! 14.Gf6 Wf6 15.Gh7+ Kh8 16.Gg6 e5!–+. [Nimzowitsch] 13...0–0


14.Sf3! Posunięcie to przy okazji uniemożliwia wymianę pasywnego gońca d7, na co mogło nastąpić 14...Gb5? 15.Gd4 Ha6 16.Gb5 Hb5 17.Sg5! z wygraniem pionka e6. Lepsze jednak było, moim zdaniem, 14...Sg4, bo zachowuje możliwość walki o punkt e5. 14...Gd6 15.He2 Błędem byłoby 15.Gd4?, po którym czarne mogłyby odzyskać panowanie nad punktem e5. 15...Hc7 16.He2 Sg4! 17.h3 e5!

15...Wac8 16.Gd4 Charakterystyczna dla blokady zamiana ról. Teraz skoczek zajmie centralną pozycję.

16...Hc7 17.Se5 Ge8 18.Wae1 Wzmacnia nacisk na centrum.

18...Ge5 19.Ge5 Teraz czarnopolowy goniec jest figurą działającą ze straszliwą siłą.

19...c6 20.Gd4! Zmusza Gd7 do deklaracji, na którym skrzydle ma grać.

20...Gd7 21.Hc2! Silne posunięcie, umożliwiające wprowadzenie wieży do ataku na króla oraz wzmocnienie nacisku na punkt h7.

21...Wf7 22.We3! b6 23.Wg3 Kh8


24.Gh7!± e5!? (24...Sh7 25.Hg6!+-) 25.Gg6 We7 26.We1 Hd6 27.Ge3 d4 28.Gg5 W tym konkretnym przypadku ruchome centrum czarnych nie ma większego znaczenia, gdyż nie stanowi wystarczającej rekompensaty za pionka oraz parę gońców. [Nimzowitsch]

28...Wc3 29.Wc3 dc3 30.Hc3 Kg8 31.a3 Kf8 32.Gh4 Ge8 33.Gf5 Hd4 34.Hd4 ed4 35.We7 Ke7 36.Gd3 Kd6 37.Gf6 gf6 38.Kf1 Gc6 39.h4 1–0

 

Poniższa partia jest najbardziej widowiskowym przykładem blokady.

Obrona Nimzowitscha

Paul Johner – Aron Nimzowitsch
Drezno 1926

1.d4 Sf6 2.c4 e6 3.Sc3 Gb4 4.e3 0–0 5.Gd3 c5 6.Sf3 Sc6 7.0–0 Gc3 8.bc3 d6 Ulubione ustawienie Nimzowitscha.

9.Sd2 b6 Z ideą 10...e5 11.d5 Sa5 12.Sb3 Sb7.

10.Sb3? Energiczniejsze było 10.f4.

10...e5! 11.f4 Po 11.d5 e4! 12.Ge2 (12.dc6 ed3) 12...Se5! czarne stały wyraźnie lepiej.

11...e4! Możliwe było także 11...He7 12.fe5 de5 13.d5 Sd8 14.e4 Se8 z dalszym Sd6 i f6. [Nimzowitsch]

12.Ge2 Hd7!!


Zagrane z zamiarem ograniczenia ruchu pionków na skrzydle królewskim. Dopuszczenie do g4-g5 zmusiłoby czarne figury do zajęcia pasywnych pozycji na małej przestrzeni.

13.h3? Osłabia pole g3. Wiele lat później Laszlo Szabo zaproponował tu 13.f5!?, aby ograniczyć działania czarnych figur na skrzydle królewskim, a Bent Larsen wskazał na 13.Gd2!? Se7 14.Ge1 Sg4 15.Hd2 f5 i pozycja białych jest trudna do przebicia.

13...Se7 14.He1 Na 14.Gd2 z intencją Ge1-h4 czarne mogłyby zagrać 14...h5! [Larsen] 15.Gh5 Sh5 16.Hh5 Ha4! 17.f5 f6 18.Wf4? Gf5; według Szabo białe powinny grać 14.Kh2! lub 14.g4!?.

14...h5! 15.Gd2 Nie wolno 15.Hh4 Sf5 16.Hg5 Sh7 17.Hh5 Sg3. 15...Hf5! Hetman zmierza na h7, skąd będzie doskonale kontrolował wydarzenia na skrzydle królewskim. Czarne zamierzają zagrać h5-h4, by unieruchomić białe pionki.

16.Kh2 Hh7!


Manewr d8-d7-f5-h7 wciąż robi na mnie duże wrażenie, chociaż wielokrotnie studiowałem tę partię.

17.a4 Sf5 Z intencją 18...Sg4+ 19.hg4 hg4+ 20.g1 g3 itd.

18.g3 Larsen wskazał na możliwość kontrgry 18.a5 i np.: 18...Sg4+ 19.Gg4 hg4 20.ab6 gh3 21.gh3 Sh4 22.Hg3 – i białe mogą walczyć.

18...a5 Czarne mają teraz słabego pionka na b6, którego jednak można bez trudu obronić.

19.Wg1 Sh6 20.Gf1 Gd7 21.Gc1 Wac8 Czarne poprzez nacisk na pionka c4 chcą wymusić d4-d5. Dałoby to im pełną swobodę działania na skrzydle królewskim.

22.d5 Kh8 23.Sd2 Wg8 Czarne rozpoczynają atak. Nimzowitsch wyjaśnia, że jest to naturalną konsekwencją blokady, gdyż każdy nieruchomy obiekt ma tendencję do stania się celem ataku.

24.Gg2 g5 25.Sf1 Wg7 26.Wa2 Sf5 27.Gh1 Wcg8 28.Hd1 gf4! 29.ef4 Gc8 30.Hb3 a6 31.Ge2 31.Gd2 Wg6! 32.Ge1 Sg4+ 33.hg4 hg4+ 34.Kg2 Gc4! 35.Hc4 e3–+

31...Sh4! 32.We3 32.Sd2 Gc8! 33.Se4 Hf5! 34.Sf2 Hh3+! 35.Sh3 Sg4#

32..Gc8 33.Hc2 Gh3! 34.Ge4 34.Kh3 Hf5+ 35.Kh2 Sg4+ 36.Kh3 Sf2+ 37.Kh2 Hh3#

34...Gf5 Teraz białe nie mogą uniknąć morderczego h5-h4.

35.Gf5 Sf5 36.We2 h4 37.Wgg2 hg3+ 38.Kg1 Hh3 39.Se3 Sh4 40.Kf1 We8! Z zamiarem 41...Sg2 42.Wg2 Hh1+ 43.Ke2 Hg2+!. Białe poddały się, mając w perspektywie wariant 41.Ke1 Sf3+ 42.Kd1 Hh1+.

Sam Nimzowitsch twierdził, że jest to jedna z najpiękniejszych partii związanych z blokadą, jaką rozegrał. Ta partia grana była dość dawno, ale kolejne proponowane przeze mnie przykłady są znacznie nowsze i świadczą o żywotności omawianej koncepcji. 

Obrona Nimzowitscha

Borys Spasski – Robert Fischer
Reykjavík 1972
(mecz o mistrzostwo świata)

1.d4 Sf6 2.c4 e6 3.Sc3 Gb4 4.Sf3 c5 5.e3 Sc6 6.Gd3 Gc3+ 7.bc3 d6 8.e4 8.0–0 e5 9.de5 (9.Sg5) 9...de5 10.Hc2; 8.Sd2

8...e5 9.d5

9...Se7! Nimzowitsch chętnie stawiał skoczka na a5, ale jak zobaczymy, Fischer nie tylko obejrzał twórczość swych poprzedników, lecz także poddał ją krytycznej analizie.

10.Sh4 h6 11.f4!? 11.f3; 11.g3

11...Sg6! 12.Sg6 fg6 13.fe5?! Ta decyzja była krytykowana. Białe zbyt wcześnie określają strukturę pionkową. 13.0–0 0–0 14.f5 (14.Gd2)

13...de5 14.Ge3 b6 15.0–0 0–0 16.a4?! a5! Struktura znana nam z partii Nimzowitscha.

17.Wb1 Gd7 18.Wb2 Wb8 19.Wbf2 He7 20.Gc2 g5 21.Gd2

 

Obie strony zmobilizowały siły i teraz czarne zręcznym manewrem poprawiają pozycję swych figur.

21...He8 22.Ge1 Hg6 23.Hd3 Sh5 24.Wf8+ Należało zagrać 24.g3, kontrolując pole f4.

24...Wf8 25.Wf8+ Kf8 26.Gd1 26.g3 Sf6; 26.Hg3 Sf4

26...Sf4 27.Hc2?

27...Ga4 0–1


Obrona francuska

Jewgienij Swiesznikow – Jurij Razuwajew
Belgrad 1988

1.e4 c5 2.c3 e6 3.d4 d5 4.e5 Sc6 5.Sf3 Gd7 6.Gd3!? W zamian za pionka białe mają szansę uzyskać niebezpieczną inicjatywę.

6...cd4 6...Hb6 7.dc5 Gc5 8.0–0 a5 9.a4

7.cd4 Hb6 8.Sc3 Sd4 9.Sd4 Hd4 10.0–0 Inną możliwością jest 10.He2.

10...a6 Można także grać 10...He5 11.We1 Hd6 12.Sb5 Hb6 13.Ge3 Ha5 14.Gd2 Hb6

11.He2 Se7 Czarne mają tu także inne koncepcje obronne: 11...g6; 11...Ha7; 11...Wc8.

12.Kh1! Sc6 13.f4 Sb4 Ciekawe było także 13...Gc5 14.a3 Sa5.

14.Wd1! Sd3 15.Wd3 Hc4?!

 

Inne odpowiedzi także nie obiecywały czarnym lekkiego życia. 15...Hb6 16.Ge3 Gc5 17.Gc5 Hc5 18.f5 d4 19.b4 z wariantami: a) 19...Hb4 20.Hg4 0–0 21.f6 g6 22. Hg5 Wfd8 23.Wd4 Hf8 (23...Hc3 24.Wad1 Hc5 25.Wd6 Kh8 26.Hh6 Wg8 27.Wd7 Waf8 28.Hf4); b) 19...Hc7 20.Wad1.

16.b3! Słabsze było 16.Ge3 Gb4 (16..Gc5). Posunięcie w partii zarówno odrzuca czarnego hetmana, jak i przygotowuje przekątną dla Gc1.

16...Hc7 17.Gb2 Gc6 Jeśli 17...Wc8, to 18.f5 i białe przystępują do natarcia.

18.Wc1 Wd8 19.Hf2! Ge7 Po 19...d4 20.Se2 czarny pionek ginął.

20.Se2 0–0 21.Sd4 Hd7 22.f5 Białe, panując w centrum, przenoszą swe działania na skrzydło królewskie.

22...ef5 23.Wg3! Znacznie energiczniejsze od 23.Sf5 d4 24.Wd4 He6. Zwróćmy uwagę, że czarne mają pewne szanse na kontr-grę tylko wówczas, gdy uwolnią gońca c6.

23...g6 23...Gh4 24.Wg7+ Kg7 25.Hh4

24.f4! Białe grożą manewrem Hh6 i Wh3+-.

24...Wfe8 25.Sf5 Gf8

 

26.Gd4! Wspaniały przykład siły blokady. Białe ze spokojem wynikającym z wnikliwej oceny pozycji najpierw zapobiegają ewentualnej aktywizacji Gc6.  

26...We6 Czarne nie mogą się już wyzwolić z blokady: 26...f6 27.ef6 We4 (lepsze 27...Hf7 28.Sh6+ Gh6 29.Hh6 We4) 28.Se7+ (28.Hf2 Wde8) 28...Kf7 29.Hg5 Wd4 30.Sg6 Gd6 31.Se5+ Ge5 32.He5.

27.Sh6+ h6 28.Hh6 Wde8 29.Wf1+- Hc7?! 29...We5 30.We3 f6 31.Ge5 fe5 32.We5

30.Wh3 f5 31.ef6 Hf7 31...We1 32.Hh7+! Hh7 33.f7+ Kf8 (33..Hf7 34.Wh8#) 34.fe8H+ Ke8 35.We1++-

32.h7+ 1–0

Jest wiele wariantów debiutowych, w których blokada jest podstawowym elementem strategicznym. Dlatego opanowanie tego tematu jest tak ważne.




 

Waldemar Świć

Do góry

Gramy w warcaby

Na zdjęciu Damian Reszka
Damian Reszka (autor rubryki)

Warcabowy rok 2022 zakończył się z przytupem na polskiej ziemi. W dniach 12-17 grudnia w podwarszawskim Julinku rozegrano turniej Polish Open 2022 z pulą nagród 6 tysięcy euro. Zawody jako jedne z pięciu zaliczane są do cyklu Pucharu Świata FMJD (Światowej Federacji Warcabowej), co gwarantuje bardzo silną obsadę. W ostatnich dwóch edycjach licznie startowali w nich reprezentanci Stowarzyszenia „Cross”. To doskonała szansa na zmierzenie się ze światową i krajową czołówką, a tym samym zebranie cennego doświadczenia. Krótką relację z Polish Open czytelnicy znajdą na innych stronach miesięcznika. Przedmiotem analizy w niniejszym odcinku szkolenia będą partie pierwszej rundy najwyżej rozstawionych kadrowiczów „Crossu”: Leszka Stefanka i Andrzeja Jagieły. Stefanek, obecny mistrz Polski osób słabowidzących i niewidomych, zmierzył się z Filipem Kuczewskim, aktualnym mistrzem Polski. Przeciwniczką Andrzeja Jagieły była zaś Daria Tkaczenko, czterokrotna mistrzyni świata i późniejsza triumfatorka kobiecej klasyfikacji.

Tempo gry w turnieju: 90 minut na pierwszych 45 posunięć plus 30 minut plus 30 sekund za wykonane posunięcie na dokończenie partii.


Filip Kuczewski – Leszek Stefanek
Polish Open 2022, Julinek

1.32-28 17-22 2.28x17 12x21 3.33-28 7-12 4.39-33 1-7 5.44-39 21-26 6.50-44 19-23 7.28x19 14x23 Wymiana wzdłuż linii głównej 19-23 pozwala czarnym wyprowadzić kamienie z długiego skrzydła, ale białe odpowiadają tym samym. Grają 33-28 i dzięki podwójnej wymianie do centrum zyskują sześć temp. 8.33-28 23x32 9.37x28 26x37 10.41x32 11-17 Warto skorzystać z szansy i wyprowadzić kamień 16: 10...16-21. 11.39-33 10-14 12.46-41 5-10 13.44-39 18-23 Częściej stosowany plan rozwoju dla czarnych wygląda następująco: 13...14-19 14.41-37 10-14 15.36-31 17-22 16.28x17 12x21. 14.28x19 14x23 15.41-37 10-14 16.49-44 14-19 Lepiej zagrać: 16...13-19, od ręki budując kolumnę i przerzucając siły z krótkiego na słabsze, długie skrzydło. 17.34-29 23x34 18.39x30 12-18 19.44-39 7-12 20.40-34 20-25? Zejście na 25 oddaje inicjatywę przeciwnikowi i pozwala na zajęcie klina. (Można było kontynuować spokojnie: 20...18-23 21.30-25 12-18 22.25x14 9x20). 21.30-24 19x30 22.35x24 9-14 23.45-40 14-19 24.34-29 Obrona klina mogła prowadzić do bezpiecznego, remisowego wariantu: 24.40-35 19x30 25.35x24 17-22 26.32-28 3-9 27.28x17 12x21 28.37-32 18-22 29.34-30 25x34 30.39x30 21-27 31.32x21 16x27 32.33-28 22x33 33.38x29 13-19 34.24x13 8x19.  24...19x30 25.29-23 18x29 26.33x35


Białe: 48, 47, 43, 42, 40, 39, 38, 37, 36, 35, 32
Czarne: 2, 3, 4, 6, 8, 12, 13, 15, 16, 17, 25

W partii powstała otwarta pozycja. Bilans temp jest niemal równy. Czarne mają jednak swoje słabości: bandowy pion 25, kamień 6 i odrobinę cofniętą pozycję do walki o centrum. Wbrew pozorom w tego typu ustawieniach każde tempo ma znaczenie. 26...16-21? To zły moment na wyprowadzanie piona 16, dojście nim na 26 (gdzie może zostać wymieniony do przodu z zyskiem czterech temp) to strata dwóch ruchów, które można było przeznaczyć na zajmowanie centrum. (Lepiej zagrać: 26...13-19 27.38-33 8-13 28.32-28 15-20 29.42-38 20-24). 27.36-31 21-26 28.40-34 12-18 29.38-33 4-9 30.42-38 9-14 31.34-30 25x34 32.39x30

Białe: 48, 47, 43, 38, 37, 35, 33, 32, 31, 30
Czarne: 2, 3, 6, 8, 13, 14, 15, 17, 18, 26

Białe wykorzystały punkt 25 czarnych do jego wymiany, zdobywając dwa tempa i kontrolę nad polem 24. Pozycja wciąż wygląda na remisową, jednak wymaga bardzo dokładnej gry ze strony ciemnych kamieni. 32...17-22? Zbyt szybkie wyjście na pole 22. (Należało: 32...2-7 33.43-39 7-11 34.48-42 17-22 z wykorzystaniem słabego białego piona na 31, co wyrównuje pozycję). 33.32-28! 22-27 Lepszą obroną był forsowny wariant: 33...14-20 34.28x17 20-25 35.30-24 25-30 36.31-27 30x19 37.43-39 8-12 (37...2-7 38.17-12 8x17 39.37-31 26x37 40.38-32 37x28 41.33x2) 38.17x8 3x12. 34.31x22 18x27 35.43-39 27-31 36.39-34 31x42 37.48x37



Białe: 47, 38, 37, 35, 34, 33, 30, 28
Czarne: 2, 3, 6, 8, 13, 14, 15, 26

Z niełatwej, choć równej pozycji powstało aktywne ustawienie białych z przewagą siedmiu temp! 37...8-12? Dokładniejsze było: 37...6-11 38.38-32 11-17 39.32-27. 38.37-32 6-11 38...26-31?? 39.32-27! 31x22 40.28x10 15x4 39.30-25 11-16 40.32-27 12-18? Kolejny raz czarne nie wybierają najlepszego posunięcia. Do uratowania remisu mogło prowadzić: 40...12-17 41.34-29 3-9 42.35-30 2-8 43.30-24 14-19 44.29-23 19x30 45.25x34 9-14 46.47-42 13-19 47.23-18 15-20 48.33-29 (48.18-13 17-21 49.13x15 21x43). 41.34-30 2-8 42.38-32?

Białe: 47, 35, 33, 32, 30, 28, 27, 25
Czarne: 3, 8, 13, 14, 15, 16, 18, 26

Pozycja białych wygląda potężnie, pod ich kontrolą są wszystkie najważniejsze punkty: 28, 27 i 24. Lepsza pozycja to jednak jeszcze nie wygrana i od przeważającej strony wciąż wymaga bardzo dokładnej gry. Posunięcie 38-32 dało czarnym szanse na podział punktów. Do bezspornej wygranej prowadziło: 42.30-24! 8-12 43.33-29 12-17 44.38-33 14-19 45.25-20 19x30 46.35x24 17-21 47.28-23 21x32 48.23x12 13-18 49.12x23 32-37 50.20-14 26-31 51.24-20 15x24 52.29x20 31-36 53.14-10. 42...14-19? Trzeba było zagrać: 42...8-12!, bo a): nie wygrywa kombinacja (wymiana) 43.25-20 14x34 44.33-29 34x23 45.28x17 15-20 46.35-30 3-8 47.32-28 8-13 48.28-22 20-25 49.30-24 16-21 50.27x16 18x27 51.17-11 27-32 52.11-7 32-38 53.7-1 38-43 54.16-11 43-49 55.11-7 49-16 56.7-2 16-38 57.2x19 38x20=; b): 43.33-29 12-17 44.30-24 14-19 45.47-42 19x30 46.35x24 3-9 47.28-23 (47.29-23 18x20 48.25x3 13-19 49.3x21 26x17) 47...18-22 48.27x18 13x22 49.23-19 9-14 50.19x10 15x4 51.24-19 17-21 52.19-13 26-31 53.13-8 31-36 54.42-37 22-27 55.32-28 27-32=. 43.30-24! 19x30 44.35x24 8-12 45.33-29 3-9 46.28-23 9-14 47.32-28

Białe: 47, 29, 28, 27, 25, 24, 23
Czarne: 12, 13, 14, 15, 16, 18, 26

Koniec! Czarnym wyczerpały się ruchy. 47...14-19 48.23x14 12-17 49.28-23 17-21 50.23x12 21x32 51.12-7 32-38 52.7-2 38-43 53.2x19 43-49 54.14-9 49-40 55.19-13 40x23 56.9-4 23-28 57.13-18 28-32 58.18-40 32-28 59.40-35 28-32? Niewiele zmieniało uniknięcie groźby: 59...28-39 60.35-30 39-28 61.47-41 28x46 62.30-35 16-21 63.4-9 26-31 64.9x36 46-5 65.36-27 21x32 66.24-20 15x24 67.35x46. 60.24-20 2-0

Jako ciekawostkę prezentuję poniżej komputerową analizę graficzną przytoczonej rozgrywki. Wartości dodatnie na osi pionowej oznaczają przewagę białych, ujemne zaś – czarnych. 1 punkt to odpowiednik jednego piona. Na osi poziomej widzimy z kolei numery posunięć partii. Wykres potwierdza tezę, że wiele warcabowych partii rozstrzyga się pomiędzy 35. a 45. posunięciem, podobnie jak tutaj, gdzie kolejne niedokładności czarnych pozwoliły białym na zwiększanie przewagi aż do wygranej pozycji.


Andrzej Jagieła – Daria Tkaczenko
Polish Open 2022, Julinek

1.32-828 17-21 2.37-32 11-17 3.41-37 Białe nie przyjęły ostrej gry w klinowej pozycji, nie schodząc na pole 26. W praktyce turniejowej teoretycznie silniejsi zawodnicy często wykorzystują zachowawczą postawę przeciwników. W tej partii już teraz widać, że białe będą miały problem z wyprowadzeniem piona 46. Teoretycznym otwarciem jest na przykład: 3.31-26 7-11 4.36-31 19-23
5.28x19 14x23 6.33-28 21-27 7.31x22 18x27 8.28x19 13x24 9.32x21 16x27 3...7-11 4.31-27? Na planszy wciąż widnieje komplet pionów, ale zagranie na pole 27 zwiastuje problemy z tym punktem. Może on być atakowany przez czarne 17-22 (w późniejszej fazie partii) lub zmuszony do pasywnego zejścia 27-21. 4...19-23 5.28x19 14x23 6.33-28 9-14 7.28x19 14x23 8.34-29 23x34 9.39x30 1-7 10.44-39 21-26


Białe: 50, 49, 48, 47, 46, 45, 43, 42, 40, 39, 38, 37, 36, 35, 32, 30, 27
Czarne: 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 10, 11, 12, 13, 15, 16, 17, 18, 20, 26

Czarne zmuszają przeciwnika do podjęcia ważnej decyzji. Białe muszą zejść na pole 21, przez co oddają inicjatywę w centrum, albo pozwolić czarnym na zagranie 17-21 i późniejsze ataki 17-22. 11.27-21 Alternatywą było: 11.38-33 17-21 12.50-44 4-9 13.40-34 12-17 14.44-40 7-12 z długofalowym planem ataku 17-22. 11...16x27 12.32x21 17-22 13.21-16 11-17 14.37-32 13-19 15.46-41 19-23 16.41-37 8-13 17.30-25? Białe dają czarnym cztery tempa i łatwe rozwinięcie kamieni 5 i 10. Lepiej było grać: 17.39-33 7-11 18.16x7 2x11 19.50-44 17-21 20.43-39 21-27 21.32x21 26x17. 17...2-8 18.25x14 10x19 19.40-34 15-20 20.34-29 23x34 21.39x30 19-23 Czarne nie oddają białym temp, grając: 21...20-25 22.50-44 25x34 23.44-39 5-10 24.39x30 10-14. 22.49-44 6-11 23.44-39 5-10 24.39-33 10-14 25.30-25 13-19

Białe: 50, 48, 47, 45, 43, 42, 38, 37, 36, 35, 33, 32, 25, 16
Czarne: 3, 4, 7, 8, 11, 12, 14, 17, 18, 19, 20, 22, 23, 26

Czarne opanowały całe centrum, kiedy białe kierowały swoje ruchy w kierunku bandowych punktów 25 i 16. Po kolejnej wymianie białych dwa za dwa czarne mają przewagę trzech temp, choć optycznie wygląda na znacznie większą. 26.33-29 Mniej pasywne było: 26.45-40 8-13 27.50-45 3-9 28.33-29
23x34 29.40x29 19-23 30.35-30 23x34 31.30x39 18-23 32.47-41 20-24 33.32-27 22x31 34.36x27. 26...23x34 27.32-28 22x33 28.38x40 8-13 29.43-38 20-24 30.50-44 4-9 31.44-39 18-23 32.37-32 17-22

Białe: 48, 47, 45, 42, 40, 39, 38, 36, 35, 32, 25

Czarne: 3, 7, 9, 11, 12, 13, 14, 19, 22, 23, 24, 26

33.32-28? Białe decydują się na poświęcenie piona z szansą na przeryw, co jest obliczeniową niedokładnością. Zapewne znajdujące się w trudnym położeniu białe upatrywały w tym wariancie nadziei na remis i odrzucały inne. Widoki na grę były w kontynuacji: 33.42-37 13-18 34.39-34 14-20
35.25x14 9x20 36.47-42 3-9 37.48-43 9-14 38.34-30 23-29. 33...23x34 34.40x20 19-24?
Czarne nie obliczyły prawidłowo powstałej pozycji. Do spokojnej wygranej prowadziła normalna gra z ograniczeniem przerywu przeciwnika. 34...13-18! 35.20-15 19-24 36.36-31 (36.25-20 14x25 37.15-10 9-14 38.10x30 25x34) 36...26x37 37.42x31 11-17 38.48-43 7-11 39.16x7 12x1 40.43-39 22-28 41.31-27 17-22 42.27-21 18-23 43.21-16 22-27 Białe bez szans na przeryw, a czarne przedostaną się na damkę długim skrzydłem białych. 35.20x29 26-31 36.36x18 12x34


Białe: 48, 47, 45, 42, 35, 25, 16
Czarne: 3, 7, 9, 11, 13, 14, 34

Powstała remisowa pozycja siedem na siedem. Czarny pion jest niesłychanie aktywny na polu 34. Nie jest łatwo wykonać perfekcyjne kalkulacje, ale można podejść do pozycji logicznie. Po zagraniu białych 48-43 pion 34 ogranicza aż trzy kamienie (45, 43, 35), zaś po ataku 35-30! tylko dwa (48, 45). 37.48-43 37.35-30! 34-39 38.45-40 13-18 39.30-24 11-17 40.42-37 17-22 41.37-32 3-8 42.24-20 18-23 43.20-15 22-28 44.47-42 28x37 45.42x31 23-29 46.25-20 14x25 47.15-10=. 37...14-20 38.25x14 9x20 39.42-38 20-24 40.47-42 24-29 41.42-37  13-18 42.37-32 18-22 43.43-39 34x43 44.38x49


Białe: 49, 45, 35, 32, 16
Czarne: 3, 7, 11, 22, 29

Pięć na pięć i równy bilans temp. Mimo to pozycja czarnych jest absolutnie wygrana dzięki centralnym pionom. 44...29-33! 45.32-28 22-27 46.28x39 27-32 47.39-33 32-37 48.35-30 37-41 49.33-29 41-47 50.30-24  47-36 51.24-20 7-12 52.16x18 36x25 53.29-24 25-34 54.24-20 3-9 55.49-44  34-25 56.20-15 9-14 0-2

 

Poniżej komputerowa analiza graficzna omówionej przed chwilą partii. Obrazuje ona doskonale, że pasywna gra nie oznacza natychmiastowej przegranej, ale doprowadza do sytuacji, w której wykonywanie najlepszych posunięć jest coraz trudniejsze. Kolejne niedokładności prowadzą do porażki nawet w pozycji z kilkoma pionami.


 

Dwie osoby grające w warcaby
Rozgrywka Andrzej Jagieła – Daria Tkaczenko podczas Polish Open 2022. Fot. Damian Reszka

Damian Reszka

Do góry